"Wszystko idzie na fundusz Danielle Collins"? Skandalistka zdaje się krzyczeć: jestem tu na wasz koszt
Danielle Collins znowu o sobie przypomniała. Kontrowersyjna zawodniczka, która była ostatnio uszczypliwa wobec Igi Świątek, a podczas Australian Open kpiła też z kibiców, zamieściła w mediach społecznościowych nagranie z ekskluzywnych wakacji. To bardzo wymowne wideo, bo tenisistka nawiązuje w nim do swojej wypowiedzi: ludzie, którzy mnie nienawidzą, tak naprawdę płacą moje rachunki.
2025-02-03, 14:35
Collins kontra reszta świata
Fanom w Polsce Collins jest przede wszystkim znana z niezrozumiałej niechęci wobec Igi Świątek. Podczas igrzysk w Paryżu nazwała Polkę "fałszywą", potem demonstracyjnie odwróciła wzrok, gdy podawała jej rękę po meczu United Cup.
Amerykanka podpadła także kibicom podczas niedawnego Australian Open.
Podczas jednego z meczów w Melbourne Amerykanka prowadziła już 5:0 w starciu z Australijką Destanee Aiavą, jednak wtedy cztery punkty z rzędu zdobyła przeciwniczka. Ostatecznie 31-latka utrzymała podanie i przypieczętowała zwycięstwo, ale nie wytrzymała napięcia - gestykulowała i prowokacyjnie przykładała rękę do ucha, by, jak potem tłumaczyła, "lepiej słyszeć" gwizdy australijskiej publiczności. Po meczu ostentacyjnie klepnęła się w dolną część pleców, pokazując, gdzie ma publiczność.
- Podczas meczu myślałam, że skoro już tu jestem, to równie dobrze mogę przyjąć duży czek. Uwielbiam pięciogwiazdkowe wakacje, część tego przeznaczymy na to, więc dziękuję wszystkim za wsparcie - podsycała emocje w pomeczowym wywiadzie na korcie, a później na konferencji prasowej jeszcze dodała:
REKLAMA
- Jedną z najlepszych rzeczy w byciu profesjonalnym sportowcem jest to, że ludzie, którzy mnie nie lubią i ludzie, którzy mnie nienawidzą, tak naprawdę płacą moje rachunki. Każda osoba, która kupiła bilet, żeby tu przyjść i mnie zaczepiać lub robić to, co oni, niech wie, że wszystko idzie na fundusz Danielle Collins - mówiła.
Po spotkaniu wdała się też w polemikę z dziennikarzem
Na zachowanie Collins zagregował także australijski dziennikarz Tony Jones. Stwierdził on: Danielle Collins, która prowadzi taki styl życia, a potem uciera nam nosa, ludziom, którzy naprawdę zapłacili dobre pieniądze, aby tam pojechać i oglądać ją i oczywiście Australijkę - Destanee Aiavę - a potem ona odwraca się i w zasadzie mówi: "Jestem tu tylko dla pieniędzy i mogę pojechać na miłe pięciogwiazdkowe wakacje na wasz koszt". Pomyślałem, że to przesada - podsumował australijski dziennikarz Tony Jones.
Collins oczywiście odpowiedziała potem Jonesowi. "Tony, znasz tę atmosferę - słyszałam, że też zgarniasz grube wypłaty. Wygląda na to, że potrzebujesz dobrych wakacji, biedaku" - napisała na Instagramie.
Collins musi zawsze powiedzieć ostatnie słowo
REKLAMA
Dwa tygodnie po tych wydarzeniach Collins pojechała na wakacje, do ... pięciogwiazdkowego hotelu na Bahama. Tenisistka wrzuciła do mediów społecznościowych film, który wydaje się być pointą z jej komentarzem: jestem w pięciogwiazdkowym hotelu na wasz koszt.
"Pośmiewisko całego narodu"
Kibice postanowili zadrwić z Amerykanki i zmienić notkę na jej temat w Wikipedii. "Danielle Collins, urodzona 13 grudnia 1993 roku, jest zawodową amerykańską tenisistką. Stała się pośmiewiskiem całego narodu (australijskiego), kiedy przegrała z Maddison Keys w wielkoszlemowym Australian Open" - czytamy.
31-latka niedawno zapowiadała zakończenie kariery, ale zmieniła zdanie. Podczas jednej z niedawnych konferencji prasowych chwaliła się nawet, że otrzymała sześć nowych propozycji sponsorskich. Jak widać skandalistka ma się świetnie - ze wsparciem nadal będzie podróżować, grać i szokować.
- Dramat Świątek. Polka przegrała walkę o finał Australian Open
- Iga Świątek miała piłkę meczową. Finał Australian Open bez Polki
- Danielle Collins zareagowała na porażkę Igi Świątek
REKLAMA
Źródło: PolskieRadio24.pl/ah
REKLAMA