Polacy bardziej obecni w sieci

Obecnie nie wyobrażamy sobie życia bez Internetu. Polacy korzystają z niego już prawie wszędzie za pomocą smartfonów i tabletów. Wzrasta również zainteresowanie płatnymi treściami, które obecne są w sieci.

2014-05-16, 12:04

Polacy bardziej obecni w sieci
Dostępność literatury i muzyki na urządzeniach mobilnych budzą sprzeciw polskich twórców. W swoim apelu do parlamentarzystów domagają się wprowadzenia opłat od czystych nośników. Foto: flickr/Wheeler Cowperthwaite

Posłuchaj

16.05.14 Tomasz Sieniutycz „Jesteśmy skłonni płacić więcej za jakość i lepszą zawartość (…)”
+
Dodaj do playlisty

Internet w urządzeniach mobilnych stanowi bardzo młody rynek, który nadal znajduje się w fazie rozwoju. W podróży i pracy najczęściej towarzyszy nam smartfon, ale w warunkach domowych chętniej sięgamy po tablet.

Urządzenia mobilne na rynku

Rynek Internetu mobilnego zdominowały dwa urządzenia: smartfon i tablet. Producenci wciąż jednak poszukują nowych rozwiązań technicznych, które pracowałyby jeszcze wydajniej.

– Ostatnio pojawiło się pojęcie „fabletu”, czyli urządzenia, które jest pomiędzy  smartfonem a tabletem. Główna zmiana dotyczyć będzie przekątnej ekranu, ale nie będzie to jedyny wyznacznik – mówił w PR24 Tomasz Sieniutycz z firmy badawczej Pentagon Research.

Internet w biegu

Każdy portal posiada swój mobilny odpowiednik i przystosowuje treść do formatu obsługiwanego przez urządzenia przenośne. Problemem może być jednak dostępność Internetu w określonych miejscach.

REKLAMA

– W domach bez problemu możemy łączyć się Internetem i jak pokazują dane niemal 75 proc. Polaków ma do niego dostęp. W aglomeracjach miejskich współczynnik ten przekracza 90 proc. Oczywiście jest kwestia, co się dzieje, gdy wychodzimy z domu. Przykładowo w galerii handlowej mamy dostęp do sieci za pośrednictwem Wi-fi. Jeśli przebywamy w innym miejscu, to musimy posiadać Internet bezprzewodowy, którego ceny nadal są dość wysokie – wyjaśniał Gość PR24.

Płatne treści w sieci

Oferta portali staje się coraz ciekawsza. Wzrasta także jej jakość. Rynek rozrasta się, ale nie tak dynamicznie jak można by oczekiwać. Dostawcy treści „na żądnie” za mało inwestują w edukację potencjalnych klientów, jak korzystać z tego typu zawartości.

– Każdy serwis posiada inną aplikację umożliwiającą dostęp do treści „na żądanie”. Niektóre są bardzo proste, a inne tak złożone, że nikt nie rozumie ich funkcjonowania. To jeden z ważniejszych czynników wybierania określonego serwisu. Jesteśmy skłonni płacić więcej za jakość i lepszą zawartość, ale muszą być to treści unikalne – powiedział Tomasz Sieniutycz.

PR24/Grzegorz Maj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej