Konieczne zmiany w systemie ochrony zdrowia. "Spektakl polityczny"
W czwartek odbył się szczyt zorganizowany przez Ministerstwo Zdrowia z przedstawicielami środowiska medycznego. - Wyłącznie spektakl polityczny i nie wiem, czy wyniknie z tego coś pożytecznego. (...) Ten temat wraca, jak już jest bardzo źle, ale warto rozmawiać mądrze, a dzisiaj tego nie doświadczyłam - mówiła w Polskim Radiu 24 Małgorzata Solecka.
2025-12-04, 22:00
Najważniejsze informacje w skrócie:
- W piątek podobne spotkanie odbędzie się w Pałacu Prezydenckim, ale bez udziału ministry zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grendy
- Ministra podkreśliła, że pomimo doniesień o uszczupleniu Narodowego Funduszu Zdrowia, resort nie będzie szukał tam oszczędności
- Zdaniem Soleckiej, planowane regulacje wynagrodzeń dla lekarzy będzie jednoznaczne z utrudnionym dostępem do specjalistów i wydłużaniem się kolejek
W przeddzień zgromadzenia pod hasłem "Na ratunek ochronie zdrowia" organizowanego przez Karola Nawrockiego, w Ministerstwie Rozwoju i Technologii odbył się szczyt medyczny "Bezpieczny Pacjent", w którym wziął udział m.in. Donald Tusk. Zapewnił on, że nie zdecyduje się na podwyższenie składki zdrowotnej. Jak podkreśliła Solecka, jakiś czas temu premier zastanawiał się, czy nie należałoby tej składki wręcz obniżyć, co byłoby wsparciem dla przedsiębiorców. - Traktuję to w kategoriach podszczypywania swoich konkurentów politycznych, bo innego uzasadnienia nie widzę - dodała, podkreślając, że nie popiera zmniejszania tych składek i uważa, że byłoby to niekorzystne dla pacjentów.
Ekspertka odniosła się również do słów szefa rządu o bankructwie NFZ-u. - Nie powiem, że NFZ jest bankrutem, bo "jest zbyt duży, żeby upaść". Narodowy Fundusz Zdrowia ma gwarancję, ponieważ stoi za nim budżet państwa. Są również gwarancje dla świadczeniodawców wynikające z przepisów. Na pewno NFZ będzie musiał zapłacić za dużą część świadczeń i pojawia się pytanie o to, jak szybko, bo to jest główne zmartwienie wielu szpitali. NFZ nie zbankrutuje, ale czy pacjenci to przeżyją? - zastanawiała się.
Posłuchaj
Recepta na ratunek systemu ochrony zdrowia?
Ministra Zdrowia poinformowała, że trwają prace nad wyhamowaniem wzrostu pensji dla lekarzy kontraktowych. - Lekarzy, którzy mają ekstremalnie wysokie kontrakty, powyżej 100 tysięcy złotych miesięcznie, nie jest wielu. To jest kilkaset osób w skali kraju. Jest dużo większa grupa tych, którzy zarabiają (...) powyżej pięćdziesięciu/sześćdziesięciu tysięcy złotych, ale to nadal nie są kwoty i miliardy, które idą na podwyżki dla personelu. Problemem jest ustawa o wynagrodzeniach minimalnych i zabrzmi to strasznie, bo wszyscy chcemy, żeby pracownicy byli dobrze wynagradzani, ale nie ma źródła finansowania tych podwyżek. Wrzucono to na barki NFZ-u i z tego wynika luka, która go przytłacza, bo koszty są ogromne - tłumaczyła gościni Polskiego Radia.
Publicystka skomentowała również pomysł resortu zdrowia o korektach na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów. - Gdy na ten wykaz wchodzi pewna cząsteczka, bardzo często jest ona w postaci kilku preparatów (chodzi o substancję czynną - przyp. red.). Tych preparatów może być kilkanaście, one różnią się ceną i w tej chwili bezpłatne dla pacjenta są wszystkie preparaty, a ministerstwo chce ograniczyć tę pulę np. do najtańszego odpowiednika. Dlatego bardzo nerwowo zareagowali krajowi producenci leków, którzy wskazują, że najtańsze odpowiedniki pochodzą z Chin, czy z Indii, a my mamy budować swoją niezależność krajową - wskazała.
- Historia NFZ ustawami pisana. Jak doszło do dzisiejszej zapaści?
- NFZ dostaje potężny zastrzyk pieniędzy. Jest podpis Nawrockiego
- Problemy w ochronie zdrowia. "Musimy też dawać dużo od siebie"
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Agata Kowalska
Opracowanie: Dominika Główka