Pamiętasz telewizor Neptun? Dziś kosztowałby fortunę. Byłoby cię stać?

Telewizor w salonie, telewizor w sypialni, telewizor w kuchni czy łazience - dziś trudno znaleźć jest dom, w którym nie będzie przynajmniej jednego odbiornika. Za czasów PRL telewizor był jednak sprzętem wyjątkowym, nadawał bowiem nadzwyczajny status społeczny. I na dodatek, jak żartowano przez łzy, kosztował “pół Malucha”. Ile dziś kosztowałby taki Neptun lub Rubin?

Michał Tomaszkiewicz

Michał Tomaszkiewicz

2025-06-26, 16:53

Pamiętasz telewizor Neptun? Dziś kosztowałby fortunę. Byłoby cię stać?
Telewizor Neptun z Jaruzelskim na ekranie w pokoju z okresu PRL. Foto: Wojciech Strozyk/REPORTER/East News

Za jednego Malucha, po przeliczeniu cen na dzisiejsze, można kupić kilka nowoczesnych samochodów. Żart, że za kolorowego Jowisza można było kupić połowę Polskiego Fiata 126p, był oczywiście przesadzony, ale tylko trochę. Za szczytowe osiągnięcie polskiej techniki trzeba było bowiem zapłacić 20 procent ceny “kaszlaka”. 

W Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej telewizor był czymś znacznie więcej niż tylko urządzeniem RTV. Stanowił upragnione „okno na świat”, obietnicę dostępu do kultury i rozrywki, a jednocześnie był potężnym symbolem statusu społecznego i materialnego. To „okno na świat” miało przy tym podwójne dno. Z jednej strony obiecywało dostęp do kultury i rozrywki, z drugiej – było starannie kontrolowanym narzędziem propagandy państwa, którego głównym nośnikiem był Dziennik Telewizyjny. 

Neptun, Rubin, Jowisz. Kultowe telewizory z PRL

Gospodarka centralnie planowana nie była zbyt płodna, jeśli chodzi o liczbę produkowanych modeli. Tak naprawdę było to tylko kilka kultowych modeli, które zdominowały rynek i zapisały się w pamięci Polaków. Produkcją zajmowały się państwowe zakłady zrzeszone w Zjednoczeniu Przemysłu Elektronicznego i Teletechnicznego Unitra, takie jak Warszawskie Zakłady Telewizyjne (WZT) czy gdański Unimor.


  • Belweder: Uważany za pierwszy masowo produkowany polski odbiornik, zapoczątkował erę telewizji na dużą skalę. Jego cena w 1958 roku była jednak zaporowa
  • Neptun: Produkowany w Gdańsku, wyróżniał się eleganckimi, drewnianymi obudowami, które czyniły z niego pełnoprawny mebel. Wewnątrz odbiornika kryła się naklejka z legendarnym już ostrzeżeniem: "Uwaga! Grozi implozją!"
  • Rubin 714: Najsłynniejszy kolorowy telewizor epoki, produkowany na radzieckiej licencji. Był obiektem pożądania, ale i czarnego humoru z powodu swojej ogromnej wagi (57 kg) i groźnej skłonności do samozapłonu.
  • Jowisz: Polska odpowiedź na kolorową rewolucję i powód do dumy inżynierów. Niestety, jego cena okazała się barierą nie do pokonania dla niemal wszystkich obywateli

REKLAMA

⚠️ "Uwaga! Grozi implozją!". Dlaczego stare telewizory były niebezpieczne?

Legendarna naklejka z telewizorów Neptun nie była żartem. Technologia kineskopowa z tamtych lat niosła ze sobą realne zagrożenia.

Implozja, nie eksplozja: Kineskop to w uproszczeniu wielka szklana bańka, wewnątrz której panuje wysoka próżnia. Jego uszkodzenie mechaniczne (np. uderzenie) nie powodowało wybuchu na zewnątrz, lecz gwałtowne zapadnięcie się szkła do środka, czyli właśnie implozję, która mogła rozrzucić odłamki szkła z dużą siłą.
Ryzyko pożaru: Zmorą kolorowych telewizorów, zwłaszcza słynnego Rubina, były samozapłony. Przyczyną były wadliwe komponenty (np. transformatory), które w połączeniu z ogromną ilością ciepła generowaną przez lampowy układ często prowadziły do pożaru.
Wysokie napięcie: Wewnątrz telewizora panowały napięcia rzędu dziesiątek tysięcy woltów. Każda próba samodzielnej naprawy bez odpowiedniej wiedzy i rozładowania układu groziła śmiertelnym porażeniem prądem.

Bezcenne “okno na świat”. Telewizory największym luksusem

Zdobycie tego luksusowego przedmiotu było ogromnym wysiłkiem finansowym, wymagającym wieloletnich wyrzeczeń i determinacji. Co więcej, samo posiadanie pieniędzy często nie wystarczało. Zdobycie telewizora wiązało się z pokonaniem barier charakterystycznych dla gospodarki centralnie planowanej. Na najbardziej poszukiwane towary potrzebny był specjalny talon lub przydział z zakładu pracy, który był formą nagrody dającej samo prawo do zakupu. W okresach niedoborów tworzono listy społeczne i wymagano przedpłat. Kluczową rolę odgrywał też państwowy system ratalny ORS (Obsługa Ratalnej Sprzedaży), który dla wielu rodzin był jedyną drogą do posiadania własnego "okna na świat".


Aby zrozumieć, jak wielkim obciążeniem był zakup telewizora, nie wystarczy spojrzeć na nominalne ceny. Kluczowe jest odniesienie ich do przeciętnych zarobków z tamtych lat. Poniższa tabela pokazuje, ile średnich pensji trzeba było przeznaczyć na poszczególne modele.

📺 Ceny telewizorów w PRL w relacji do zarobków

ModelRok analizyCena (zł z epoki)Średnia pensja miesięczna (zł z epoki)Liczba pensji potrzebnych na zakup (w przybliżeniu)
Belweder19587 000 zł1 348 zł5,2
Neptun19596 000 zł1 453 zł4,1
Jowisz197746 000 zł4 596 zł10,0
Rubin 714197922 000 zł5 327 zł4,1


PRL-owska fortuna w dzisiejszych złotych. Byłoby was stać?

REKLAMA

Aby zobrazować skalę dawnego wydatku, przeliczmy go na dzisiejsze realia. Zastosujemy metodologię opartą na sile nabywczej: mnożymy historyczną krotność pensji przez obecne przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, które w marcu 2025 roku wyniosło 9055,92 zł. Wyniki pokazują, jakimi astronomicznymi kwotami na dzisiejszym rynku RTV dysponowałby ktoś, kto ponosiłby podobny wysiłek ekonomiczny.

💰 Przeliczona wartość telewizorów z PRL na dzisiejsze złote

Model HistorycznyKoszt w krotności pensji (PRL)Obliczony budżet 2025 (zł)
Neptun (1959)4,137 129,27 zł
Rubin 714 (1979)4,137 129,27 zł
Belweder (1958)5,247 090,78 zł
Jowisz (1977)10,090 559,20 zł


Dysponując takimi kwotami – od około 37 000 zł do ponad 90 000 zł – współczesny konsument wkracza w najwyższy, luksusowy segment rynku telewizorów.


W przedziale 37 000 - 47 000 zł (odpowiednik „Rubina” i „Belwedera”) nabywca może wybierać spośród absolutnie flagowych modeli największych światowych producentów. Dostępne są tu najwyższe modele telewizorów 8K Mini-LED (np. z serii Samsung Neo QLED), które oferują ekstremalną rozdzielczość i bardzo wysoką jasność, idealną dla formatu HDR. Alternatywą są wielkoformatowe telewizory 4K OLED o przekątnych 83 cali lub większych, gwarantujące idealną czerń i nieskończony kontrast. Urządzenia te są wyposażone w najmocniejsze procesory obrazu oparte na sztucznej inteligencji, a także w zaawansowane systemy dźwięku przestrzennego Dolby Atmos. Dla graczy standardem są panele o odświeżaniu 120 Hz lub 144 Hz i pełne wsparcie dla HDMI 2.1.


Budżet powyżej 90 000 zł (odpowiednik „Jowisza”) otwiera drzwi do świata technologii niemalże profesjonalnej, określanej jako „ultra-premium”. W tej cenie możliwe staje się nabycie największych dostępnych na rynku konsumenckim telewizorów, takich jak 97-calowe modele OLED 4K. Są to gigantyczne ekrany oferujące kinowe doznania w domu.

REKLAMA

🛒 Czym była "gospodarka niedoboru"? Talon, lista społeczna i przedpłata

Dlaczego zakup telewizora był tak trudny? Bo w PRL pieniądze to było za mało. Kluczowe było pokonanie barier "gospodarki niedoboru", w której popyt zawsze przewyższał podaż.

Talon – prawo do zakupu: Na najbardziej pożądane towary, jak telewizor czy samochód, potrzebny był specjalny talon lub przydział. Był on formą nagrody z zakładu pracy lub od władz, która dawała samo prawo do wydania pieniędzy w sklepie.
Lista społeczna: Dla zwykłych obywateli jedyną drogą do zakupu było zapisanie się na tzw. listę społeczną i wieloletnie, cierpliwe oczekiwanie na swoją kolej.
Przedpłata i ORS: Często wymagano wpłacenia zaliczki na wiele miesięcy przed otrzymaniem towaru. System ratalny ORS (Obsługa Ratalnej Sprzedaży) był dla wielu rodzin jedyną szansą, ale on również wymagał "stania w kolejce".

Telewizor jednak w każdym domu? Bezcenne eksponaty muzealne

Dynamika upowszechnienia telewizorów w Polsce Ludowej jest jednym z najbardziej spektakularnych wskaźników zmian społecznych. Na początku 1957 roku w całej Polsce zarejestrowanych było zaledwie 21 tysięcy odbiorników, by już w 1963 roku świętować rejestrację milionowego egzemplarza. Prawdziwa eksplozja nastąpiła w kolejnych dekadach.

Dane za 1988 rok są zdumiewające: na 100 gospodarstw domowych przypadało 113,3 telewizora. Nie oznaczało to jednak, że wszyscy mieli po kilka nowoczesnych odbiorników. Liczba ta świadczy o zjawisku "kaskady technologicznej": gdy rodzina kupowała nowy, lepszy model, stary, ale wciąż sprawny odbiornik czarno-biały nie był wyrzucany. Był zbyt cenny.

Zamiast tego "wędrował" do drugiego pokoju lub był przekazywany dzieciom - mimo, że zaawansowaniem technologicznym odpowiadały często muzealnym eksponatem. Widać to przyglądając się statystykom bliżej: na 100 gospodarstw domowych przypadało zaledwie 14,6 odbiornika kolorowego. To dowodzi, że pod koniec PRL prawdziwy wyznacznik statusu przeniósł się z faktu posiadania telewizora na fakt posiadania telewizora kolorowego.

REKLAMA

📺 Dwa kanały i cały naród przed ekranem. Co oglądała Polska w PRL?

Dziś mamy dostęp do setek kanałów, ale przez większość okresu PRL oferta telewizyjna była niezwykle skromna i w całości kontrolowana przez państwo. Składała się z zaledwie dwóch programów Telewizji Polskiej: TP1 i TP2. Mimo tak ograniczonego wyboru, niektóre audycje zyskały status kultowych i stały się częścią wspólnego, narodowego doświadczenia.

Propaganda i Informacja: Absolutnym centrum każdego dnia był "Dziennik Telewizyjny" o 19:30 – główne narzędzie propagandy władz, które oglądała niemal cała Polska.
Dla Dzieci: Blok wieczorny, czyli "Dobranocka", był świętością dla najmłodszych. To tam emitowano niezapomniane bajki, takie jak "Jacek i Agatka", "Miś Uszatek", "Bolek i Lolek" czy "Przygody kota Filemona".
Rozrywka i Wiedza: Polacy uwielbiali inteligentną rozrywkę. Ogromną popularnością cieszyły się "Kabaret Starszych Panów", teleturniej dla erudytów "Wielka Gra" oraz legendarny program popularnonaukowy "Sonda", prowadzony przez Zdzisława Kamińskiego i Andrzeja Kurka.
Kultowe Seriale: Ograniczona oferta sprawiała, że w czasie emisji niektórych seriali ulice pustoszały. Do absolutnego kanonu należą "Czterej pancerni i pies" oraz "Stawka większa niż życie" z kapitanem Klossem.
Kultura Wysoka: Ważną rolę odgrywał "Teatr Telewizji", który umożliwiał milionom Polaków dostęp do najwybitniejszych dzieł polskiej i światowej dramaturgii w gwiazdorskich obsadach.

Codzienność zamiast luksusu. Ile telewizorów za cenę jednego z PRL?

Abstrakcyjne kwoty najlepiej oddziałują na wyobraźnię, gdy przeliczymy je na liczbę konkretnych, współczesnych dóbr. Poniższe zestawienie pokazuje, ile egzemplarzy fabrycznie nowych telewizorów 55-calowych (najtańszego i najdroższego z czerwcowego przeglądu cen) można by kupić za teoretyczną wartość jednego odbiornika z PRL.


Wybrane modele współczesne (55 cali):


  • Model budżetowy: Kiano Elegance TV 55"
  • Cena: od 1400 zł
  • Specyfikacja: Rozdzielczość 4K UHD, matryca LED, Smart TV (Android TV).
  • Model premium: LG OLED55G42LW
  • Cena: od 5400 zł
  • Specyfikacja: Rozdzielczość 4K UHD, matryca OLED evo z technologią MLA, design Gallery (do powieszenia na ścianie), odświeżanie 120 Hz.

🛍️ Porównanie siły nabywczej – ile telewizorów można kupić za cenę jednego z PRL?

Telewizor z PRLPrzeliczona cena dzisiejsza (zł)Liczba modeli budżetowych KIANO 55" do kupienia (szt.)Liczba modeli premium LG OLED 55" do kupienia (szt.)
Neptun37 129,27 zł~ 26,5~ 6,8
Rubin 71437 129,27 zł~ 26,5~ 6,8
Belweder47 090,78 zł~ 33,6~ 8,7
Jowisz90 559,20 zł~ 64,6~ 16,7

Jak widać, za przeliczoną wartość jednego, niezwykle drogiego w swoich czasach, telewizora „Jowisz”, można by dziś kupić niemal 65 budżetowych telewizorów 4K lub blisko 17 egzemplarzy flagowego modelu OLED. To dobitnie ilustruje, jak ogromna rewolucja dokonała się w dostępności dóbr i jak bardzo zmieniła się definicja luksusu. W PRL luksusem był sam fakt posiadania często wadliwego, ale otwierającego nowe horyzonty urządzenia. Dziś, w dobie pełnej dostępności, luksus definiowany jest przez jakość doświadczenia: wielkość ekranu, perfekcję obrazu i zaawansowane funkcje.

REKLAMA

Czytaj także:

Źródlo: Polskie Radio 24/Michał Tomaszkiewicz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej