Sytuacja na Odrze. Lenartowicz: najgroźniejsze toksyny są prawie nieuchwytne w standardowym badaniu
- Często najgroźniejsze toksyny dla swojej trucicielskiej mocy nie potrzebują wysokich stężeń. Są praktycznie nieuchwytne w standardowym badaniu - mówiła w Polskim Radiu 24 Gabriela Lenartowicz z Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej, była prezes Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Jak dodała, taka katastrofa ekologiczna to test dla całego państwa.
2022-08-17, 19:53
Prokuratura Krajowa poinformowała, że w ramach śledztwa w sprawie zatrucia Odry przesłuchano 220 świadków, dokonano oględzin, zostali powołani biegli, zabezpieczono monitoringi i dokumentację. Przeprowadzono też kontrole zakładów położonych wzdłuż rzeki. Jak podano, na razie przyczyny katastrofy nie są znane.
- To nie tylko chodzi o katastrofę ekologiczną, ale o bezpieczeństwo Polek i Polaków - mówiła Gabriela Lenartowicz. Jak dodała, ze względu na zmiany klimatyczne te zagrożenia są coraz większe.
- Bioróżnorodność jest naszym dobrem narodowym. W tej sytuacji możemy obserwować, jak struktury państwa razem z obywatelami są w stanie mobilizować się w zwalczaniu takich katastrof, ale przede wszystkim jak są w stanie skonstruować odpowiednie zabezpieczenia - mówiła posłanka.
Badania próbek wody oraz śniętych ryb
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa mówiła we wtorek na konferencji prasowej, że badania próbek wody pobranych z Odry, przeprowadzone przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, nie wykazały obecności substancji toksycznych.
REKLAMA
- Często najgroźniejsze toksyny dla swojej trucicielskiej mocy nie potrzebują wysokich stężeń. Są praktycznie nieuchwytne w standardowym badaniu, chyba że się nastawiamy już na konkretny związek - zwróciła uwagę Lenartowicz.
Jak wyjaśniła, ścieżka dochodzenia wydaje się logiczna. Zaczęło się od epizodu śniętych ryb w kanałach Gliwickim i Kędzierzyńskim. - W takiej sytuacji należy zbadać po pierwsze okazy śniętych ryb. Robi się to tak jak sekcje zwłok, czyli to, co widzimy wewnątrz, odpowiada podejrzeniu o konkretne zatrucie czy konkretne schorzenie - mówiła. Dodała, że w pierwszych wynikach badań pojawił się rozpuszczalnik o nazwie "mezytylen".
- To substancja niezwykle toksyczna, którą się przywozi cysternami z Chin, ale jest powszechnie stosowana w przemyśle. Należałoby więc sprawdzić te zakłady, które są w okolicach Kanału Kędzierzyńskiego - zauważyła Lenartowicz.
Powiedziała też, że ta katastrofa znacznie różni od innych tym, że w tym przypadku mamy do czynienia z nadtlenieniem. Te parametry i wysoki poziom soli (różnych, także przemysłowych) raczej wskazywałyby na toksyny, czy to pochodzenia naturalnego, czy pochodzenia zewnętrznego, na przykład z jakiegoś niekontrolowanego wycieku.
REKLAMA
Czytaj także:
- Minister Moskwa: żadna z próbek wody z Odry nie wykazała obecności substancji toksycznych
- Zanieczyszczenie Odry. Marian Rojek z Fundacji Why Not: w tym tygodniu opublikujemy wyniki badań
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
Gabriela Lenartowicz z PO-KO, była prezes Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach o skażeniu Odry i prowadzonych badaniach (Rozmowa PR24) 16:07
Dodaj do playlisty
* * *
Audycja: Rozmowa PR24
Prowadzi: Adrian Klarenbach
Gość: Gabriela Lenartowicz (PO-KO)
Data emisji: 17.08.2022
Godzina emisji: 17.35
PR24
ASP
REKLAMA
REKLAMA