Banki zarabiają miliardy, a ty płacisz. Jest nowy pomysł, jak to zmienić

Wysokie opłaty za prowadzenie konta, drogi kredyt i niemal zerowe oprocentowanie oszczędności – to finansowa rzeczywistość wielu Polaków. Czy nowy podatek od "nadmiarowych zysków" banków, o którym znów jest głośno, może to zmienić na twoją korzyść? A może, jak ostrzegają eksperci, sprawi, że za wszystko zapłacimy jeszcze więcej? Wyjaśniamy, o co toczy się gra i co oznacza ona dla twojego portfela.

2025-07-28, 12:41

Banki zarabiają miliardy, a ty płacisz. Jest nowy pomysł, jak to zmienić
Plik banknotów na banknotach (zdjęcie ilustracyjne). Foto: Bartłomiej Magierowski/East News

Najważniejsze informacje w skrócie: 

  • Prezes UOKiK Tomasz Chróstny poparł ideę dodatkowego podatku od nadmiarowych zysków banków. Chciałby dochody z niego przeznaczyć na tanie budownictwo lub wspieranie kredytobiorców
  • Ministra Pełczyńska-Nałęcz zysk z podatku chciałaby przeznaczyć na obronność lub zdrowie. Ponowiła swoją propozycję nałożenia na takiego podatku po publikacji danych o zyskach banków od stycznia do maja 2025
  • Zysk sektora bankowego w okresie od stycznia do maja 2025 wyniósł 20,86 mld złotych 

Zyskowne banki 

Sektor bankowy na brak pieniędzy nie może narzekać. Pomimo obniżki stóp procentowych w kwietniu jego zyski nadal rosną bardzo szybko. Między styczniem a majem 2025 roku banki miały 20,86 mld zysku. To o 20,41% więcej niż w takim samym okresie 2024 roku. 

Banki zarabiają na oprocentowaniu kredytów, różnicy między oprocentowaniem kredytów i lokat czy kont oszczędnościowych oraz zwykłych kont (które obecnie co do zasady są nieoprocentowane, choć jeszcze 15 lat temu dawały klientom banków choćby śladowe odsetki). 

"Banki mają wspierać rozwój, a nie go dusić" 

Duże zyski banków z pewnością podobają się bankowcom i akcjonariuszom banków. Jednak niektórzy politycy uważają najwyraźniej, że co za dużo to niezdrowo. Tak sądzi choćby Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej. 

Jako źródło zysku podaje ona rekordową w skali UE marżę kredytową polskich banków. Która ma miejsce przy, zdaniem ministry, niskim i ciągle spadającym poziomie kredytowania. 

Tu warto zauważyć, że polskie banki faktycznie mają jedną z najwyższych marż kredytów hipotecznych w Unii Europejskiej. Na podobnym poziomie są marże w Chorwacji. W Europie niewiele wyższe ma znacznie mniej stabilna Serbia. 

Związek Banków Polskich wyjaśniał jednak, że wysokość polskich marż kredytowych uwzględnia choćby ryzyko prawne, które w Polsce ma być wyższe niż samo ryzyko kredytowe. 

📝 Jak sprawdzić, ile naprawdę płacisz swojemu bankowi? Poradnik w 3 krokach.

Zanim politycy zdecydują o nowym podatku, już teraz możesz przejąć kontrolę nad swoimi finansami.

Pobierz wyciąg za ostatnie 6 miesięcy: Zaloguj się do swojej bankowości i pobierz szczegółowy wyciąg. Nie patrz tylko na saldo, ale przeanalizuj sekcję "Opłaty i prowizje".

Zsumuj koszty: Policz, ile miesięcznie płacisz za prowadzenie konta, kartę, przelewy natychmiastowe i inne usługi. Zobaczysz realną, często zaskakującą kwotę.

Porównaj oferty: Wejdź na dowolną porównywarkę kont bankowych. Sprawdź, czy za to samo nie mógłbyś płacić znacznie mniej lub nawet zero złotych w innym banku. Czasem prosta zmiana banku to oszczędność kilkuset złotych rocznie.

Prezes UOKiK wspiera ideę podatku od nadmiarowych zysków

Pomysł dodatkowego podatku od zysków banków poparł prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta Tomasz Chróstny. 

- Jest to mechanizm, który powinien być rozważany właśnie po to, żeby ulżyć konsumentom. Wspierać sytuację tych Polaków, którzy dzisiaj przepłacają na odsetkach od swoich kredytów hipotecznych - cytuje "Fakt" wypowiedź prezesa Chróstnego. 

Zdaniem szefa UOKiK wprowadzenie podatku mogłoby skłonić banki do obniżania prowizji i marż kredytowych w celu zmniejszenia podstawy opodatkowania. Podatki płacone od zysku można bowiem zmniejszyć zmniejszając zysk. A gdy mowa o podatku od "nadmiarowych" zysków (tzw. windfall tax), to zmniejszenie zysków może wyłączyć instytucję z konieczności płacenia takiej dodatkowej stawki podatku. 

🌬️ Skąd się wzięła nazwa "windfall tax"?

Angielskie słowo "windfall" dosłownie oznacza "owoc strącony przez wiatr". W dawnej Anglii odnosiło się do owoców lub drewna, które spadły na ziemię w wyniku wichury i mogły być zbierane przez chłopów. Był to niespodziewany, niezapracowany dar od natury.

Dziś "windfall tax" to podatek od równie niespodziewanych, "darowanych" przez okoliczności (np. wojnę, kryzys energetyczny) zysków, które nie wynikają z innowacyjności czy ciężkiej pracy firmy.

Szef UOKiK wpływy z podatku chciałby przeznaczyć na rozwój taniego budownictwa względnie na dopłaty do kredytów dla grup wrażliwych takich, jak rodziny wielodzietne. 

- Dzisiaj międzynarodowe grupy kapitałowe, które mają banki w Polsce, spijają śmietankę z rynku polskiego — powiedział prezes UOKiK

Eksperci - banki przerzucą koszty na klientów

Większość ekspertów od podatków i od rynku bankowego uważa, że wprowadzenie podatku od nadmiarowego zysku nie skłoni banków do obniżania prowizji i marż. Wręcz przeciwnie, koszty te zostaną przerzucone na klientów. 

- Pomysł opodatkowania nadmiarowych zysków banków może być nośny politycznie i zrozumiały społecznie — w końcu sektor bankowy notuje rekordowe wyniki, a kredytobiorcy mierzą się z wysokimi kosztami finansowania. Jednak w praktyce taki podatek prawie zawsze oznacza, że jego koszt poniosą klienci — w postaci wyższych opłat, prowizji czy marż kredytowych — powiedział dziennikowi "Fakt" Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy inFaktu.

Podatek od zysków banków w pigułce

Odpowiadamy na najważniejsze pytania dotyczące pomysłu opodatkowania "nadmiarowych" zysków sektora bankowego.

💰Czym jest podatek od "nadmiarowych zysków"?

To specjalny podatek nakładany na firmy, które osiągają wyjątkowo wysokie, nieoczekiwane zyski z powodu czynników zewnętrznych (np. nagłego wzrostu cen, zmian stóp procentowych), a nie tylko dzięki własnej działalności. Ma on na celu "sprawiedliwszy" podział tych zysków.

🤔Dlaczego politycy chcą go teraz wprowadzić?

Ponieważ zyski banków biją rekordy (wzrost o ponad 20% rok do roku), podczas gdy klienci odczuwają wysokie koszty kredytów i niskie oprocentowanie oszczędności. Zwolennicy podatku, jak prezes UOKiK, widzą w tym dysproporcję i uważają, że banki "spijają śmietankę z rynku".

Jaki jest główny argument "za" tym podatkiem?

Zwolennicy liczą, że podatek skłoni banki do obniżenia marż i opłat, aby zmniejszyć podstawę opodatkowania. Dzięki temu klienci mogliby płacić mniej za kredyty, a dochody z podatku można by przeznaczyć na cele społeczne, jak tanie budownictwo czy wsparcie kredytobiorców.

Jaki jest główny argument "przeciw"?

Eksperci i przedstawiciele banków ostrzegają, że sektor bankowy przerzuci koszt nowego podatku na klientów – tak jak stało się z podatkiem bankowym. W efekcie moglibyśmy płacić jeszcze wyższe prowizje za konta, karty i droższe kredyty.

Zdaniem eksperta podatkowego banki mają wystarczająco dużo możliwości, by koszty takiego podatku przerzucić na swoich klientów. Tak, jak zrobiły to z podatkiem bankowym, który został "zaszyty" w prowizjach za usługi bankowe i marżach kredytowych. 

Zdaniem Juszyczka lepiej byłoby wzmocnić nadzór nad poziomem marż, opłat i prowizji niż wprowadzać nowy podatek. 

Wprost potępia pomysł takiego podatku prezes Związku Banków Polskich. 

- Spadają stopy procentowe, kredyty stają się tańsze, mamy coraz większe zapotrzebowanie ze strony osób fizycznych na kredyty hipoteczne i przedsiębiorstw na kredyty inwestycyjne. Dajcie nam państwo finansować gospodarkę. Czas skończyć z tymi populistycznymi hasłami, polegającymi na traktowaniu banków jako chłopców do bicia – stwierdził Tomasz Białek, prezes ZBP w rozmowie z "Faktem". 

Przypomniał on, przy okazji, że w 2024 banki wpłaciły do skarbu państwa aż 13,5 mld złotych tytułem podatku CIT. 


Czytaj także: 

Źródło: Fakt/X/Andrzej Mandel


Polecane

Wróć do strony głównej