Ostrzegają przed wielką ilością potencjalnie niebezpiecznych produktów z Chin
W wyniku wojny celnej między USA a Chinami do Europy może trafić fala produktów, które pierwotnie miały trafić na rynek amerykański. Niemieckie organizacje konsumenckie ostrzegają, że wiele z nich nie spełnia unijnych norm bezpieczeństwa i może stwarzać zagrożenie dla konsumentów.

Andrzej Mandel
2025-04-14, 09:04
Wiele produktów z Chin nie spełnia norm bezpieczeństwa UE
Na europejskie rynki może trafić duża liczba produktów z Chin, pierwotnie przeznaczonych na rynek USA. Zjawisko to ma związek z wojną celną, zapoczątkowaną przez administrację Donalda Trumpa. Może do niego dojść nawet mimo późniejszego wycofania się przez republikańskiego prezydenta z ceł na elektronikę użytkową.
– Znaczna część chińskich produktów nie spełnia europejskich norm bezpieczeństwa – ostrzegła Isabelle Buschke, szefowa biura Związku Niemieckich Organizacji Konsumenckich w Brukseli, na antenie radia Deutschlandfunk.
Buschke zaznaczyła, że problem dotyczy przede wszystkim artykułów codziennego użytku, które konsumenci kupują przez internet. Produkty te łatwo trafiają do Europy za pośrednictwem popularnych platform sprzedażowych, takich jak Temu. Wśród nich mogą się znaleźć m.in. przedmioty zawierające zbyt wysokie stężenia substancji chemicznych czy małe urządzenia AGD – „suszarki do włosów, które stają w płomieniach”.
REKLAMA
Różne podejścia do bezpieczeństwa produktów w UE i USA
Różnice w normach bezpieczeństwa między UE a USA powodują, że towary dopuszczone na amerykański rynek mogą być uznane w Europie za niebezpieczne. W Unii system bezpieczeństwa koncentruje się na zapobieganiu zagrożeniom, podczas gdy w USA – na interwencji już po ich wystąpieniu.
Dodatkowo istnieją różnice techniczne, takie jak odmienne standardy napięcia i częstotliwości prądu. W przypadku drobnego AGD oznacza to, że zamiana samego kabla zasilającego często nie wystarcza, by urządzenie działało bezpiecznie i zgodnie z europejskimi normami.
Apel o lepszy nadzór nad sprzedażą internetową
REKLAMA
Organizacje konsumenckie apelują o zaostrzenie kontroli nad platformami sprzedażowymi, takimi jak Temu, Alibaba czy Amazon. Chcą, by firmy te były zobowiązane do dokładniejszego monitorowania zarówno sprzedawców, jak i oferowanych przez nich produktów.
– Jeśli dany produkt wyraźnie nie spełnia norm, w dłuższej perspektywie powinien być faktycznie usuwany przez platformy internetowe – zaznaczyła Buschke.
Warto dodać, że podobne postulaty wysuwają organizacje konsumenckie nie tylko w Unii Europejskiej, lecz także w Stanach Zjednoczonych.
Czytaj także:
- Te produkty zalewają europejski rynek. Federacja Konsumentów bije na alarm
- Niebezpieczna herbatka z morwy. GIS przestrzega przed popularnym naparem
- Zaostrza się konflikt USA-Chiny. "Globalna wojna celna"
Źródło: DW/AM/kor
REKLAMA
REKLAMA