Wystąpienie Putina inne, niż się spodziewano. Lisicki: liczne spekulacje nie miały żadnych podstaw

Władimir Putin oskarżył NATO i Ukrainę o sprowokowanie wojny i zagrożenie bezpieczeństwu Rosji. Rosyjski przywódca mówił o tym w trakcie parady zwycięstwa zorganizowanej na placu Czerwonym w Moskwie z okazji 77. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.

Przemówienie Władimira Putina w Moskwie nie było, jak spodziewali się komentatorzy, ani ogłoszeniem mobilizacji, ani otwartym wypowiedzeniem wojny Ukrainie. 

Niespełnione oczekiwania 

Do przemówienia Władimira Putina na placu Czerwonym odniósł się Paweł Lisicki, który przyznał, że w ciągu ostatnich trzech tygodni przeczytał dziesiątki tekstów na temat tego, co ma się dziś wydarzyć.

- Miała nastąpić wielka mobilizacja, miało nastąpić wypowiedzenie wojny Ukrainie, przewidywano również ogłoszenie zwycięstwa nad Ukrainą, ogłoszenie zdobycia Azowstalu. (...) Do tej pory wszystko wskazuje na to, że wszystkie te dywagacje nie miały żadnych podstaw - ocenił redaktor naczelny "Do Rzeczy". 

W ocenie publicysty mieliśmy do czynienia z wykreowaną narracją. - Od samego początku żyliśmy w propagandowo-medialnej bańce informacyjnej, czyli z braku rzeczywistych informacji powstawały pseudoopowieści, które krążyły. Być może wynika to z tego, że plany dotyczące ważnych deklaracji były, tylko zostały zmienione wskutek rozwoju niepomyślnych dla Rosji sytuacji - analizował.        

- Z pewnością wojna ta nie przebiega tak, jak zaplanowali to sobie Rosjanie. Straty są znacznie większe, niż się spodziewano, a opór silniejszy - podkreślił gość audycji. 

Więcej w nagraniu.

Posłuchaj

Posłuchaj

Paweł Lisicki o wystąpieniu Władimira Putina z okazji 9 maja ("Północ-południe") 22:30

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Audycja: "Północ-południe"

Prowadząca: Magdalena Złotnicka

Gość: Paweł Lisicki (redaktor naczelny "Do Rzeczy")

Data emisji: 09.05.2022

Godzina: 12.35

kmp