Radykalne wypowiedzi polityków. "Społeczeństwo chce emocji, więc je dostaje"
- Mam wrażenie, że my jako społeczeństwo zaczęliśmy patrzeć na politykę jak na igrzyska. I jest to nasza podstawowa rozrywka. Politycy to wyczuwają i grają tylko na emocjach. Przestali natomiast grać na jakichkolwiek argumentach, faktach. Jeżeli publiczność wymaga emocji, to oni będą je dawać - powiedziała w Polskim Radiu 24 Dorota Peretiatkowicz, socjolożka z platformy Socjolozki.pl.
2025-07-11, 12:33
Radykalizm w polityce. Wybory prezydenckie rozbujały emocje
Polityka w Polsce i jej odbiór stają się coraz bardziej emocjonalne. Specjaliści wskazują, że społeczeństwo coraz częściej nie analizuje w sposób krytyczny faktów czy wypowiedzi, które padają w debacie publicznej, ale właśnie poddaje się emocjom przekazywanym w różny sposób przez polityków. A oni zazwyczaj łatwo wyczuwają nastroje i zapotrzebowanie społeczne. Taki stan rzeczy w wielu przypadkach rodzi radykalne zachowania i wypowiedzi - nie tylko samych polityków, ale także wyborców.
Dorota Peretiatkowicz w Polskim Radiu 24 podkreśliła, że procesy te w ostatnim czasie przyspieszyły. - Bo atmosferę z obu stron bardzo podgrzały wybory prezydenckie. Narracja, która była stosowana w trakcie wyborów spowodowała, że kolejne strony, kolejne osoby - zarówno w świece politycznym jak i społecznym - poczuły się dogłębnie urażone, poczuły się niesłusznie oskarżone albo obrażone samą myślą o tym, że ktoś, kto ma pewne wydarzenia w swoim życiorysie, mógłby sprawować urząd prezydenta. Zatem radykalizacja rzeczywiście przyspieszyła - powiedziała ekspertka.
Posłuchaj
Jej zdaniem "pewni politycy zaczęli uważać, że zyskują bardzo mocno na swoich radykalnych hasłach czy radykalnej polityce". - Myślą, że zaczęli odgrywać jakąś rolę w życiu publicznym, więc idą dalej tą drogą i stosują tę samą narrację - podkreśliła.
- Mam wrażenie, że my jako społeczeństwo zaczęliśmy patrzeć na politykę jak na igrzyska. I jest to nasza podstawowa rozrywka. Politycy to wyczuwają i grają tylko na emocjach. Przestali natomiast grać na jakichkolwiek argumentach, faktach. Jeżeli publiczność wymaga emocji, to oni będą je dawać. Dla samych polityków jest to także kwestia newsa, bycia na pierwszej stronie, bycia "jako pierwszy komunikat". Wobec tego politycy pozwalają sobie na dużo więcej. A my jako społeczeństwo nie stosujemy kary. Społeczeństwo nie odsuwa się od polityka, który powiedział coś bardzo radykalnego - zaznaczyła Dorota Peretiatkowicz.
Polacy nie analizują programów wyborczych
Badania pokazują, że choć wyborcy deklarują zainteresowanie konkretnymi rozwiązaniami, w praktyce niemal nikt nie analizuje pewnych faktów czy programów wyborczych. Jak zauważa prof. Przemysław Sadura, wygrywają ci politycy, którzy umiejętnie przeplatają politykę miłości z polityką nienawiści. Z kolei dane z sondażu UCE Research wskazują, że ponad połowa Polaków odczuwa podczas kampanii wyborczych silne emocje, takie jak strach, złość czy niechęć - to właśnie one, a nie racjonalna analiza, najczęściej decydują o politycznych wyborach.
Taka atmosfera sprzyja radykalizacji - zarówno wśród polityków, jak i ich zwolenników. Z badań Instytutu Psychologii PAN wynika, że negatywne emocje, szczególnie złość i rozczarowanie, napędzają poparcie dla ugrupowań skrajnych. Równocześnie rośnie tzw. polaryzacja afektywna: coraz więcej osób deklaruje silną niechęć wobec przeciwników politycznych tylko dlatego, że mają inne poglądy, nie znając ich bliżej. Eksperci ostrzegają, że jeśli emocjonalny przekaz dalej będzie przynosił polityczne zyski, trudno będzie zahamować ten trend - bo politycy po prostu nie będą mieli powodu, by wracać do argumentów i racjonalnej dyskusji.
- Mucha: jesteśmy atakowani dezinformacją, jeśli chodzi o Polskę 2050
- Tusk komentuje głosowanie Polski 2050 z PiS i Konfederacją: niemądre
- Sikorski ostro podsumował Dudę. "MSZ nie przewiduje wypowiedzenia konwencji"
***
Audycja: Stan rzeczy
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Gość: Dorota Peretiatkowicz (Socjolozki.pl)
Data emisji: 10.07.2025
Godzina emisji: 21.33
Źródło: Polskie Radio 24/bartos