Flipowanie mieszkaniami. O co w tym chodzi? Ekspert wyjaśnia
2024-02-17, 17:44
To, co się działo w ostatnim roku na rynku nieruchomości, było polską specjalnością. Na wielu rynkach zagranicznych ceny spadały i to solidnie, o 15-20 proc. W Polsce był program tanich kredytów, efekt był taki, że popyt u nas nie spadł w takim stopniu, jak gdzie indziej i ceny poszły w górę - mówił w Polskim Radiu 24 Maciej Samcik, dziennikarz ekonomiczny z portalu "Subiektywnie o finansach". Gość audycji wyjaśnił także, czym jest "flipowanie" nieruchomości i jaki ma wpływ na rynek.
Polska jest ewenementem na skalę europejską, a nawet i światową, jeśli chodzi o rynek mieszkaniowy. Należymy do nielicznej grupy państw, w których w ciągu ostatnich kilku lat ceny nieruchomości rosły i to gwałtownie. W tym samym czasie w Europie Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych ceny mieszkań, a także powierzchni biurowych, taniały o 10-20 proc. Co czyni nasz kraj wyjątkowym? W Polskim Radiu 24 wyjaśniał to dziennikarz ekonomiczny Maciej Samcik.
Flipowanie mieszkaniami. "Polski rynek jest nietypowy"
- To, co się działo w ostatnim roku na rynku nieruchomości, było polską specjalnością. Na wielu rynkach zagranicznych - w Niemczech, Wielkiej Brytanii, USA, Francji - ceny nieruchomości spadały i to były spadki solidne, o 15-20 proc. One wynikały w dużej mierze z tego, że wzrosły stopy procentowe, pogorszył się dostęp do kredytów, spadł popyt na nieruchomości, w związku z tym ceny zaczęły spadać - wyjaśnił Maciej Samcik.
- W Polsce problem wynikł z faktu, że u nas był program tanich kredytów. Stopy procentowe poszły w górę, po czym rząd zaczął dopłacać do kredytów i okazało się, że dla części osób kredyty są nadal tak tanie, jak były przed podwyżkami stóp procentowych. Efekt był taki, że popyt u nas nie spadł w takim stopniu, jak gdzie indziej i ceny poszły w górę - mówił dziennikarz.
Na czym polega "flipowanie" mieszkań?
Gość PR24 wyjaśniał także mechanizm "flipowania" mieszkań. Jak zauważył, metoda ta polega na kupowaniu mieszkań po bardzo niskich, okazyjnych cenach, a następnie - po włożeniu w nie pewnych środków - np. wyremontowaniu lub podzieleniu dużego lokalu na kilka mniejszych, szybkim sprzedawaniu z wysokim zyskiem.
- Z punktu widzenia wolnego rynku to nie jest nic nadzwyczajnego, czy zdrożnego, natomiast z punktu widzenia interesu tych, którzy poszukują mieszkań po to, żeby w nich mieszkać, jest to działalność szkodliwa, bo to jest spekulacja. Spekulacja na każdym rynku powoduje destabilizację cen - ocenił Maciej Samcik. Stwierdził, że można wyobrazić sobie wprowadzenie jakiejś formy podatku od fliperów.
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
* * *
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Jakub Kukla
Gość: Maciej Samcik (dziennikarz ekonomiczny, portal "Subiektywnie o finansach")
Data emisji: 17.02.2024
Godzina emisji: 14.06
PR24/jmo