Merz uratuje niemiecką gospodarkę? Ekspert nie ma wątpliwości
Dziury w drogach, walące się mosty, słabnący przemysł motoryzacyjny i wolny intenet. Takimi słowami, choć może niektórym trudno w to uwierzyć, można opisać dzisiejsze Niemcy. Jednak zdaniem ekonomisty Pawła Karczewskiego z firmy inwestycyjnej Quercus TFI, gospodarka naszego zachodniego sąsiada wkrótce ruszy do przodu.
2025-08-25, 12:25
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Niemcy zmagają się z problemami infrastrukturalnymi i osłabieniem przemysłu motoryzacyjnego, co wynika z polityki ostatnich kanclerzy
- Angela Merkel prowadziła restrykcyjną politykę budżetową, ograniczając zadłużanie, co doprowadziło do zaniedbań w inwestycjach
- Friedrich Merz zmienił podejście - zezwolił państwu na zadłużanie, co ma w dłuższej perspektywie poprawić kondycję gospodarki
Po czym Niemiec poznaje, że przekroczył granicę, kiedy wraca z Polski? Po tym, że zwolnił mu internet w smartfonie. Taka anegdota, byłaby jeszcze 10 lat temu, bardzo daleka od rzeczywistości. Dziś pokazuje pewien fragment niemieckiej codzienności. A w zakresie szeroko rozumianej infrastruktury mieszkańcom ziem nad Renem doskwierają między innymi coraz bardziej dziurawe drogi i walące się mosty. Eksperci wskazują również na słabnący przemysł motoryzacyjny, który ma coraz mniej siły, żeby pokonać chińską konkurencję.
Paweł Karczewski w Polskim Radiu 24 podkreślił, że obecny stan rzeczy wynika z polityki prowadzonej przez kanclerzy niemieckich przez ostatnie 10 lat. - W tym czasie Niemcom wiodło się średnio, jeśli chodzi o rozwój gospodarczy i znaczenie kraju w gospodarce światowej, a także w kwestii słyszalności ich głosu dyplomatycznego. Zawinił poprzedni kanclerz, który był całkowicie pozbawiony charyzmy i miał najniższe w historii oceny w badaniach popularności społecznej - powiedział ekspert.
Posłuchaj
Infrastruktura w Niemczech coraz gorsza. Winna Merkel?
Wskazał również na gospodarcze grzechy Angeli Merkel. - Prowadziła bardzo konsekwentną politykę zaciskania pasa. Niemcy nie mogły się zadłużać. Było to zapisane w ustawie budżetowej i wydawało się to bardzo rozsądne. Natomiast infrastruktura niemiecka przez to zaczęła się rozpadać. Brak wydatków budżetowych ponad równowagę budżetową spowodował, że nawet projekty bardzo palące, które wymagały remontów natychmiast albo doinwestowania, nie mogły doczekać się środków właśnie dlatego, że niemiecka ustawa zasadnicza zabraniała wydatków ponad deficyt na poziomie 0,34 proc. - zaznaczył Paweł Karczewski.
Jego zdaniem stan niemieckiej gospodarki może polepszyć obecny kanclerz Friedrich Merz. - Plany, które zaprezentował, a dzięki którym też wygrał wybory, wydają się dość optymistyczne. Myślę, że on sobie zbuduje miejsce w historii niemieckiej polityki, jeżeli wyprowadzi gospodarkę niemiecką na plus. Myślę, że to mu się uda - powiedział ekspert.
- Merz doprowadził właśnie do zmiany ustawy zasadniczej polegającej na tym, że to państwo może się zadłużać. I ta polityka, według mnie, zaowocuje wzrostem gospodarczym Niemiec. Tego jeszcze nie widać, ale to wynika z tego, że Niemcy są ogromnym okrętem, który nie jest sterowalny w sposób łatwy i szybki. Zatem nadanie mu przyspieszenia wymaga więcej czasu niż w mniejszych i bardziej elastycznych gospodarkach - podsumował gość Polskiego Radia 24.
- Prawie miliard zł kar w rok. Zobacz, na czym UOKiK przyłapał banki i wielkie sklepy
- Biedronka oskarżona przez UOKiK o zmowę. "Niedopuszczalne w wymiarze ludzkim"
- Allegro, InPost, DHL i DPD z zarzutami UOKiK. "Paczkomat nie prowadzi fotosyntezy"
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Paweł Zieliński
Opracowanie: Robert Bartosewicz