Eskalacja konfliktu po zamachach. "Pakistańskie oblicze talibów"

Władze Pakistanu oskarżyły Afganistan o organizację zamachu w Islamabadzie, w którym zginęło 12 osób, a także o kilka poprzednich zamachów. - Wszelkie zamachy, wszelkie ataki na siły bezpieczeństwa są przypisywane pakistańskim talibom - powiedział w Polskim Radiu 24 Jakub Gajda z  Fundacji Pułaskiego.

2025-11-13, 21:33

Eskalacja konfliktu po zamachach. "Pakistańskie oblicze talibów"
Zamach na szkołę wojskową w Pakistanie. Foto: EPA/SOHAIL SHAHZAD

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Pakistan oskarża Afganistan o udział w niedawnych zamachach terrorystycznych
  • Geneza konfliktu sięga XIX w. - mówił w Polskim Radiu 24 Jakub Gajda. 
  • Łączona z zamachami organizacja TTP to pakistańskie oblicze talibów - dodał

Zamachowiec samobójca zdetonował ładunek wybuchowy w pobliżu patrolu policji przy wejściu do sądu w Islamabadzie. Zginęło 12 osób, a 27 doznało obrażeń. Dzień wcześniej inny zamachowiec wjechał pojazdem wypełnionym materiałami wybuchowymi w główną bramę szkoły wojskowej w prowincji Południowy Waziristan, zabijając trzy osoby. Następnie bojownicy wdarli się do szkoły, która jest prowadzona przez wojsko, ale kształci cywilów. Starcia z żołnierzami trwały ponad 24 godziny, aż wszyscy napastnicy zginęli. Napastnicy należeli do rebelianckiej, islamistycznej grupy Tehrik-i-Taliban Pakistan (TTP). TTP dąży obalenia rządu i wprowadzenia w Pakistanie fundamentalistycznego prawa islamskiego, podobnie jak zrobili to talibowie w Afganistanie. Rząd w Islamabadzie utrzymuje, że rebelianci z TTP znaleźli przystań w sąsiednim Afganistanie, gdzie mogą chronić się po atakach na żołnierzy i siły bezpieczeństwa w Pakistanie. Władze w Kabulu zaprzeczają tym oskarżeniom. Sytuacja eskaluje. 

Gość Polskiego Radia wyjaśnił, że geneza tego konfliktu sięga XIX wieku, kiedy ta część Azji została podzielona linią Duranda przez Brytyjczyków. - Żaden rząd w Afganistanie nigdy nie uznał tego, że ta część Pasztunistanu, która została po południowej stronie granicy, należy do Pakistanu - wskazał. Dodał, że TTP składa się przede wszystkim z pasztuńskich bojowników i jest to "pakistańskie oblicze talibów, którzy doszli do władzy w Afganistanie po załamaniu się Republiki Islamskiej".  


Posłuchaj

Jakub Gajda gościem Michała Strzałkowskiego (Świat w powiększeniu) 24:48
+
Dodaj do playlisty

 

Impas w negocjacjach

Ekspert przyznał, że sytuacja na granicy jest bardzo zaogniona. - Wszelkie zamachy, wszelkie ataki na siły bezpieczeństwa są przypisywane oczywiście tym pakistańskim talibom - wyjaśnił. Jak zaznaczył, oskarżenia wobec rządu afgańskiego o wspieranie TTP są oczywiste. - Wspierają, mówiąc kolokwialnie, swoich ziomków, ludzi, którzy wywodzą się z tych samych środowisk, którzy są spokrewnieni z nimi etnicznie, a nawet powiedzielibyśmy narodowościowo, więc jest to jakby naturalna kolej, że będą tę grupę wspierać - analizował. 

Jak mówił Jakub Gajda, pakistańska armia ma wyraźną przewagę militarną w powietrzu nad siłami Afganistanu, a niedawny atak na Kabul miał na celu wyeliminowanie osób powiązanych z przywództwem TTP. -  Po tych atakach doszło do odwetu oficjalnego ze strony ruchu talibów, który wysłał na granicę z Pakistanem wojska, gdzie doszło już do ataków takich na lądzie - dodał.  Na osiągnięcie porozumienia nie ma, zdaniem Gajdy, na razie co liczyć, choć prowadzone są negocjacje. Jak wyjaśnił, strona pakistańska domaga się natychmiastowego zaprzestania wspierania TTP przez władze Afganistanu, a z drugiej strony talibowe odcinają się od takiego wspierania. - Mamy swego rodzaju impas - ocenił. 

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Michał Strzałkowski
Opracowanie: Filip Ciszewski

Polecane

Wróć do strony głównej