Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość. Historia podziemia antykomunistycznego w Polsce
- Organizacja Wolność i Niezawisłość miała płaszczyznę militarną, ale to wynikało z logiki ewolucji sytuacji w Polsce. Założenie było takie, że prowadzimy tę walkę, ale nie w ramach otwartego konfliktu zbrojnego - mówił w Polskim Radiu 24 dr Patryk Pleskot z Instytutu Pamięci Narodowej.
2019-09-02, 20:30
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Poprzedni odcinek: Najmniej znane, a zwycięskie. Powstanie sejneńskie
Historia organizacji Wolność i Niezawisłość okazuje się dość skomplikowana i sprowadzanie jej jedynie do poziomu konspiracyjnej organizacji wojskowej podziemia antykomunistycznego jest dużym uproszczeniem. Należy bowiem podkreślić, że zrzeszenie, którego pełna nazwa brzmiała "Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji Wolność i Niezawisłość", było instytucją cywilną, wywiadowczą, polityczną, a oddziały zbrojne istniały przede wszystkim ze względu na sytuację polityczną w Polsce.
"Wolność i Niezawisłość" nie miała prowadzić wojny
Jak podkreślił dr Patryk Pleskot, nawet nazwa zrzeszenia wprost wskazywała na to, że główne zadania miały być prowadzone na innych płaszczyznach niż wojskowe.
- Moment, w którym powstaje ta organizacja, to moment, kiedy wojna z Niemcami już się skończyła, komuniści mocno instalują się w Polsce i dowódcy na Zachodzie - w tym gen. Anders, który od strony wojskowej rozdawał karty - zdali sobie sprawę, że na razie nie ma co liczyć na nowy konflikt. Stąd pomysł na stworzenie organizacji, która będzie działać bez jawnego atakowania zbrojnego przeciwników politycznych, którymi w tym momencie stali się komuniści - mówił dr Patryk Pleskot.
Zaznaczył równocześnie, że pomimo tych planów organizacja musiała jednak utrzymywać jednostki wojskowe. Ich zadaniem nie było jednak prowadzenie otwartego konfliktu wojskowego.
REKLAMA
Polityczna działalność zrzeszenia WiN
W rozmowie podkreślono także, że "Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji Wolność i Niezawisłość" był organizacją polityczną, chociaż nie miał charakteru partii politycznej. Gość audycji zwrócił także uwagę na ciągłość instytucjonalną, która w przypadku WiN sięga aż Armii Krajowej.
- Biorąc pod uwagę nawet ciągłość obsady personalnej. Kolejni komendanci, kadra kierownicza WiN-u, to będą przecież AK-owcy, czy nawet ZWZ-owcy - podkreślił dr Patryk Pleskot.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
REKLAMA
Audycja: "Historia na dziś"
Prowadzący: Tadeusz Płużański
Gość: dr Patryk Pleskot (Instytut Pamięci Narodowej)
Data emisji: 02.09.2019
REKLAMA
Godzina emisji: 20:06
REKLAMA