Rząd zaostrza kary. Chodzi o pożary i ataki na mundurowych

Rząd chce zaostrzenia kar za napaść na ratowników medycznych, funkcjonariuszy i obywateli udzielających pomocy innym. Zgodnie z przyjętym projektem, za takie przestępstwo ma grozić pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Większe będą też kary za podpalenia, w tym wypalanie traw i wzniecanie ognia w lasach.

2025-08-19, 17:40

Rząd zaostrza kary. Chodzi o pożary i ataki na mundurowych
Rząd chce ostrzej karać napaść na funkcjonariuszy oraz wzniecanie zagrożeń przeciwpożarowych. Foto: Piotr Jedzura/NewsLubuski/East News

Funkcjonariusze pod większą ochroną. Co najmniej pięć lat za napaść

Rząd przyjął przepisy zaostrzające kary za napaść na funkcjonariuszy, w tym na ratowników medycznych i lekarzy oraz obywateli podejmujących interwencję. Kary za naruszenie ich nietykalności wzrosną z 3 do 5 lat i mają przeciwdziałać rosnącej liczbie ataków na te osoby.

Projekt ustawy o zmianie ustaw - Kodeks karny, Kodeks wykroczeń oraz Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia został przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości i ma zapewnić skuteczniejszą ochronę przed przemocą funkcjonariuszom publicznym, ratownikom medycznym i obywatelom niosącym pomoc.

Projekt odnosi się do dwóch przepisów Kodeksu karnego mówiących o naruszeniu nietykalność osoby podejmującej interwencję na rzecz ochrony bezpieczeństwa, za co obecnie grozi do dwóch lat więzienia oraz naruszenia nietykalności funkcjonariusza w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, za co obecnie grozi do trzech lat więzienia.

Obywatele jak funkcjonariusze. Jest projekt nowych przepisów

Rada Ministrów przekazała w komunikacie, że przyjęty projekt przewiduje surowsze kary za przemoc wobec osób interweniujących oraz większą ochronę przed agresją słowną: za atak na policjanta, strażaka, ratownika medycznego lub osobę ratującą innych (np. powstrzymującą napastnika, rozdzielającą bójkę, ratującą w pożarze), grozić będzie kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Taką samą ochroną jak funkcjonariusze publiczni objęci zostaną także obywatele podejmujący interwencję; dotychczas kara za naruszenie nietykalności funkcjonariusza wynosiła do 3 lat, a wobec obywatela ratującego innych - do 2 lat więzienia.

Czytaj także: 

Z kolei osoba, która podczas interwencji zostanie znieważona (np. wyzwiska, groźby), będzie mogła liczyć na to, że sprawcą zajmie się prokuratura nie tylko na prywatny wniosek, ale z urzędu. Za agresywne zachowanie w miejscu publicznym, np. w szpitalu czy urzędzie, grozić będzie kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna w wysokości 1000-5000 zł (obecnie mandaty wynoszą od 100 do 500 zł). Taka sama kara grozić będzie za zakłócanie spokoju i porządku publicznego pod wpływem alkoholu lub narkotyków.

Dodano, że sąd będzie musiał opublikować wyrok (np. na stronie internetowej) - na wniosek pokrzywdzonego - jeśli sprawca zostanie skazany za przemoc wobec funkcjonariusza lub osoby ratującej innych.

Jeśli ktoś zostanie przyłapany na gorącym uczynku ataku, to policja będzie mieć obowiązek, a nie tylko możliwość, zatrzymać go i doprowadzić do sądu.

Lepsza ochrona funkcjonariuszy publicznych. Wiemy, kiedy sprawą może zająć się Sejm

Rzecznik rządu Adam Szłapka, odpowiadając na pytanie dziennikarzy, zapewnił, że nie ma żadnych przeciwskazań, żeby ustawa była rozpatrywana na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Zastrzegł, że decyzja należy do marszałka Hołowni. Według MS zapisy mają być uzupełnieniem funkcjonującego już w Kodeksie przepisu o napaści na funkcjonariusza za pomocą "niebezpiecznego przedmiotu albo środka obezwładniającego".

Jak wskazano, obecnie występują trudności w jednoznacznym określeniu, co może być "niebezpiecznym przedmiotem" - dlatego nowy przepis kładzie nacisk na narażenie życia poszkodowanego, a nie na przedmioty użyte do ataku. Przyjęte rozwiązania mają wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Wyższe kary za rozniecanie ognia. Jest rozporządzenie resortu sprawiedliwości

Także kary za podpalenia, w tym wypalanie traw czy rozniecanie ognia w lasach, zostaną zaostrzone. Granica grzywny za sprowadzenie zagrożenia pożarowego wzrośnie z 5 do 30 tys. zł, a mandatu za wykroczenia - z 500 do 5 tys. zł - wynika z przyjętego we wtorek przez rząd projektu resortu sprawiedliwości.

(PAP) (PAP)

Chodzi o projekt nowelizacji ustawy Kodeks wykroczeń oraz ustawy Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. Zgodnie z propozycją zaostrzeniu ulegną kary za podpalenia, w tym za wypalanie traw i rozniecanie ognia w lasach, na łąkach i torfowiskach. Granica grzywny za sprowadzenie zagrożenia pożarowego ma wzrosnąć z 5 do 30 tys. zł, a mandatu za wykroczenia - z 500 do 5 tys. zł.

"Chodzi o pociągnięcie do odpowiedzialności osób, które odpowiadają za spowodowanie zagrożenia pożarowego, czy to celowo, czy przez niedbalstwo lub lekkomyślność" - czytamy w komunikacie, opublikowanym na stronie KPRM po posiedzeniu Rady Ministrów.

Kary za uchybienia w ochronie przeciwpożarowej

Resort sprawiedliwości w projekcie noweli zaproponował zmiany mające dotyczyć m.in. konsekwencji za rozniecanie ognia, m.in. w lasach, na łąkach i torfowiskach oraz w odległości do 100 m od nich, a także za palenie tytoniu poza miejscami wyznaczonymi do pobytu ludzi (art. 82 par. 3 Kodeksu wykroczeń). Obecnie za takie działanie można wymierzyć karę nagany, grzywny, aresztu lub ograniczenia wolności; po zmianach takie wykroczenie karane byłoby grzywną, aresztem lub karą ograniczenia wolności.

Zniesienie kary nagany i dodanie kary ograniczenia wolności zaproponowano do paragrafów: 1, 2, 4 i 5 w art. 82 Kodeksu wykroczeń. Chodzi m.in. o działania, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się oraz utrudnienie prowadzenia działań ratowniczych lub ewakuacji. Takimi samymi karami byłyby zagrożone osoby, które nie dopełniły obowiązków zapewnienia warunków ochrony przeciwpożarowej obiektu lub terenu, a także osoby wypalające m.in. trawy w odległości mniejszej niż 100 m od zabudowań, lasów i innych podobnych terenów, bądź gdy takie wypalanie utrudnia ruch drogowy. Takie same sankcje groziłyby osobom, które nieostrożnie obchodzą się z ogniem lub nie nadzorują miejsca wypalania.

(PAP) (PAP)

W rezultacie zmian - jak informowało MS - każde wykroczenie z art. 82 par. 1-5 Kodeksu wykroczeń byłoby zagrożone jednolitą karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Ponadto resort zaproponował zaostrzenie górnej granicy kary grzywny za wykroczenia z art. 82 Kodeksu wykroczeń z obecnych 5 tys. zł do 30 tys. zł.

Ustawa ma wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Blisko pięć tysięcy pożarów traw i lasów. Strażacy chcą wyższych kar za podpalenia

Według danych, udostępnionych przez Państwową Straż Pożarną, w tym roku w Polsce odnotowano 4297 pożarów lasów, co oznacza wzrost o 463 przypadki w porównaniu z rokiem 2024, kiedy zanotowano ich 3834. W wyniku tych pożarów spłonęło łącznie 1054 hektary, czyli mniej niż rok wcześniej, kiedy ogień objął 1366 hektarów. Najwięcej pożarów zanotowano w województwie mazowieckim - 1300 przypadków, gdzie spłonęło ponad 308 ha lasów. Najwięcej pożarów lasów wystąpiło wiosną: w kwietniu (1128) i marcu (581) oraz latem: w czerwcu (745) i lipcu (638).

W tym roku w pożarach lasów zginęły dwie osoby, a cztery zostały ranne. Najtragiczniejsze w skutkach okazały się pożary w kwietniu i lipcu, to w tych miesiącach zanotowano ofiary śmiertelne. Z kolei w tegorocznych pożarach traw zginęło sześć osób, a 74 osoby zostały ranne.

Czytaj także: 

Rzecznik PSP st. bryg. Karol Kierzkowski przekazał, że zaostrzenie kar to "krok w dobrym kierunku", zaznaczając, że większość pożarów traw i lasów to efekt celowych podpaleń.


Źródła: Polskie Radio/PAP/mbl

Polecane

Wróć do strony głównej