Sąd uchylił zgodę na Marsz Niepodległości. Smoliński: to jawna prowokacja, bo do stolicy przyjadą tysiące ludzi
- Pamiętamy te prowokacje organizowane przez ludzi ministra Sienkiewicz z PO, kiedy spalono budkę przy ambasadzie radzieckiej co przeszło bez echa, dziś posypałyby się gromy na rządzących jeśli do tego by doszło - mówił w Polskim Radiu 24 Kazimierz Smoliński z PiS. Gościem audycji był także Marek Balt, eurodeputowany Lewicy.
2021-10-28, 09:10
Goście PR24 rozmawiali o decyzji sądu okręgowego w Warszawie, który uznał, że Marsz Niepodległości nie może być imprezą cykliczną. Środowiska narodowe zapowiedziały odwołanie. - Mnie idea Marszu Niepodległości bardzo się podoba, zwłaszcza ta ze Stanów Zjednoczonych gdzie maszerują całe rodziny, u nas z kolei widziałem jak ktoś rzucał koktajlem Mołotowa w czyjś balkon tylko dlatego, że wisiała tam kolorowa flaga - mówił Mark Balt.
Marsz wykluczający?
Powiązany Artykuł
Sąd zablokował Marsz Niepodległości. Tumanowicz: nikt nie może tego zakazać
Dodał, że w jego opinii, jeśli Marsz Niepodległości miałby charakter pokojowy, wspólnotowy, podkreślający fakt iż Polska jest wspólnotą różnych obywateli o różnych poglądach politycznych i różnych wyznaniach, a nie wykluczający, to jak powiedział eurodeputowany, miałby sens i cieszyłby wszystkich.
Sędzia Andrzej Sterkowicz uzasadniając postanowienie podkreślał, że zgromadzenia są cykliczne, gdy są organizowane przez tego samego organizatora przynajmniej raz w roku przez ostatnie trzy lata. Przypomniał, że w ubiegłym roku prezydent Warszawy wydał decyzję o zakazie organizacji Marszu Niepodległości, którą podtrzymały sąd okręgowy i sąd apelacyjny.
Tysiące ludzi w stolicy
Zdaniem Kazimierza Smolińskiego, Marsz Niepodległości jest dla wszystkich, ale działanie prezydenta Rafała Trzaskowskiego polegające na tym, by zaskarżyć decyzję wojewody w tej sprawie, jest jawną prowokacją. Przypomniał bowiem, że Marsz Niepodległości odbędzie się mimo zakazu, ponieważ 11 listopada do stolicy przyjadą tysiące ludzi.
- Pamiętamy te prowokacje organizowane przez ludzi ministra Sienkiewicz z PO, kiedy spalono budkę przy ambasadzie radzieckiej co przeszło bez echa, dziś posypałyby się gromy na rządzących jeśli do tego by doszło. Nie mogę wykluczyć, że rzucanie koktajlem Mołotowa w czyjeś okna czy też balkon, też mogła być prowokacją - podkreślił Kazimierz Smoliński.
Posłuchaj
***
REKLAMA
Audycja: "Dwie strony"
Prowadzący: Stanisław Janecki
Gość: Kazimierz Smoliński (PiS) i Marek Balt (Lewica)
Data emisji: 28.10.2021
REKLAMA
Godzina: 08:06
PR24/PJ
REKLAMA