Elon Musk zakłada Partię Ameryki. Liczy na kluczowe miejsca w Kongresie

Elon Musk zapowiedział utworzenie Partii Ameryki. Miliarder chce w ten sposób walczyć z - jak twierdzi - monopartyjnym systemem politycznym w USA. Ma do tego wystarczyć kilka miejsc w Senacie i Izbie Reprezentantów, służących blokowaniu kontrowersyjnych ustaw.

2025-07-06, 06:55

Elon Musk zakłada Partię Ameryki. Liczy na kluczowe miejsca w Kongresie
Elon Musk zapowiedział utworzenie Partii Ameryki. Foto: PAP/EPA/ALI HAIDER

"Wielka, piękna ustawa" początkiem nowej partii. Musk dotrzymał słowa

Wejście do polityki, Elon Musk zapowiedział w razie podpisania przez Donalda Trumpa nowej ustawy budżetowej w USA. "Wielka, piękna ustawa", która łączy cięcia podatków z cięciami wydatków socjalnych i zwiększeniem wydatków na deportacje migrantów, była szeroko krytykowana, a niezależni eksperci prognozują, że zdecydowanie zwiększy zadłużenie państwa. Do grona krytyków zalicza się także sam Musk.

"Partia Ameryki odda wam wolność". Musk idzie w politykę

W podjęciu decyzji, Muskowi pomogli internauci. W posiadanym przez siebie portalu X zapytał, czy w Stanach Zjednoczonych powinna powstać Partia Ameryki. Ponad 65 procent z ponad 1,2 miliona uczestników odpowiedziało, że tak. "Stosunkiem dwa do jednego chcecie nowej partii politycznej i będziecie ją mieć!" - napisał potem Musk.

"Jeśli chodzi o doprowadzanie naszego kraju do bankructwa poprzez marnotrawstwo i korupcję, żyjemy w systemie monopartyjnym, a nie w demokracji" - ocenił miliarder, który jest zażartym krytykiem podpisanej w piątek przez Trumpa ustawy budżetowej. "Dziś powstaje Partia Ameryki, która odda wam waszą wolność" - oznajmił szef X, Tesli i SpaceX.

"Decydujący głos" w Kongresie USA. Musk chce blokować kontrowersyjne ustawy

W specjalnym komunikacie miliarder podkreślił, że jako trzecia partia jego ugrupowanie mogłoby zdobyć kilka miejsc w Kongresie. "Jednym ze sposobów byłoby skoncentrowanie się wyłącznie na dwóch lub trzech miejscach w Senacie i ośmiu do dziesięciu okręgach wyborczych do Izby Reprezentantów" - przekazał miliarder. Dodał, że zdobycie tylko kilku mandatów mogłoby "stanowić decydujący głos przy kontrowersyjnych ustawach".

REKLAMA

Musk, który był największym sponsorem kampanii wyborczej Trumpa, pod koniec maja zakończył pracę dla Białego Domu jako szef Departamentu Wydajności Rządu (DOGE). Na początku czerwca doszło między nim a Trumpem do ostrej wymiany zdań. Miliarder nazwał prezydencki projekt ustawy budżetowej "paskudztwem", poparł wezwanie do jego impeachmentu, a nawet insynuował, że Trump, wspólnie z miliarderem Jeffreyem Epsteinem, wykorzystywał nieletnie dziewczęta. Trump z kolei mówił, że jest "bardzo rozczarowany" swoim byłym bliskim doradcą. Ocenił, że Musk "oszalał" i zasugerował, że może zakończyć kontrakty zawarte między amerykańskim rządem i firmami Muska. Według prezydenta Musk jest zdenerwowany, ponieważ ustawa obetnie dopłaty do pojazdów elektrycznych.

Czytaj także: 

Później Musk napisał, że "żałuje niektórych swoich postów" o prezydencie, przyznał, że "poszły za daleko" i według mediów rozmawiał z Trumpem, zanim publicznie wyraził skruchę.

Źródła: Polskie Radio/PAP/mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej