MEN bierze się za prywatne szkoły i przedszkola. Koniec eldorado?

Kontrowersje wokół dotowania prywatnych placówek oświatowych

Samorządowcy postulują całkowite wycofanie dotacji dla prywatnych szkół i przedszkoli, argumentując, że placówki te i tak pobierają czesne od rodziców. Proponują również, aby w przypadku niewystarczających środków na finansowanie własnych wydatków oświatowych mogli zrezygnować z dotowania niepublicznych placówek.

Jeśli ten pomysł nie zostanie zaakceptowany, samorządowcy proponują ujednolicenie wysokości dotacji na uczniów szkół prywatnych w całym kraju, do czego przychyla się resort edukacji. Tymczasem przedstawiciele placówek niepublicznych domagają się transparentnego i rzetelnego naliczania środków na edukację prywatną.

• Matura 2025. 7 lutego minął ważny termin. Co ze spóźnialskimi?
• Zakaz używania smartfonów. MEN zbada szkolne regulaminy
• Ferie jesienne w Polsce. MEN odpowiada, trwają analizy "zmęczenia uczniów"

Niż demograficzny i jego wpływ na szkoły

Samorządowcy podkreślają, że zmiany są konieczne ze względu na niż demograficzny. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", dane GUS wskazują, że w 2023 roku do przedszkoli zapisano 350 tys. trzylatków, czyli o ponad 20 tys. mniej niż rok wcześniej. Natomiast do pierwszej klasy szkoły podstawowej trafiło niemal 400 tys. siedmiolatków. Choć to niewielki wzrost w porównaniu z ostatnimi latami, wciąż oznacza znaczący spadek w porównaniu do danych z lat 2015–2017.

Źródło: PolskieRadio24.pl/Dziennik Gazeta Prawna/kor

REKLAMA