Dane pokazują prawdziwą kondycję Kościoła? "Gigantyczny spadek"

Procesy sekularyzacji oraz spadek liczby osób związanych z Kościołem nie są już charakterystyczne tylko dla społeczeństw zachodnich, lecz w dużym stopniu dotyczą także Polski. – Przede wszystkim z Kościoła odchodzi coraz więcej młodzieży – podaje, jako główny wyznacznik kondycji Kościoła, socjolog ks. dr Tomasz Adamczyk, wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Jak mówi, spadek jest gigantyczny.

Przemysław Goławski

Przemysław Goławski

2025-03-25, 14:42

Dane pokazują prawdziwą kondycję Kościoła? "Gigantyczny spadek"
W Polsce, podobnie jak wcześniej w Europie Zachodniej, postępuje sekularyzacja.Foto: PAP/EPA/MARCEL VAN HOORN

Mniejsza liczba wiernych i spadek powołań. Co jest przyczyną?

W Polsce spada liczba osób zaangażowanych w życie religijne, maleje też liczba wiernych związanych z Kościołem katolickim. Ks. dr Tomasz Adamczyk, adiunkt w Katedrze Socjologii Grup Etnicznych i Społeczeństwa Obywatelskiego KUL, w rozmowie z Onetem mówi, że aby opisać sytuację Kościoła instytucjonalnego w Polsce, można użyć słowa kryzys. Jako jego przesłanki wymienia: mniejszą liczbę osób, które chodzą w niedziele na msze św., spadek powołań kapłańskich i zakonnych oraz spadek zaufania do Kościoła.

- Kardynał Grzegorz Ryś przy grobie Jana Pawła II powiedział nawet, że Kościół jest w ruinie - przypomina duchowny i dodaje, że "to największy kryzys od 1989 r.". - Natomiast, gdyby popatrzeć bardziej historycznie, to owszem, bywało jeszcze gorzej - dodaje. Wyjaśnia, że wpływ na obecną sytuację miały skandale dotyczące osób duchownych, ale to tylko część obrazu. Jego zdaniem istotniejszy jest często brak autentyczności w życiu zgodnie z propozycjami Kościoła, ale też brak budowania relacji z wiernymi. W ten sposób kapłani z duszpasterzy stali się urzędnikami.

Przynależność młodych ludzi. "Gigantyczny spadek"

Zdaniem socjologa kluczowym wskaźnikiem obrazującym skalę problemów jest zaangażowanie młodych ludzi. Przywołuje on badania, które przeprowadził wśród młodzieży, porównując je z danymi z lat 1994, 2009, 2016 i 2021. Wynika z nich, że w 1994 roku przynależność do Kościoła katolickiego deklarowało 83 proc. badanych, a w 2009 roku odsetek ten wzrósł do 90 proc. (co było wyraźnym efektem śmierci Jana Pawła II). W 2016 roku wskaźnik ten wynosił 82 proc., jednak w 2021 roku spadł już do zaledwie 54 proc. - To gigantyczny spadek - komentuje ks. dr Adamczyk.

Czytaj także:

Spadek także w liczbie sakramentów

Szersze dane przedstawiają wyniki corocznych badań prowadzonych i opracowywanych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego, ukazujące spadek liczby udzielanych sakramentów. Według ostatnich danych, jakie opublikowano w grudniu ub.r., podsumowując rok 2023, największy jest spadek liczby udzielanych chrztów i zawieranych małżeństw. W 2023 roku sakramentu chrztu udzielono 267,2 tys. osobom. To o 11,6 p. proc. mniej niż w roku poprzednim i ok. 28 proc. mniej niż w 2019 r. Do pierwszej komunii św. przystąpiło niespełna 325 tys. osób (spadek o 3,6 p. proc.). Sakrament bierzmowania przyjęło 294 tys. osób (spadek o 3,5 proc.). Sakrament małżeństwa został udzielony 77,2 tys. par - to spadek o 12,1 p. proc. w stosunku do ubiegłego roku i ok. 38 p. proc. w stosunku do 2019 r. W 2023 roku liczba kandydatów do kapłaństwa w seminariach duchownych spadła o 10,8 proc. w porównaniu z rokiem 2022 i wyniosła 1 039 alumnów. To niemal 40 proc. mniej w porównaniu z rokiem 2019.

Potrzeba mniejszego dystansu. "Chodzi o budowanie relacji"

- Badania pokazują, że Polacy chcą skrócenia dystansu. Na pewno łatwiej to zrobić księdzu w parafii niż biskupowi, z którym kontakt jest rzadszy. Chodzi o budowanie bliskich, serdecznych relacji. Kościół, który bardziej wychodzi do wiernych, po prostu zyskuje - stwierdza socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Przywołuje też informacje o Kościele w USA, gdzie księża w parafiach cieszą się wysokim autorytetem w społeczeństwie, między innymi właśnie dlatego, że dobrze znają się z wiernymi, a ci "wiedzą, że w tym środowisku są także wspaniali, uczciwi ludzie". Zdaniem duchownego socjologa trwający kryzys może paradoksalnie stać się szansą dla Kościoła. Jako sposób na jego przezwyciężenie wskazuje konieczność „wsłuchania się w potrzeby młodych”. - To przede wszystkim zmiana języka, dowartościowanie kompetencji miękkich, takich jak otwartość, wrażliwość, umiejętność słuchania. Młodzież chce być w Kościele, który nie będzie wykluczał, a pochylał się ze zrozumieniem nad ich dramatami - stwierdza ks. dr Tomasz Adamczyk.

Czytaj także:

Źródło: Onet/Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego/Przemysław Goławski/kor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej