Dziura budżetowa w NFZ. Wiceminister zdrowia z PiS: my płaciliśmy za nadwykonania

Trudna sytuacja w NFZ, szpitale wstrzymują przyjęcia. Józefa Szczurek-Żelazko, posłanka Prawa i Sprawiedliwości i była wiceminister zdrowia tłumaczyła w Polskim Radiu 24, że było dość czasu, aby przygotować się do tej sytuacji i podjąć działanie. - Za naszych czasów płaciliśmy za wszystkie nadwykonania - stwierdziła. 

2025-12-10, 18:22

Dziura budżetowa w NFZ. Wiceminister zdrowia z PiS: my płaciliśmy za nadwykonania
Józefa Szczurek-Żelazko gościem Polskiego Radia 24. Foto: PR24

Najważniejsze informacje w skrócie: 

  • W budżecie NFZ brakuje w tym roku 14 mld zł, w 2026 deficyt ma przekroczyć 20 mld zł 
  • Szpitale wstrzymują przyjęcia z powodu nierozliczonych przez NFZ nadwykonań
  • Za naszych czasów płaciliśmy za wszystkie nadwykonania - powiedziała Józefa Szczurek-Żelazko, wiceminister zdrowia w rządzie PiS

OGLĄDAJ. Józefa Szczurek-Żelazko (PiS) gościem Marcina Zawady

Minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda powiedziała 10 grudnia, że skala wstrzymywania przyjęć do szpitali jest porównywalna do zeszłorocznej. Zapowiedziała, że w połowie grudnia wejdzie w życie nowelizacja ustawy o Funduszu Medycznym, dzięki czemu do placówek trafią też środki z tego źródła. Minister przyznała, że część procedur medycznych będzie wymagała nowej wyceny. Także 10 grudnia Szpital Powiatowy w Sochaczewie wstrzymał przyjęcia planowe. Powodem są nierozliczone przez NFZ nadwykonania. Według wyliczeń placówki NFZ nie rozliczył zobowiązań na kwotę 6,8 mln zł. Wcześniej podobną decyzję podjęła m.in. placówka w Kielcach. Tymczasem Nowa Lewica chce likwidacji składki zdrowotnej i  wprowadzenia 12-procentowego podatku zdrowotnego z kwotą wolną w wysokości 30 tysięcy złotych, podatku tłuszczowego od niezdrowego jedzenia oraz jednolitej akcyzy na alkohol. Lewica szacuje, że dzięki tej zmianie na ochronę zdrowia będzie trafiało dziewięć procent PKB. W budżecie NFZ brakuje w tym roku 14 miliardów złotych, a w przyszłym deficyt może sięgnąć 23 miliardów. 

Józefa Szczurek-Żelazko przyznała, że współczuje obecnej minister zdrowia. - Współczuję, chociaż myślę, że każdy, kto przepracował jakiś czas w ochronie zdrowia, to jest gotowy na trudne wyzwania i też tak pewnie pani minister to traktuje - powiedziała. Przypomniała, że sama pracowała w Ministerstwie Zdrowia w okresie covidu i też mierzyła się z trudnymi wyzwaniami. - Po to są wyzwania, żeby je podejmować i podejmować konkretne działania - stwierdziła. Oceniła, że przypadku obecnej pani minister po kilku miesiącach jej pracy nie bardzo widać działania.

Posłuchaj

Józefa Szczurek-Żelazko gościem Marcina Zawady (Rozmowa Polskiego Radia 24) 13:52
+
Dodaj do playlisty

 

"Zmarnowane dwa lata"

Dopytywana o pomysł na wyjście z kryzysu w ochronie zdrowia i deficytu w NFZ, stwierdziła, że system ciągle się zmienia i "powinniśmy podążać za tymi zmianami, dostosowywać". - Nie można przegapić pół roku - dodała. Jej zdaniem rząd Donalda Tuska zmarnował w ochronie zdrowia dwa lata, bo "de facto nie zdarzyło się nic, co mogłoby poprawić tę sytuację". Argumentowała, że było wiadomo, że "pewne sytuacje będą eskalowały braki w finansach NFZ". Wskazała, że ustawa o minimalnym wynagrodzeniu była od 2017 roku. - Należało albo zabezpieczać te środki w budżecie, albo po prostu rozmawiać ze środowiskami na temat innego modelu - uznała. 

- Z drugiej strony należało też cały czas monitorować ściągalność składki - diagnozowała. - W tej chwili problemem w ochronie zdrowia i problemem finansowym NFZ jest to, że te składki nie rosną tak szybko, jak było zakładane w ustawie - tłumaczyła. 

Płaciliśmy za nadwykonania

Szczurek-Żelazko nie zgodziła się z sugestią, że problemy mogą wynikać z przeniesienia przez PiS finansowania programu Leki 75+ i zespołów ratownictwa medycznego z budżetu do NFZ. Przypomniała, że NFZ w tamtym czasie miał zapas środków, a decyzja była podyktowana tym, aby "nie obciążać budżetu państwa, który przeznaczył kilkadziesiąt miliardów złotych na fundusz covidowy". Tłumaczyła, że obecny rząd miał dość czasu, aby zrealizować swoje zapowiedzi i zmienić te zapisy. - Po dwóch latach rządów koalicji 13 grudnia, opowiadają, że ta dziura to jest błąd Prawa i Sprawiedliwości. Za naszych czasów płaciliśmy za wszystkie nadwykonania - podkreśliła.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Marcin Zawada
Opracowanie: Filip Ciszewski

Polecane

Wróć do strony głównej