Udaremniony zamach na jarmark świąteczny. Były policjant ma teorię

Po zatrzymaniu studenta, który według ustaleń ABW przygotowywał zamach na jarmark świąteczny, nadkom. policji i były negocjator policyjny Dariusz Loranty, wskazał na możliwy sposób działania funkcjonariuszy. - Mój policyjny nos podpowiada, że być może nasze służby dokonały operacji specjalnej - znając osobę, która ma ogromne zainteresowania w kierunku radykalizmu, otoczyły go własną agenturą. To świadczy o dobrej jakości polskich służb - podkreślił.

Robert Bartosewicz

Robert Bartosewicz

2025-12-16, 20:40

Udaremniony zamach na jarmark świąteczny. Były policjant ma teorię
Student miał przygotowywać zamach na jarmark świąteczny . Foto: WOJCIECH STROZYK/REPORTER/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • ABW udaremniła zamach na jarmark świąteczny w Polsce
  • Funkcjonariusze zatrzymali studenta, który miał się inspirować ideologią Państwa Islamskiego
  • Zdaniem Dariusza Lorantego służby specjalne otoczyły podejrzanego własną agenturą

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali studenta Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Mateusza W., podejrzewanego o przygotowywanie zamachu terrorystycznego na jednym z jarmarków świątecznych. Informację w tej sprawie przekazał rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Według ABW mężczyzna planował użycie materiałów wybuchowych, a wcześniej zdobywał wiedzę na temat ich samodzielnego wytwarzania. Jak poinformował Dobrzyński, celem planowanego ataku miało być zastraszenie jak największej liczby osób. Zatrzymany student rozważał również wstąpienie do organizacji terrorystycznej, aby uzyskać wsparcie w realizacji swoich zamiarów. Według służb jego działania miały być inspirowane ideologią Państwa Islamskiego.

Zdaniem nadkom. Dariusza Lorantego tę sprawę "należy ocenić w wielu wymiarach". Pierwszym jest podejście funkcjonariuszy ABW do wykonywanej pracy. - To znaczy, że tam ludzie za darmo pieniędzy nie biorą. Dokonują rozpoznania - nie wiem czy w przestrzeni internetowej, czy mają osobowe źródła informacji, czyli swoich informatorów. W każdym razie ujawniają zdarzenie, które może mieć charakter zamachu terrorystycznego. To świadczy ewidentnie o pracy tej Agencji. To jest wielki pozytyw - powiedział ekspert.

Zaznaczył jednocześnie, że jeszcze nie wiadomo, jak ta sprawa się zakończy. - Być może jest to jakiś zaburzony chłopak. To będzie weryfikowane. Od tego są sądy. Zobaczymy czy będzie zastosowany środek zapobiegawczy. W miarę rozwoju tej sprawy, będziemy mogli ją lepiej ocenić - podkreślił.

Posłuchaj

nadkom. Dariusz Loranty o udaremnionym zamachu (Temat dnia) 20:07
+
Dodaj do playlisty

Udaremniony zamach w Polsce. Inspiracja ideologią Państwa Islamskiego?

Odniósł się również do kwestii "inspiracji ideologią Państwa Islamskiego". W jego opinii niekoniecznie w tym przypadku miało miejsce działanie na zlecenie jakiejś organizacji. - Może ten człowiek zainteresował się islamem. A w islamie jest coś takiego jak Dżihad, są jego rożne odmiany. Jedna z nich przewiduje walkę z niewiernymi, którzy są niedobrzy dla wyznawców islamu. Zatem może to być inspiracja samoistna - kiedy człowiek sam zaczyna się interesować religią, czyta o niej - ale również taka podpuszczona, podstawiona. W innych krajach, na przykład we Włoszech, tymi podpuszczaczami są mułłowie, czyli ci, którzy prowadzą działalność religijną. Na razie nie wiemy czy była inspiracja osoby, która go namawiała czy to samoistna inspiracja - zaznaczył Dariusz Loranty.

Dodał również, że w tej sprawie ma swoje przypuszczenia, dotyczące sposobu działań polskich służb. - Mój policyjny nos podpowiada, że być może nasze służby specjalne dokonały operacji specjalnej - znając osobę, która ma ogromne zainteresowania w kierunku radykalizmu, otoczyły go własną agenturą. Przypominam tu casus bombowego agronoma, doktora nauk chemicznych z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, którego otoczono agenturą. Ta osoba dokonała usiłowania zamachu na dużą skalę - na polski Sejm - powiedział gość Polskiego Radia 24.

Jak zaznaczył, w przypadku udaremnionego zamachu na jarmark świąteczny, również nie wykluczałby takiego sposobu działania. - Jeżeli służby mają osobę, która się zradykalizowała, to fundują mu agenturę dookoła. Niekiedy to się nazywa w mediach prowokacją, ale to nie jest prowokacja. To normalna, ofensywna forma pracy operacyjnej. To świadczy o dobrej jakości służb - ocenił Dariusz Loranty.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Ewa Wasążnik
Opracowanie: Robert Bartosewicz

Polecane

Wróć do strony głównej