Ważność wyborów. "Ponowne policzenie głosów i tak by nie przekonało"

Eliza Olczyk z tygodnika "Wprost" uważa, że nawet ponowne przeliczenie wszystkich głosów nie spowodowałoby, że wynik wyborów prezydenckich byłby niepodważalny. - Po prostu, jak ktoś jest przekonany, że Ziemia jest płaska, no to będzie wierzył, że Ziemia jest płaska. I koniec - mówiła w Polskim Radiu 24.

2025-07-01, 22:30

Ważność wyborów. "Ponowne policzenie głosów i tak by nie przekonało"
Wybory prezydenta. Głosowanie w jednym z lokali wyborczych. Foto: PAP/Krzysztof Ćwik

Spór o ważność wyborów

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że na 6 sierpnia zwoła Zgromadzenie Narodowe w celu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta. Wczoraj ważność wyborów stwierdził Sąd Najwyższy. Uczyniła to Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która jest nieuznawana przez koalicję rządową.

Posłuchaj

Eliza Olczyk z tygodnika "Wprost" gościnią Pawła Wojewódki (Stan rzeczy) 14:06
+
Dodaj do playlisty

Eliza Olczyk mówiła w Polskim Radiu 24, że "czym innym jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego i jej status, a czym innym werdykt wyborczy". - Jeżeli chodzi o werdykt wyborczy, to w czasie posiedzenia Sądu Najwyższego nikt nie kwestionował tego werdyktu wyborczego. Nawet Prokurator Generalny Adam Bodnar, który miał szereg zastrzeżeń - chociażby do tego, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozpatruje protesty, że nie przedstawiono prokuratorom wszystkich dokumentów związanych z protestami - nie kwestionował werdyktu wyborczego. Zatem werdykt wyborczy jest niekwestionowany. Karol Nawrocki jest prezydentem elektem i 6 sierpnia zostanie zaprzysiężony - podkreśliła.

"Wierzę profesorowi Flisowi"

Publicystka tygodnika "Wprost" stwierdziła, że pomyłki przy liczeniu głosów "zdarzały się zawsze". Powołała się na prof. Jarosława Flisa z UJ, który tłumaczył, że pomyłki w ostatnich wyborach statystycznie nie odbiegają od tego, co było w poprzednich latach. - W tym roku mamy więcej komisji, dlatego że nastąpiła zmiana prawa i w mniejszych miejscowościach też można było powoływać te komisje. Dlatego jest ich więcej i dlatego wydaje się, że tych pomyłek jest trochę więcej, ale statystycznie, w stosunku do liczby komisji, jest to dokładnie taki sam odsetek - mówiła Eliza Olczyk.

Dodała, że "pan prof. Flis ponad wszelką wątpliwość stwierdza, że nasz system wyborczy jest tak transparentny, tak przejrzysty i tak rozproszony, ponieważ to jest aż 32 tys. komisji, że nie ma takiej możliwości, żeby ktokolwiek systemowo sfałszował wybory". - Zatem te pomyłki nie wpływają na werdykt wyborczy. I jeżeli mam komukolwiek wierzyć, jeśli chodzi o ostateczną ocenę tego, to wierzę profesorowi Flisowi - podkreśliła gościni Polskiego Radia 24.

REKLAMA

Ponowne liczenie? I tak nie przekona

Eliza Olczyk uważa, że nawet po ponownym przeliczeniu wszystkich głosów i tak pozostałby osoby nieprzekonane, że ponowne przeliczenie było prawidłowe. - Mielibyśmy dokładnie taką samą sytuację, ponieważ taka jest ludzka natura. Część z nas przyzwyczaiła się, przywiązała do tej myśli, że powinien wygrać Rafał Trzaskowski, a nie wygrał. Zatem mogło dojść do jakichś fałszerstw. Gdyby ponownie zostały przeliczone głosy i ponownie wygrałby Karol Nawrocki, to byśmy usłyszeli, że nastąpiło ponowne oszustwo. Nie ma takiej możliwości, żeby przeprowadzić ten proces liczenia w taki sposób, żeby to wszystkich przekonało. Po prostu, jak ktoś jest przekonany w to, że Ziemia jest płaska, no to będzie wierzył, że Ziemia jest płaska. I koniec - stwierdziła.

***

Audycja: Stan rzeczy
Prowadzący: Paweł Wojewódka
Gość: Eliza Olczyk ("Wprost")
Data emisji: 01.07.2025
Godzina emisji: 21.45

Źródło: Polskie Radio 24/paw

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej