Debata w Końskich bije rekordy. Historyczne zasięgi

Przekaz w internecie związany z piątkową debatą wygenerował w ciągu 12 godzin ponad 250 tys. unikalnych wzmianek, które dotarły średnio 40 razy do każdego aktywnego internauty. To sprawia, że debata była najsilniejszym politycznym impulsem w social mediach w historii Polski - wynika z analizy Res Futura.

2025-04-12, 21:11

Debata w Końskich bije rekordy. Historyczne zasięgi
Debata w Końskich. Foto: TVP (screen)

Debata w Końskich. Historyczny wynik w social mediach

W piątek wieczorem w Końskich odbyły się dwie debaty kandydatów na prezydenta. Pierwszą zorganizowała Telewizja Republika, natomiast drugą debatę, która była inicjatywą kandydata KO Rafała Trzaskowskiego, wyemitowały TVP, TVN i Polsat. Ośrodek Res Futura analizując media społecznościowe w ciągu 12 godzin od rozpoczęcia tej debaty, wyliczył, że przekaz związany z wydarzeniem wygenerował w internecie ponad 1 miliard zasięgu. Miało się to przełożyć na ponad 250 tysięcy unikalnych wzmianek – średnio ponad 20 tysięcy wpisów na godzinę, co odpowiada jednemu nowemu komentarzowi lub cytatowi co 3 sekundy.

"Biorąc pod uwagę liczbę użytkowników internetu w Polsce (około 25 milionów), treści dotyczące debaty dotarły średnio 40 razy do każdego aktywnego internauty w tym czasie. Realne nasycenie ekspozycji wyniosło ponad 12 produkcji na osobę w ciągu pierwszych 8 godzin od rozpoczęcia transmisji. Średnie tempo ekspozycji wyniosło 83 miliony kontaktów na godzinę, co czyni tę debatę najsilniejszym politycznym impulsem w social media w historii Polski" - oceniają twórcy opracowania.

Res Futura ocenia, że przeciętny użytkownik internetu zetknął się z debatą co najmniej kilkanaście razy - nawet jeśli nie kliknął, nie skomentował ani jej nie obejrzał. Debata osiągnęła najwyższy wynik wyszukiwania w Google Trends w naszym kraju i "stała się nie tylko wydarzeniem politycznym, ale elementem środowiska informacyjnego". "Od 2015 roku media społecznościowe w Polsce wzmacniały przekaz oparty na konflikcie i spolaryzowanym układzie partyjnym. Treści zbudowane na zasadzie »albo my, albo oni« osiągały największe zasięgi, a kandydaci PiS i KO korzystali z mechanizmu napędzanego przez strach, opozycję i lojalność wobec szyldu" - czytamy.

Z analizy Res Futura wynika, że po raz pierwszy od co najmniej dekady dwie główne siły polityczne muszą szukać głosów w centrum, u niezdecydowanych i krytycznie nastawionych, gdyż "stare strategie polaryzacyjne przestają działać, a komentarze społecznościowe to sygnalizują bardzo wyraźnie".

REKLAMA

Odrzucenie polaryzacji i wyboru "mniejszego zła"

"Komentarze masowo odrzucały przekaz oparty na strachu i polaryzacji. Większość użytkowników nie chciała wybierać między »mniejszym złem«, tylko szukała alternatyw. Zarówno KO, jak i PiS utraciły monopol na uwagę. Kandydaci tych partii byli najczęściej komentowani, ale też najczęściej krytykowani. Ich treści nie generowały trwałego zaangażowania" - czytamy.

W analizie Res Futura ocenia, że wybory 2025 będą pierwszymi, w których o wyniku zdecydują nie twarde elektoraty, ale ci, którzy przez lata stali z boku, czyli wyborcy "zmęczeni konfliktem, kalkulacją i sztucznością". "Dziś chcą polityka, który nie gra roli, tylko mówi do nich normalnie i nie boi się wybrać strony" - dodaje. Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja, a ewentualna druga tura - 1 czerwca. Fundacja Europejski Kolektyw Analityczny Res Futura zajmuje się badaniami, analityką i doradztwem w obszarze bezpieczeństwa informacyjnego oraz ochrony danych w przestrzeni cyfrowej.

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej