"Możliwe narzędzie nacisku na Polskę lub inny kraj". Senator PiS o uzależnieniu funduszy od praworządności

- Polska nie powinna zgodzić się na ten zapis - powiedziała w Polskim Radiu 24 senator PiS Maria Koc i dodała, że weto jest ostatecznością. Gościem audycji "Dwie strony" był także poseł PSL Andrzej Grzyb.

2020-11-18, 09:16

"Możliwe narzędzie nacisku na Polskę lub inny kraj". Senator PiS o uzależnieniu funduszy od praworządności — Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock / Alexandros Michailidis

Polska i Węgry nie zgadzają się na przyjęcie budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 i funduszu odbudowy po pandemii. Jest to spowodowane powiązaniem wypłaty unijnych funduszy i kwestii praworządności.

Powiązany Artykuł

Fundusze UE powiązane z praworządnością. Mechanizm krytykuje premier Słowenii

- Polska nie powinna zgodzić się na ten zapis - oceniła senator Maria Koc. Dodała, że może być on wykorzystany "jako narzędzie nacisku na nasz czy inny kraj". - Istnieje niebezpieczeństwo, że będzie to wykorzystywane w sposób niewłaściwy. Obawiamy się podwójnych standardów - podkreśliła senator PiS.

Posłuchaj

Maria Koc i Andrzej Grzyb o budżecie unijnym i powiązaniu funduszy z praworządnością ("Dwie strony"/Polskie Radio 24) 22:39

Dodaj do playlisty

Podkreśliła przy tym, że weto jest ostatecznością, ale w tej sytuacji również jedyną drogą do podjęcia ponownych rozmów. - Trzeba usiąść, rozmawiać i szukać kompromisu, a nie twardo stawiać swoje stanowisko, jak to robi prezydencja niemiecka - powiedziała. Zauważyła, że półroczna niemiecka prezydencja w Radzie UE niebawem się kończy, a po niej będą portugalska i słoweńska, które stawiają sobie inne priorytety i mają inne podejście.

Czytaj także:

Andrzej Grzyb ocenił, że wynegocjowane dla Polski fundusze w ramach nowego budżetu "to sukces polskiego rządu". - Nie sądzę, żeby Polska była w jakiś sposób dyskryminowana - ocenił poseł PSL i były eurodeputowany.

Postawę polskiego rządu w związku z zapowiedzianym wetem określił jako "konfuzję". - Państwo członkowskie jest zadowolone z wysokości zaproponowanych kwot, uznaje to za sukces, a z drugiej strony mówi: "nie podoba nam się zabezpieczenie pewności prawnej" - tłumaczył.

Ocenił przy tym, że ewentualne wątpliwości w kwestii nieprzestrzegania praworządności będą rozstrzygane ostatecznie przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości.