Gry komputerowe: relaks czy uzależnienie?
Gry komputerowe mają coraz więcej miłośników. Najnowsza, piąta część Grand Theft Auto bije rekordy sprzedaży. Skąd taka popularność elektronicznej rozrywki?
2013-10-02, 18:44
Posłuchaj
W ciągu trzech dni zarobiła miliard dolarów. Chodzi o grę Grand Theft Auto V, wyprodukowaną przez Rockstar Games. W samej Polsce w tydzień sprzedało się 100 tysięcy egzemplarzy. Gracze mogą wcielić się w wirtualnego gangstera, jeździć po mieście, wdawać się w strzelaniny, prowadzić handel narkotykami, a nawet pójść do klubu nocnego.
- Jest to naprawdę bardzo dobra gra, z najwyższej półki. Za produkcję odpowiada studio europejskie, które ma dystans do amerykańskiego stylu życia i potrafi bardzo celnie punktować tamtejszą popkulturę i zachowania. To bardzo trafna, ale brutalna i bezkompromisowa satyra – powiedział w PR24 Paweł Olszewski z serwisu Gamezilla.
Przeciwnicy gier komputerowych twierdzą, że nie są one jedynie niegroźna rozrywką. Często uważa się je za przyczynę wzrostu przestępczości, uzależnień, a nawet zaburzeń psychicznych. GTA to seria gier, która od początku jest krytykowana za propagowanie przemocy.
- Rockstar Games słynie z tego, że każda ich gra przesuwa granicę elektronicznego tabu. Tym razem posunęli się jeszcze dalej i pokazali tortury. Warto podkreślić, że to nie jest przemoc dla przemocy i kontrowersji. Jest to wpisane w szerszy kontekst, pokazane przez pryzmat polityki amerykańskiej, w lekko krzywym zwierciadle. Jednak sama scena wyrwana z kontekstu może bulwersować – stwierdził Gość PR24.
PR24/Anna Mikołajewska