Na Ukrainę wciąż spadają bomby. Ofiary i ranni po ataku na Charków i Sumy
Rosyjskie wojsko przeprowadziło atak z powietrza na ukraińskie miasta Charków i Sumy. Wykorzystano drony i rakiety balistyczne. Są ofiary. Ataki Rosjan na Ukrainę nie ustają mimo rozmów o zawieszeniu broni, prowadzonych z Moskwą za pośrednictwem USA.
2025-08-18, 07:30
Atak na Charków. Są ofiary i ranni
Charków, który jest drugim co do wielkości miastem w Ukrainie, był atakowany w ostatnich godzinach dwukrotnie. W nocy Rosjanie uderzyli za pomocą rakiet balistycznych, raniąc 11 osób. Nad ranem w wyniku ataku Shahedów na bloki mieszkalne zginęło czworo cywilów, w tym roczne dziecko, a 18 osób zostało rannych. W nocy wybuchy słychać też było w Sumach. Tam również Rosjanie użyli rakiet i dronów.
Charków i Sumy to stolice dwóch położonych przy granicy z Rosją ukraińskich obwodów, które Rosjanie atakują także na lądzie i okupują część ich terytoriów. Wycofanie się z tych obwodów w zamian za oddanie przez Ukraińców całości Donbasu jest częścią rosyjskiego ultimatum, które Władimir Putin przedstawił w piątek Donaldowi Trumpowi.
Negocjacje pokojowe. W poniedziałek rozmowy w Waszyngtonie
Z kolei w poniedziałek do Waszyngtonu przybyli na rozmowy Wołodymyr Zełenski i europejscy przywódcy. Najpierw prezydent Ukrainy o godzinie 13 czasu lokalnego (19 czasu w Polsce) spotka się w cztery oczy z amerykańskim przywódcą. Następnie (dwie godziny później) do spotkania dołączą europejscy liderzy, m.in. Emmanuel Macron, Keir Starmer, Friedrich Merz, Giorgia Meloni i Ursula von der Leyen.
- Trump przed spotkaniem z Zełenskim: nie ma mowy o członkostwie Ukrainy w NATO
- Putin składa propozycje bez pokrycia. Chce zrzucić fiasko negocjacji na Kijów
- Kto z Polski pojedzie na rozmowy z Trumpem? Rzecznik MSZ komentuje
Źródło: Polskie Radio/Paweł Buszko/łl