Przedsiębiorcy i samorządowcy. "Oni ucierpią na wecie prezydenta"
Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę wiatrakową, łagodzącą przepisy dotyczące stawiania turbin wiatrowych. - Wszyscy mieli nadzieję, że jednak racjonalność społeczno-ekonomiczna zwycięży i ta ustawa zostanie podpisana - powiedział w Polskim Radiu 24 Piotr Czopek, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
2025-08-21, 18:30
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę wiatrakową
- Musimy się przygotować na drogą energię w dłuższym horyzoncie czasu - uważa Piotr Czopek
- Wysokie ceny energii negatywnie odbijają się na konkurencyjności polskich firm
Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę o wiatrakach i mrożeniu cen energii. Oznacza to między innymi, że przepisy zamrażające ceny energii do końca roku mogą nie wejść w życie. Prezydent zgłosił też inicjatywę ustawodawczą - projekt zamrażający ceny energii elektrycznej. Karol Nawrocki zapowiedział, że projekt ten jest taki sam, jak we fragmencie zawetowanej ustawy. Tak zwana ustawa wiatrakowa zawierała przepisy o minimalnej odległości elektrowni wiatrowych od budynków mieszkalnych z obecnych 700 do 500 metrów. Wprowadzała też ułatwienia, jeśli chodzi o modernizację istniejących już elektrowni wiatrowych.
- Branża raczej spodziewała się, chociaż chyba do końca wszyscy mieli nadzieję, że jednak racjonalność społeczno-ekonomiczna zwycięży i ta ustawa zostanie podpisana - powiedział gość Polskiego Radia 24 i ocenił, że prezydent podjął złą decyzję.
Przypomniał, że eksperci, ale nie tylko oni, apelowali do prezydenta o to, żeby tę ustawę podpisał. - Apelowali przede wszystkim samorządowcy, którzy widzieli w tym szansę dla swoich gmin na rozwój i na dodatkowe środki, wpływy do budżetów lokalnych i korzyści dla mieszkańców, Ale również apelowali przedsiębiorcy i polski biznes, który jest uzależniony od energetyki, od energii elektrycznej - wyliczał Piotr Czopek.
"500 metrów proponował rząd Morawieckiego"
Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej podkreślił, że w Polsce energia jest najdroższa w całej Unii Europejskiej. Wskazał, że to utrudnia polskim firmom konkurencję na zagranicznych rynkach. Jak mówił, sytuacja się nie poprawi, dopóki będziemy opierać się na drogim węglu. - Jedynym krokiem do tego, aby rzeczywiście poprawić sytuację są inwestycje w najtańsze źródła energii, a dzisiaj takimi jest właśnie energetyka lądowa wiatrowa - argumentował. Gość Polskiego Radia 24 zaznaczył, że wiele polskich firm produkuje komponenty do turbin, a znana z działalności w branży górniczej firma Famur pracuje nad polską turbiną.
Piotr Czopek zapowiedział, że branża będzie dalej przekonywać wszystkie opcje polityczne, że warto inwestować w "najtańsze i najczystsze źródło energii". Wskazał, że przy utrudnionych inwestycjach musimy się przygotować na drogą energię w dłuższym horyzoncie czasu.
Odnosząc się do politycznego sporu wobec odległości wiatraków od zabudowań, przypomniał, że to rząd Mateusza Morawieckiego zapisał w projekcie 500 m i skierował go do Sejmu w 2023 roku. - Naukowe opracowania wskazują, że 500 metrów to jest w pełni bezpieczna odległość zarówno dla ludzi, jak i jak i dla zwierząt - podkreślił Czopek.
- Ustawa o mrożeniu cen energii. Nawrocki złożył własny projekt
- Tusk: zła wola albo koszmarna niekompetencja Nawrockiego
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Ewa Wasążnik
Opracowanie: Filip Ciszewski