Kłamstwa historyczne Rosji. Zybertowicz: Polska nie dała się wykorzystać jako pionek w grze
- Lekcja z kryzysu polsko-izraelskiego sprzed kilku lat została odrobiona i zarówno w mediach zagranicznych, jak i w wypowiedziach polityków zagranicznych i ambasadorów pokazano niezgodę wobec fałszywej polityki historycznej Rosji - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta. Goście audycji: Piotr Kaleta z PiS, Adam Bielan z Porozumienia, Katarzyna Piekarska z KO, Anna-Maria Żukowska z Lewicy i Władysław Teofil Bartoszewski z PSL zgodnie przyznali słuszność Andrzejowi Dudzie, że nie pojechał do Izraela.
2020-01-26, 10:40
Posłuchaj
W czwartek w instytucje Yad Vashem w Jerozolimie odbyło się 5. Światowe Forum Holokaustu, na którym głównym mówcą był prezydent Władimir Putin. Organizatorzy nie przewidzieli możliwości wystąpienia prezydenta Polski, w związku z czym Andrzej Duda zrezygnował z wyjazdu do Izraela.
Powiązany Artykuł
Polskie uroczystości rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Sellin: na pierwszym planie będą Ocaleni
Wydarzenie to szczególnie niepokojąco wygląda w kontekście wcześniejszych ataków Putina na Polskę, w tym między innymi oskarżeń o współuczestnictwo w wywołaniu II wojny światowej. Goście Polskiego Radia 24 rozmawiali o polityce historycznej Polski i Rosji, a także konferencji w Yad Vashem.
"Cyniczna polityka historyczna Rosji"
Prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta, odniósł się do ostatnich ataków Władimira Putina na Polskę i kłamstw historycznych szerzonych przez Rosję. - Polityka zagraniczna Rosji jest funkcją polityki wewnętrznej. Cała sytuacja to element wojny informacyjnej, która ma podtrzymać fałszywą dumę - dumę z niesłusznych osiągnięć. W tym celu trzeba posługiwać się cyniczną polityką historyczną - wyjaśniał postępowanie Putina prof. Zybertowicz.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] Dawid Wildstein: forum w Yad Vashem to wielkie zwycięstwo Polski
REKLAMA
Jak zauważył jednak, Polska tym razem nie dała za wygraną i w momencie, w którym Rosja rozpoczęła operację kłamliwych oskarżeń Polski, władze zareagowały skutecznie, wywołując także reakcję międzynarodową.
- Polska nie dała się wykorzystać jako pionek w tej grze. W odróżnieniu do kryzysu polsko-izraelskiego sprzed kilku lat, kiedy nie byliśmy przygotowani do kampanii informacyjnej - zarówno pozytywnej, jak i defensywnej - w obliczu ataków na Polskę, tym razem okazało się, że lekcje z tamtego kryzysu zostały odrobione i zarówno w mediach zagranicznych, jak i wypowiedziach polityków zagranicznych, ambasadorów obcych państw w Polsce pokazano niezgodę wobec fałszywej polityki historycznej Rosji - podkreślił prof. Andrzej Zybertowicz.
>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] Jastrzębowski: prawdziwe obchody wyzwolenia Auschwitz odbędą się w Polsce
Na to samo uwagę zwrócił także Adam Bielan z Porozumienia. - Cała prasa międzynarodowa opisała treść oświadczenia premiera Mateusza Morawieckiego. Putin tak wściekle nas atakuje między innymi dlatego, że po raz pierwszy mamy do czynienia z bardzo jasnym, klarownym potępieniem paktu Stalin-Hitler przez Parlament Europejski, co jest naszą wielką zasługą i wielkim naszym zwycięstwem na polu polityki historycznej - podkreślił.
REKLAMA
Ocena decyzji prezydenta Andrzeja Dudy
Powiązany Artykuł
Ryszard Czarnecki: Putin nie zarzuci negatywnej narracji o Polsce
Wszyscy goście audycji zgodzili się co do tego, że decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o tym, by nie jechać do Jerozolimy, była słuszna. - To, że prezydent Andrzej Duda nie pojechał do Jerozolimy, było absolutnie słuszne, nie było innego wyjścia - mówił Władysław Teofil Bartoszewski z PSL-u.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] "Andrzej Duda powinien mieć prawo głosu". Szewach Weiss o forum w Yad Vashem
Podobnie stwierdziła Anna-Maria Żukowska z Lewicy, aczkolwiek przedstawiła ona również alternatywne rozwiązanie. - Uważam, że dobrze, że prezydent nie pojechał do Jerozolimy. Można też było wybrnąć z tego jak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski - pojechał, ale swoje miejsce odstąpił ocalałym - stwierdziła rzeczniczka Lewicy.
Z kolei Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej uznała, że decyzja prezydenta była słuszna, jednak dostrzegła w tej sytuacji winę polskich władz. - Ja bym wolała, żeby pan prezydent tam pojechał, ale na zasadach takich, żeby mógł zabrać głos. Podobno miał zabrać głos tylko podczas uroczystej kolacji, to oczywiście niedopuszczalne, dlatego dobrze, że nie pojechał - podkreśliła posłanka, a następnie zapytała "czy nasza dyplomacja jest tak słaba, że nie potrafiła załatwić tego kanałami dyplomatycznymi, żeby prezydent tam pojechał i mógł zabrać głos?".
REKLAMA
Poseł PiS odpowiedział jej, że w związku z organizacją wydarzenia przez Mosze Kantora, który jest wrogiem Polski oraz w związku ze źródłem finansowania wydarzenia do tego, by Andrzej Duda przemawiał, i tak by nie doszło.
- W dyplomacji funkcjonuje pojęcie "wielki nieobecny". Prezydent Andrzej Duda był wielkim nieobecnym na spotkaniu w Yad Vashem. Jego nieobecność i brak wypowiedzi był lepszą wypowiedzią, niż to, co mogło się nam przydarzyć. Milczenie czasami jest krzykiem - podkreślił.
Powiązany Artykuł
Marcin Makowski: trwa kampania antyhistoryczna. Netanjahu handluje Holokaustem z Rosją
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
REKLAMA
* * *
Audycja: "7x24"
Prowadzi: Katarzyna Gójska
Goście: Piotr Kaleta (PiS), Adam Bielan (Porozumienie), prof. Andrzej Zybertowicz (Kancelaria Prezydenta), Katarzyna Piekarska (KO), Anna-Maria Żukowska (SLD), Władysław Teofil Bartoszewski (PSL)
Data emisji: 26.01.2020
Godzina emisji: 9.06
PR24/jmo
Polecane
REKLAMA