Ustawa o kryptowalutach. "Może premier wyczuł, że tu jest szansa"

Kolejne podejście do ustawy o kryptowalutach. - Rząd próbuje przeciągać linę wokół tego, czego nie wiemy - mówił w Polskim Radiu 24 Michał Tomasik z tygodnika "Polityka". 

2025-12-09, 22:30

Ustawa o kryptowalutach. "Może premier wyczuł, że tu jest szansa"
Premier Donald Tusk na posiedzeniu rządu. Foto: PAP/Paweł Supernak

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Rząd ponownie przyjmie projekt ustawy o kryptowalutach
  • Premier zaapelował do prezydenta, aby w tym nie przeszkadzał
  • Branża kryptowalut jest powiązana politycznie po prawej stronie - powiedział Michał Tomasik

Projekt ustawy o kryptowalutach wciąż jest w grze. Po wecie prezydenta i nieudanej próbie jego odrzucenia w Sejmie, poprzedzonej niejawnym wystąpieniem premiera, nie trafił do kosza, a pod obrady rządu. Rada ministrów dokument przyjęła. To oznacza, że teraz trafi do parlamentu, a później - jeśli wszystko pójdzie po myśli koalicji rządzącej znów na biurko prezydenta. Premier Donald Tusk tłumaczył, że "kryptowaluty często służą jako narzędzie do akcji dywersyjnych ze strony także wrogów państwa polskiego, więc tym bardziej elementarna kontrola jest niezbędna". Premier podkreślił, że prezydent Karol Nawrocki może otrzymać szczegółowe informacje, którymi dysponują polskie służby i prokuratura, a których nie można podawać do publicznej wiadomości.

Michał Tomasik ocenił, że prezydent tak naprawdę nie uzasadnił swojego weta. - Prezydent powiedział tak w swoim stylu, że mu się po prostu nie podoba i coś tam powiedział o wolności. Jakichś argumentów nie przedstawił. - dodał gość Polskiego Radia 24. Jego zdaniem w tej sprawie "rząd próbuje przeciągać linę" wokół tego, czego nie wiemy. - Zastanawiam się, czy rząd nie gra w tej sytuacji na to, żeby spróbować jeszcze ujawnić jakieś dodatkowe informacje. My nie wiemy, co się na tym tajnym posiedzeniu działo - analizował. Jak zaznaczył, informacje w tej sprawie, kto z kim ma powiązania, są sprzeczne i niejasne. 

Wskazał, że rząd nagłaśnia, że przepisy mają służyć ludziom w sensie ekonomicznym i uchronić ich przed stratą pieniędzy i odwołuje się do bezpieczeństwa, co jest najbardziej oczywiste. - Bezpieczeństwo, czyli właściwie zapewnienie pewnego nadzoru, kontroli czy narzędzi do reagowania na takie mechanizmy, gdzie na przykład kryptowaluty są wykorzystywane do opłacania służb, dywersji - wyjaśnił. - Kryptowaluty to jest tak naprawdę odpowiednik waluty, który jest nienamierzalny do końca, właściwie chyba w ogóle - dodał. 


Posłuchaj

Michał Tomasik gościem Marii Furdyny (Stan rzeczy) 24:03
+
Dodaj do playlisty

 

Próba przełamania trendu

Komentator zwrócił też uwagę na informacje o lobbingu w kwestii kryptowalut. - To jest branża dość silna. Okazuje się, że dość dobrze zakorzeniona w Polsce, dobrze powiązana politycznie - niespodzianka - po prawej stronie - zaznaczył. Przypomniał, że jedna z firm zajmująca się kryptowalutami jest sponsorem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. - Może premier wyczuł, że tu jest jego szansa, żeby trochę w przeciwników po prostu uderzyć - dodał Tomasik. 

Wskazał, że może chodzić o przełamanie trendu, gdzie "Karol Nawrocki jest uważany za bohatera i męża stanu, a politycy Konfederacji są ekspertami i obrońcami wolnego rynku". - Rząd spróbuje pokazać, że tam są pewne interesy i że to nie jest tak, że tu ktoś działa bezinteresownie, tylko po prostu nie znaleźliśmy jeszcze tego sznurka, który pociąga za to - przewidywał Tomasik.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Maria Furdyna
Opracowanie: Filip Ciszewski 

Polecane

Wróć do strony głównej