Aryna Sabalenka pokonana! Pogromczyni Igi Świątek zwyciężczynią Australian Open
Białorusinka Aryna Sabalenka nie zdołała po raz trzeci z rzędu wygrać wielkoszlemowego Australian Open. Liderka rankingu tenisistek przegrała w sobotnim finale w Melbourne z Madison Keys 3:6, 6:2, 5:7. 29-letnia Amerykanka pierwszy raz wygrała turniej tej rangi.
2025-01-25, 11:56
Sabalenka nie napisała historii
Sabalenka mogła zostać pierwszą w XXI wieku tenisistką, która trzy razy z rzędu wygrała Australian Open. Ostatnią, która tego dokonała pozostaje Szwajcarka Martina Hingis (1997-1999).
Być może szansa na przejście do historii nieco sparaliżowała Białorusinkę, bo początkowo popełniała mnóstwo błędów. Już w pierwszym gemie została przełamana, a po kilkunastu minutach przegrywała 1:5.
Później poprawiła swoją grę, ale losów pierwszej partii nie zdołała odwrócić. Świetnie za to zaprezentowała się w drugiej. Bez zarzutu funkcjonował jej serwis i dwukrotnie przełamała Keys. Po godzinie i 20 minutach o losach tytułu miał zadecydować trzeci set.
W nim obie tenisistki prezentowały niesamowity poziom. Pewnie wygrywały swoje gemy serwisowe, nie dając rywalce nawet jednej okazji na przełamanie. Gdy Keys objęła prowadzenie 6:5, Sabalenka znalazła się pod dużą presją serwując na pozostanie w meczu.
I w tym momencie Białorusinka pękła. Gema zaczęła od 0:30, a przy stanie 15:40 przyszło jej bronić dwie piłki meczowe. Pierwszą się udało, ale przy drugiej skapitulowała, po świetnym forhendzie Keys.
- Madison, grałaś niesamowity tenis, gratulacje, zasłużony sukces. Delektuj się teraz tą fajną częścią turnieju. Mam nadzieję, że za rok wrócę tu mocniejsza. Dałam dziś z siebie wszystko, ale było to za mało - powiedziała Sabalenka podczas ceremonii.
Keys wygrała jednym "oczkiem"
Jak wyrównany był to mecz pokazuje liczba wygranych punktów: 92:91 na korzyść Keys.
- Z góry przepraszam, bo na pewno nie skończę mówić bez rozpłakania się. Ten triumf znaczy dla mnie wszystko. Dziękuję każdej osobie, która kiedykolwiek mi kibicowała. Niesamowicie chciałam wygrać Szlema, byłam już raz w finale i nie ułożył się po mojej myśli. Nie wiedziałam, czy jeszcze kiedyś zagram w finale, ale mój zespół zawsze we mnie wierzył. Nawet w poprzednim sezonie, który z powodu kontuzji był bardzo ciężki - podkreśliła Keys.
Poprzednio w wielkoszlemowym finale grała aż osiem lat temu. Wówczas gładko przegrała decydujące spotkanie US Open z rodaczką Sloane Stephens 3:6, 0:6. Natomiast w sezonie 2024 z powodu kontuzji skreczowała w 1/8 finału Wimbledonu.
Podczas ceremonii płakała nie tylko Keys, ale również jej mąż Bjorn Fratangelo. Para spotykała się od 2017 roku, w 2023 został jej trenerem, a w listopadzie 2024 wzięli ślub.
Keys pogromczynią liderek
Droga rozstawionej z numerem 19. Amerykanki do finału była bardzo wymagająca. W 1/8 finału wyeliminowała turniejową szóstkę reprezentującą Kazachstan Jelenę Rybakinę, a w półfinale wiceliderkę rankingu Igę Świątek. Została pierwszą od 2005 roku tenisistką, która triumfowała w Melbourne po zwycięstwach z dwoma najwyżej rozstawionymi zawodniczkami. Poprzednio dokonała tego Amerykanka Serena Williams.
Porażka Sabalenki oznacza także, że Świątek pozostaje jedyną aktywną tenisistką, która wygrała jakikolwiek wielkoszlemowy turniej trzy lata z rzędu. Polka w latach 2022-24 była najlepsza we French Open w Paryżu.
W poniedziałkowym notowaniu rankingu Sabalenka nadal będzie liderką, a Świątek druga. Keys natomiast awansuje na najwyższe w karierze siódme miejsce. Poprzednio zajmowała je w 2016 roku.
Wynik finału:
Madison Keys (USA, 19) - Aryna Sabalenka (Białoruś, 1) 6:3, 2:6, 7:5.
Za chwilę więcej informacji.
- Dramat Świątek. Polka przegrała walkę o finał Australian Open
- Iga Świątek miała piłkę meczową. W finale Australian Open nie zagra
- Aryna Sabalenka trzeci raz z rzędu w finale Australian Open. "Paula, kupię ci co chcesz"
- Danielle Collins zareagowała na porażkę Igi Świątek
Źródło: PAP/BG
REKLAMA
REKLAMA