Chiny odpowiadają na krytykę Trumpa. "Nigdy nie bierzemy na cel strony trzeciej"
Chiny "spiskują przeciwko Stanom Zjednoczonym" - stwierdził Donald Trump. Odpowiedział mu rzecznik chińskiego MSZ Guo Jiakun, który oznajmił, że "rozwijając stosunki dyplomatyczne z jakimkolwiek krajem, Chiny nigdy nie biorą na cel strony trzeciej".
2025-09-04, 13:00
Chiny "spiskują" przeciwko USA?
Rzecznik chińskiego MSZ Guo Jiakun odrzucił w czwartek oskarżenia prezydenta USA Donalda Trumpa o "spiskowanie" Pekinu z Rosją i Koreą Północną przeciwko Stanom Zjednoczonym. Podkreślił także, że przywódca ChRL Xi Jinping podziękował innym państwom za wsparcie w czasie II wojny światowej.
Przypomnijmy bowiem, że Trump wyraził we wtorek na swoim portalu Truth Social nadzieję, że Xi uhonoruje wysiłki amerykańskich żołnierzy podczas parady upamiętniającej kapitulację Japonii w II wojnie światowej. Przekazał również pozdrowienia obecnym w Chinach przywódcom Rosji i Korei Płn., zaznaczając, że ci politycy, razem z Xi, "spiskują przeciwko Stanom Zjednoczonym".
"Chiny nigdy nie biorą na cel strony trzeciej"
Rzecznik resortu dyplomacji ChRL zwrócił uwagę podczas briefingu, że celem pekińskich uroczystości było upamiętnienie 80. rocznicy "zwycięstwa nad Japonią" oraz "pielęgnowanie pokoju i tworzenie przyszłości" wraz z innymi narodami. - Rozwijając stosunki dyplomatyczne z jakimkolwiek krajem, Chiny nigdy nie biorą na cel strony trzeciej - powiedział Guo, odnosząc się do zarzutów o spiskowanie. Dodał również, że Xi podziękował w swoim przemówieniu "zagranicznym rządom i międzynarodowym przyjaciołom", którzy wspierali Chiny w walce z agresją.
Trump nawiązał w swoim wpisie do amerykańskiego wsparcia walki Chińczyków przeciwko Japonii podczas II wojny światowej. Amerykanie pomagali chińskim wojskom w ramach programu Lend-Lease oraz walczyli u ich boku m.in. podczas kampanii w Birmie. W Chinach uroczystości upamiętniające zakończenie drugiej wojny światowej w Azji obchodzone są pod szyldem rocznicy "zwycięstwa w Chińskiej Ludowej Wojnie Oporu przeciwko Japońskiej Agresji i Światowej Wojnie Antyfaszystowskiej". Nacisk kładziony jest na ofiary poniesione przez dzisiejsze Chiny i Rosję, a także upamiętnienie wysiłków armii tych państw.
"Autokratyczny" sojusz Chin z Rosją?
Guo Jiakun określił również w czwartek jako "skrajnie nieodpowiedzialną" wypowiedź szefowej dyplomacji UE Kai Kallas, która oskarżyła Pekin o tworzenie "sojuszu autokratycznego" z Rosją, Iranem i Koreą Płn. MSZ wezwało przedstawicieli UE do zmiany retoryki. Kallas odniosła się w środę do obecności na defiladzie wojskowej w Pekinie przywódców Rosji - Władimira Putina, Korei Płn. - Kim Dzong Una i Iranu - Masuda Pezeszkiana, którzy przybyli tam na zaproszenie przywódcy ChRL Xi Jinpinga.
- Polska bastionem NATO? Decyzja w rękach Donalda Trumpa
- Chiny wkrótce ujawnią broń, którą ukrywały przed światem
- Ćwiczenia na Białorusi. Manewry mogą być pretekstem dla rosyjskich prowokacji
- Podczas gdy liderzy zachodni spotykają się w ramach (reguł - red.) dyplomacji, autokratyczny sojusz poszukuje szybkiej drogi do (ustanowienia - red.) nowego światowego porządku - powiedziała Kallas. - Wypowiedzi unijnej urzędniczki są pełne ideologicznych uprzedzeń, niezgodne z podstawowymi faktami historycznymi i w rażący sposób podsycają rywalizację oraz konfrontację - ocenił Guo. Dodał, że Chiny "zdecydowanie sprzeciwiają się tym stwierdzeniom i ubolewają" nad uwagami Kallas, której nie wymienił z nazwiska.
Jest odpowiedź rzecznika MSZ Chin
Rzecznik podkreślił, że w obliczu złożonej sytuacji na świecie kluczowe znaczenie mają solidarność i współpraca. Skrytykował postawę unijnych przywódców, którzy "trzymają się zimnowojennej mentalności", a ich myślenie cechują "poważne uprzedzenia ideologiczne". - Celowo wywołują podziały i (prowadzą do) konfrontacji, co nie leży w interesie UE i jeszcze bardziej pogorszy jej reputację na arenie międzynarodowej - ocenił przedstawiciel chińskiego MSZ. - Mamy nadzieję, że ci ludzie porzucą swoje krótkowzroczne uprzedzenia i arogancję, natychmiast sprostują swoje błędne uwagi i wniosą większy wkład w światowy pokój oraz relacje Chiny-UE, zamiast działać w przeciwnym kierunku - zakończył rzecznik.
Defilada wojskowa, która przeszła w środę ulicami Pekinu, była częścią obchodów 80. rocznicy "zwycięstwa w Chińskiej Wojnie Ludowej przeciwko japońskiej agresji" i w kontekście Światowej Wojny Antyfaszystowskiej - jak Chiny określają zakończenie drugiej wojny światowej w Azji.
Źródła: PAP/hjzrmb