Dlaczego afera CPK wyszła na jaw dopiero teraz? "Nawrocki nie wygrałby wyborów"

Najważniejsze w skrócie:

• Grunt o powierzchni 160 ha sprzedano w 2023 r. za prawie 23 mln złotych prywatnej firmie Dawtona
• Zdaniem Ćwika przedsiębiorstwo może w zaistniałej sytuacji spodziewać się bojkotu konsumenckiego
• Polityk stwierdził, że ostatnie wybory prezydenckie, zakończyłyby się innym wynikiem, gdyby sprawa wyszła na jaw wcześniej

OGLĄDAJ. Sławomir Ćwik (Polska 2050) gościem Pawła Pawłowskiego

W poniedziałek "Wirtualna Polska" ujawniła, że tuż przed zmianą władzy w 2023 roku, Ministerstwo Rolnictwa wydało zgodę na sprzedaż istotnej pod względem budowy CPK działki pod Grodziskiem Mazowieckim. Z publikacji wynika, że pełnomocnik rządu do spraw CPK Maciej Lasek, dopiero po 595 dniach od uzyskania wiedzy o sprawie poinformował o tym prokuraturę. - Jeżeli wchodzi następca do firmy, to następnego dnia nie będzie wiedział wszystkiego, ale już po pewnym czasie, po kilku tygodniach powinien tę wiedzę mieć. Jest też tutaj oczywiście zaniedbanie osób, które za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości kierowały tymi instytucjami i nie przekazały swoim następcom tej sprawy jako bardzo ważnej, pilnej i do załatwienia natychmiast - stwierdził poseł Ćwik. 

Gość Polskiego Radia zaznaczył, że ujawnienie afery w trakcie trwania kampanii wyborczej, wpłynęłoby na zmianę końcowych wyników. - Gdyby wcześniej ujawniono to, że politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy wystawili i popierali Karola Nawrockiego, w taki sposób nie zabezpieczyli interesów państwa, narazili skarb państwa na olbrzymie straty i opóźnienie w budowie CPK, to śmiem twierdzić, że Karol Nawrocki nie wygrałby wyborów prezydenckich - ocenił. 

Posłuchaj

Sławomir Ćwik (Polska 2050) o sprzedaży działki pod CPK (Rozmowa Polskiego Radia 24) 15:36

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

"Nie przyjmuję żadnego wyjaśnienia"

25 lutego 2025 roku prezes CPK Filip Czernicki napisał do Henryka Smolarza, dyrektora KOWR z nadania PSL-u, żądając informacji o statusie działań zmierzających do ewentualnego odkupu nieruchomości w Zabłotni. Pismo trafiło do Ministerstwa Rolnictwa, natomiast pan Smolarz, pomimo trzykrotnego ponaglenia, na pytanie nie odpowiadał. - Dla mnie to jest naprawdę niezrozumiałe, że KOWR nie podjął zdecydowanych działań, kiedy tylko nowe władze powzięły wiedzę o tym, że ta działka została (...) sprzedana w pilnym trybie, z umorzeniem postępowania w Wodach Polskich, co do cieku wodnego i wyrażeniem zgody w ostatnich dniach dwutygodniowego rządu Mateusza Morawieckiego, aby tylko domknąć tę transakcję. KOWR powinien natychmiast podjąć działania zmierzające do tego, żeby odzyskać ten grunt dla Skarbu Państwa - podkreślił polityk. 

Parlamentarzysta odniósł się do swojego wpisu w mediach społecznościowych, w którym przestrzegał firmę Dawtona przed bojkotem. - Od kilku lat słyszymy, że wszyscy będziemy korzystać z CPK i że trzeba jak najszybciej go wybudować. (...) Jedna z osób, która jest współwłaścicielem i wiceprezesem firmy rodzinnej, robi deal życia z politykami rządzącej partii, konkretnie z Prawem i Sprawiedliwością, nabywając 160 hektarów ziemi za kwotę niewiele ponad 20 milionów (dzisiaj fachowcy oceniają, że po wybudowaniu CPK, wartość tych gruntów może sięgnąć 400 milionów), co może opóźnić prowadzenie tej inwestycji. Odbiór społeczny takiej osoby będzie jednoznacznie negatywny - podsumował.

• Co dalej z działką pod CPK? "Liczymy na dobrą wolę właściciela"
• Afera CPK. "Zakup legalny wg prawa cywilnego, ale są inne wątpliwości"
• Kontrowersje wokół działki pod CPK. PiS wkracza do KOWR

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Paweł Pawłowski
Opracowanie: Dominika Główka