65 dni ciemności. Nie zobaczą słońca aż do 22 stycznia
Miasteczko Utqiagvik na Alasce żegna się ze światłem słonecznym aż do przyszłego roku. Miejscowość leżąca za kołem podbiegunowym, po wtorkowym zachodzie słońca wejdzie w okres nocy polarnej, który potrwa do 22 stycznia.
2025-11-18, 10:00
Bez światła przez ponad dwa miesiące
Utqiagvik, znane również jako Barrow, to najdalej wysunięta na północ miejscowość w Ameryce Południowej. Leży ok. 300 km na północ od koła podbiegunowego. Co roku doświadcza trwającej przez 65 dni nocy polarnej.
To oczywiście wynik zmieniającego się nachylenia Ziemi względem Słońca. Podczas nocy polarnej widoczna jest jedynie słaba łuna, pochodząca ze światła słonecznego padającego na bardziej wysunięte na południe szerokości geograficzne. Drugim źródłem naturalnego światła są zorze polarne.
Rozpoczyna się noc polarna
Brak światła to tylko jeden z problemów, ponieważ w czasie nocy polarnej warunki pogodowe stają się ekstremalne. Temperatury spadają znacznie poniżej zera. Ponadto rytm dobowy ok. 5 tys. mieszkańców miasta zostaje zaburzony.
Następny wschód słońca nastąpi dopiero 22 stycznia 2026 roku. Wówczas sytuacja zacznie się stopniowo odwracać aż do maja. Utqiagvik wejdzie w okres dnia polarnego. Słońce pozostanie tam nad horyzontem aż do sierpnia.
- Koszmar na Alasce. Noc przetrwali na skrzydle zatopionego samolotu
- Wzmożona aktywność wulkanu na Alasce. Naukowcy alarmują
- Kolejny biegun zimna topnieje w oczach. NASA pokazała niepokojące zdjęcia
Źródło: accuweather.com/egz