KO czeka na zmianę prezydenta. "Wtedy trzeba zlikwidować Radę Mediów Narodowych"
2024-10-11, 17:50
- W czasie rządów PiS zrobiono medialną spółdzielnię pracy, której szefem został pan Czabański. Rada Mediów Narodowych nie jest nikomu potrzebna. Kiedy długopis pana prezydenta będzie mógł się podpisać pod normalną ustawą, to tę radę należy zlikwidować - powiedziała w Polskim Radiu 24 Urszula Augustyn, posłanka KO, wiceprzewodnicząca sejmowej komisji kultury i środków przekazu.
Sejm odwołał Krzysztofa Czabańskiego z funkcji przewodniczącego Rady Mediów Narodowych. Podczas debaty nad wnioskiem w tej sprawie Urszula Augustyn podkreśliła, że jako szef RMN naruszył on zakaz łączenia funkcji przewodniczącego tego gremium z uczestniczeniem "w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej lub producentem radiowym i telewizyjnym".
Jak wyjaśniono we wniosku, zasiadając w radzie Instytutu Lecha Kaczyńskiego, Czabański ma pośredni wpływ na spółki zależne od tego instytutu, jak Srebrna, Srebrna Media oraz Geranium, a także Słowo Niezależne oraz Telewizja Republika.
Posłuchaj
W Polskim Radiu 24 Urszula Augustyn przypomniała, że zgodnie z obowiązującym prawem, następnym krokiem będzie ogłoszenie przez marszałka Sejmu naboru na nowego szefa RMN. Jej zdaniem radę należy w ogóle zlikwidować, kiedy tylko pozwoli na to nowa ustawa. Jednak uchwalenie takich przepisów nie będzie możliwe, dopóki prezydentem jest Andrzej Duda.
Odwołanie Czabańskiego. "Medialna spółdzielnia pracy"
- W 2016 roku ówczesnej większości sejmowej, czyli PiS, nie podobała się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Zrobiono na niej po prostu cięcie. Politycy wyjęli tę część, która ich zdaniem była najistotniejsza, czyli możliwość wpływania na obsady zarządów poszczególnych medialnych spółek. To znaczy, że Rady Mediów Narodowych nie ma w konstytucji, tak jak jest w niej KRRiT. Została zrobiona medialna spółdzielnia pracy, której szefem został pan Czabański - powiedziała posłanka KO.
REKLAMA
Jej zdaniem "Rada Mediów Narodowych nie jest nikomu potrzebna". - Kiedy będzie można, kiedy długopis pana prezydenta będzie mógł się podpisać pod normalną ustawą, to tę radę należy zlikwidować - podkreśliła.
Dodała również, że w sprawie odwołania Czabańskiego sejmowa komisja "zamówiła poważne ekspertyzy". - Badaliśmy czy na pewno mamy rację - także na materiale pochodzącym z KRS-u. Jesteśmy przekonani, że tak - zaznaczyła.
"Zbudowano piramidę zależności"
Sam Krzysztof Czabański twierdzi, że nie wywierał żadnego wpływu na działalność spółek. A Anna Gembicka z PiS w Polskim Radiu 24 powiedziała, że jego odwołanie to "zemsta polityczna, by zdobyć większość w RMN".
- To, że pan Czabański nie wywierał wpływu, to jest jego zdanie. Natomiast miał takie możliwości. A przypomnę, że ustawa, która została przeprowadzona w 2016 roku przez Prawo i Sprawiedliwość, zawiera zapisy, których autorką czy też doprecyzowującą była jego koleżanka klubowa, dziś koleżanka z Rady Mediów Narodowych - pani poseł Joanna Lichocka. Dbała ona także o to i taką miała intencję - co wynika bezpośrednio ze stenogramu - żeby na kwestię wpływów patrzeć bardzo szeroko - podkreśliła Urszula Augustyn.
REKLAMA
Jak zaznaczyła, "jeśli ktoś posiada możliwość wpływania poprzez swoje usytuowanie, to już jest pewien konflikt interesów". - Może to robić. Jeśli więc ma udziały i może wpływać na przykład na to, co się dzieje w Telewizji Republika, to zachodzi bardzo poważne podejrzenie, że to tak właśnie wygląda. Zresztą prawnicy zwracali uwagę, że budowano całą piramidę zależności. Brał w tym udział Instytut Lecha Kaczyńskiego i poszczególne spółki, które wchodzą w jego skład. To wszystko było pięknie zbudowane, elegancko ułożone - jak piramidka, na której końcu były po prostu stacje telewizyjne i radiowe. I tam była właśnie Telewizja Republika - zaznaczyła posłanka Koalicji Obywatelskiej.
***
Audycja: Rozmowa Polskiego Radia 24
Prowadzący: Paweł Pawłowski
Gość: Urszula Augustyn (KO, wiceprzewodnicząca sejmowej komisji kultury i środków przekazu)
Data emisji: 11.10.2024
Godzina emisji: 16.33
bartos
REKLAMA