Kryptowaluty i pranie brudnych pieniędzy. Tak to się robi w Chinach
Ogromny rynek prania brudnych pieniędzy jest wykorzystywany przez chińskie organizacje przestępcze do finansowania handlu narkotykami i kradzieży kryptowalut. - Pranie pieniędzy ułatwia wielkość chińskiej gospodarki. Poza tym rozwiązania prawne w Chinach są bardzo ogólnikowe, podlegają urzędniczej interpretacji. W takich warunkach jest też łatwo o korupcję - podkreślił w Polskim Radiu 24 dr Michał Bogusz, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.
2025-12-07, 14:00
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Chiny to ogromna pralnia brudnych pieniędzy
- Proceder ten ułatwia przestępcom wielkość chińskiej gospodarki
- Chińskie organy ścigania często przymykają oko na tego typu działalność, o ile nie szkodzi ona partii rządzącej
Chińskie organizacje przestępcze przejęły światowy rynek prania brudnych pieniędzy - pisze "The Economist". Rynek ten jest wykorzystywany do finansowania handlu narkotykami czy kradzieży kryptowalut, za którymi z kolei stoją hakerzy z Korei Północnej. Nie wiadomo do końca o jak dużych pieniądzach mowa, nie ma jednak wątpliwości, że są to ogromne kwoty.
Dr Michał Bogusz podkreślił, że działalność przestępczą związaną z praniem brudnych pieniędzy "ułatwia wielkość i skala chińskiej gospodarki". - W tak dużym stogu po prostu łatwiej ukryć igłę, a w tym przypadku - wiele igieł. Skala chińskiej gospodarki umożliwia pranie dużych pieniędzy w dużych ilościach, dzięki temu, że zachodzi w niej bardzo wiele transakcji między różnymi grupami - powiedział ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.
Posłuchaj
"Cała chińska gospodarka jest szarą strefą"
Zaznaczył, że "drugim powodem jest to, że w pewnym sensie cała chińska gospodarka jest szarą strefą". - Poza tym rozwiązania prawne w Chinach są bardzo ogólnikowe, podlegają urzędniczej interpretacji. W takich warunkach jest też łatwo o korupcję. A ponadto chińskie organy ścigania działają w dosyć wybiórczy sposób. Pierwsze pytanie jakie sobie zadają, to czy dana działalność szkodzi partii. Jeśli nie, to daną działalność - ich zdaniem - można zostawić jako działającą w tle - stwierdził gość Polskiego Radia 24.
Tymczasem w lutym hakerzy z Korei Północnej ukradli 1,5 mld dolarów w kryptowalutach. Była to największa kradzież tego typu w dziejach. Później w podziemnych chińskich bankach przestępcy mieli upłynniać po 100 mln dolarów dziennie, legalizując te pieniądze. - Nazywa się to shadow banking. Chodzi o banki działające w cieniu. To bardzo ważna część chińskiej gospodarki, ponieważ dostarcza ona finansowanie i kapitał prywatnym przedsiębiorcom. Z tego powodu władze w Pekinie działają bardzo ostrożnie, próbując regulować kwestie działania shadow banking. Bo jakiekolwiek zbyt gwałtowne działania wywaliłyby cały sektor - nazwijmy go prywatnym - w Chinach. Ten sektor stanowi poważną część chińskiej gospodarki, generującą najwięcej innowacji i miejsc pracy - powiedział dr Michał Bogusz.
- Co czwarty Polak za wyjściem z Unii? Alarmujące wyniki nowego sondażu
- Czy chcemy bronić kraju w przypadku wojny? Polacy podzieleni
- Huk na torach w Poznaniu i wstrzymany ruch. Zatrzymano 43-latka
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Marcin Pośpiech
Opracowanie: Robert Bartosewicz