Europa kontra USA: 93 miliardy euro cła. Co nas czeka w Polsce?
Czy twoje ulubione amerykańskie filmy i napoje staną się luksusem? Komisja Europejska przygotowuje pakiet odwetowych ceł o wartości 93 mld euro na towary z USA, co może znacząco wpłynąć na dostępność i ceny wielu produktów w Polsce. Zobacz, co oznacza ta eskalacja wojny handlowej dla nas.
2025-07-23, 16:23
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Komisja Europejska chce przedstawić państwom członkowskim propozycję ceł odwetowych na USA o wartości 93 mld euro
- Pakiet odwetowych ceł ma pomóc Brukseli w negocjacjach z administracją Trumpa. USA wciąż utrzymują podwyższone cła na niektóre kategorie towarów
- Francja naciska na zastosowanie ACI (pozacelnego środka odwetowego), który mógłby znacząco zaszkodzić amerykańskim gigantom ubiegającym się o zamówienia publiczne (np. na usługi chmury danych czy dostaw oprogramowania)
Miliardowy pakiet odwetowy ma pomóc w negocjacjach
Unia Europejska w negocjacjach handlowych z administracją Trumpa wyraźnie stosuje metodę "kija i marchewki". "Marchewką" są wciąż niepodniesione unijne cła pomimo faktu, że USA już nałożyły na towary z UE 50 proc. cła. W zanadrzu Komisja Europejska ma jednak także niejeden "kij" na USA - pierwszym jest pakiet ceł o łącznej wartości 93 mld euro, który chce wykorzystać gdyby negocjacje się nie powiodły.
- Głównym celem Brukseli pozostaje osiągnięcie porozumienia w drodze negocjacji – podkreślił rzecznik KE Olof Gill w przesłanym mediom stanowisku KE. Dodał, że unijny komisarz ds. handlu Marosz Szefczovicz ma w środę po południu rozmawiać w tej sprawie z sekretarzem handlu USA Howardem Lutnickiem. Po zakończeniu tych rozmów KE ma przekazać unijnym ambasadorom najnowsze informacje o stanie negocjacji.
💡 Czym jest ACI, czyli "maczuga" UE?
Instrument Przeciwdziałania Przymusowi Gospodarczemu (ACI) to nowe narzędzie Unii Europejskiej, które pozwala Brukseli na kontr-działania wobec krajów wywierających presję gospodarczą. W odróżnieniu od ceł, ACI może ograniczyć zagranicznym firmom dostęp do zamówień publicznych w UE, a nawet do usług cyfrowych. To potężne narzędzie, które może uderzyć w największych graczy, takich jak dostawcy chmury danych (np. Amazon Web Services, Microsoft Azure) czy platformy streamingowe. Jego zastosowanie wobec USA byłoby bezprecedensowe i mogłoby realnie zmienić kształt europejskiego rynku cyfrowego.
Równolegle, jak podkreślił rzecznik, Komisja kontynuuje przygotowania do wdrożenia ewentualnych środków odwetowych. Planowane jest połączenie dwóch wcześniej przygotowanych pakietów ceł – o wartości 21 mld i 72 mld euro – w jedną listę. Zostanie ona przekazana państwom członkowskim do zatwierdzenia.
Gill poinformował, że środki odwetowe nie weszłyby w życie wcześniej niż 7 sierpnia. Do tej pory UE formalnie nie wdrożyła żadnych ceł odwetowych na USA - pierwszą listę zatwierdzono w kwietniu, jednak jej obowiązywanie natychmiast zawieszono w geście dobrej woli.
Pierwszy pakiet środków odwetowych – opracowany w odpowiedzi na 25-procentowe cła sektorowe na stal i aluminium, wprowadzone przez administrację Donalda Trumpa – zakłada cła na amerykańskie towary importowane do UE o łącznej wartości 21 mld euro. Na liście znajdują się m.in. produkty rolne (drób, owoce, orzechy, soja), motocykle i jachty.
🤑 Historia ceł: Dlaczego USA i UE się "kłócą"?
Wojny handlowe nie są nowością. Już w 2018 roku administracja Donalda Trumpa nałożyła cła na stal i aluminium z UE, co zapoczątkowało spiralę napięć. Od tego czasu obie strony wzajemnie groziły sobie podwyżkami stawek, starając się wynegocjować lepsze warunki. Ostatnie zapowiedzi Trumpa o 30-procentowych cłach na produkty z UE to kontynuacja tej polityki "kija", która ma wymusić ustępstwa. Unia Europejska, reagując przygotowaniem własnego pakietu ceł odwetowych, pokazuje, że jest gotowa bronić swoich interesów, nawet jeśli miałoby to oznaczać eskalację konfliktu.
Choć amerykańskie cła nie zostały zniesione – a w czerwcu zostały nawet podniesione do 50 proc. – Bruksela zdecydowała się na zawieszenie ceł odwetowych, by "dać szansę negocjacjom" w sprawie innych stawek celnych, tzw. ceł wzajemnych na poziomie 20 proc., które Trump ogłosił i zawiesił w kwietniu (obecnie obowiązuje stawka bazowa 10 proc.).
Negocjacje stanęły jednak pod znakiem zapytania w lipcu, gdy amerykański prezydent opublikował na platformie Truth Social list do szefowej KE Ursuli von der Leyen, zapowiadając podniesienie od 1 sierpnia "ceł wzajemnych" do poziomu 30 proc. Trump dodał też, że w przypadku retorsji ze strony UE taryfy mogą zostać jeszcze bardziej zwiększone.
Drugi pakiet unijny pakiet celny zawiera m.in. tytoń, alkohol (wino, piwo, wysokoprocentowe trunki - np. popularne w Europie amerykańskie whisky i burbony), stal, aluminium, samoloty i samochody – produkty kluczowe dla przemysłowych stanów USA, które stanowią polityczne zaplecze Trumpa. Pakiet ten został opracowany w odpowiedzi zarówno na zapowiedziane "cła wzajemne", jak i obowiązujące już cła na samochody (25 proc.) oraz rozszerzone cła na stal i aluminium (50 proc.). Jego wartość to 72 mld euro.
Francja domaga się ostrzejszej reakcji na działania USA
W Unii rozważane są również inne, pozacelne środki odwetowe, w tym wykorzystanie nowego unijnego instrumentu przeciwdziałania przymusowi gospodarczemu (ACI), który pozwala ograniczyć dostęp do zamówień publicznych firmom z krajów wywierających presję gospodarczą na UE. To właśnie ten instrument miałby być drugim "kijem" - w dodatki o rozmiarach maczugi.
🛍️ Kupujesz amerykańskie produkty? Sprawdź, co może podrożeć
Jeśli cła odwetowe wejdą w życie, niektóre produkty "Made in USA", które znajdziesz na polskich półkach, mogą stać się droższe. Na liście potencjalnie objętych taryfami znajdują się:
Żywność: drób, owoce (np. suszone żurawina), orzechy, soja.
Napoje alkoholowe: popularne w Europie amerykańskie whisky i burbony.
Inne: motocykle, jachty, a także niektóre wyroby stalowe i aluminiowe.
Warto śledzić rozwój sytuacji, aby być przygotowanym na ewentualne zmiany cenowe.
Zastosowania ACI domagał się prezydent Francji Emmanuel Macron, apelując o szybszą reakcję Wspólnoty. Szefowa KE Ursula von der Leyen zdystansowała się jednak od tego pomysłu, podkreślając, że narzędzie to zaprojektowano na "sytuacje nadzwyczajne", a "jeszcze nie jesteśmy na tym etapie".
ACI może zostać również zastosowany wobec usług – w tym cyfrowych i finansowych – w których, inaczej niż w przypadku handlu towarami, to Stany Zjednoczone mają nadwyżkę wobec UE. Zamknięcie lub ograniczenie dostępu do zamówień publicznych firmom z USA mogłoby sprawić, że nie mogłyby już one ubiegać się o lukratywne kontrakty na dostarczanie usług informatycznych w UE - Amazon i Microsoft nie mogłyby oferować swoich usług przechowywania danych w chmurze, Microsoft nie mógłby dostarczać też np. oprogramowania, podobnie jak wiele innych podmiotów.
Część ekonomistów i analityków jest też zdania, że ACI znacząco utrudniłoby funkcjonowanie na europejskim rynku serwisów takich jak Netflix, Disney Plus czy Prime Video. Co otworzyłoby szerzej drzwi dla ich europejskiej konkurencji, np. Canal Plus.
Czytaj także:
- Symbol luksusu za 1% pensji. Niezwykła historia Coca Coli w PRL
- Trump zapowiada nowe cła. Jak zareaguje Europa?
- Pomidor niezgody między USA a Meksykiem. Trump uderza cłami
Źródło: PAP/Reuters/Andrzej Mandel