Bezwzględna wojna w PiS-ie? "Mateusz Morawiecki ma poczucie siły"
W nowym zespole programowym PiS-u nie znalazło się miejsce dla Mateusza Morawieckiego, co ma być powodem konfliktu między członkami partii. - Napięcie jest widoczne i myślę, że kwestia rady programowej jest formułą zastępczą dla opinii publicznej, ponieważ opisując napięcia wewnątrz ugrupowań, trzeba upraszczać pewne sytuacje - mówił w Polskim Radiu 24 dr Andrzej Anusz.
2025-11-25, 22:30
Najważniejsze w skrócie:
- Były premier miał wziąć udział w panelu dot. "dezinformacji i manipulacji w polityce rządu Donalda Tuska"
- Polityk nie pojawił się na zgromadzeniu, co miało być wynikiem odsunięcia go z rady programowej frakcji
- Zdaniem gościa Polskiego Radia, żaden z wewnątrzpartyjnych rywali Morawieckiego nie dorównuje mu w kwestii poparcia społecznego
Mimo zapowiedzi Mateusz Morawiecki nie pojawił się na spotkaniu programowym PiS, gdzie miał wziąć udział w panelu m.in. z Przemysławem Czarnkiem. Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez WP, były premier sam zrezygnował z udziału w wydarzeniu po tym, gdy został wykluczony z zespołu programowego partii. W związku z tym sytuacja w Prawie i Sprawiedliwości ma być napięta, a interweniować musiał sam prezes Jarosław Kaczyński. - Ta kontrowersja wynika przede wszystkim z tego, że Mateusz Morawiecki od kilku tygodni rozpoczął bardzo aktywną kampanię medialną. Udziela wywiadów m.in. w mediach, które nie sprzyjają Prawu i Sprawiedliwości. Próbuje wyjść poza pewien podział polityczny, również w mediach i to mu się w udaje - ocenił dr Anusz.
Posłuchaj
"Morawiecki złapał wiatr w żagle"
Gość Polskiego Radia podkreślił, że Morawiecki ma duży przyrost społecznego zaufania i próbuje to wykorzystać. - To oczywiście natychmiast spotyka się z kontrakcją w ramach szerokiej partii, jaką jest PiS. Jego przeciwnicy polityczni chcą go osłabić. To w tej chwili się koncentruje wokół rady programowej i jest próbą pokazania, że Morawiecki jest osobą nielojalną wobec partii, idzie swoją drogą i musi ponieść tego konsekwencje - tłumaczył.
Politolog został zapytany o to, kto aktualnie wyrasta na głównego konkurenta byłego premiera, ponieważ wśród jego głównych przeciwników wymienia się chociażby Jacka Sasina, Patryka Jakiego, czy Tomasza Bocheńskiego. - Jarosław Kaczyński próbował wzmocnić pozycję Przemysława Czarnka. Podczas manifestacji mówił, że pan poseł Czarnek byłby premierem. To zostało skomentowane na zasadzie jego wzmocnienia. Były minister Czarnek też jest aktywnie cały czas w mediach, natomiast widać, że na razie nie ma to efektów w sondażach zaufania. W związku z tym tam jest raczej grupa równorzędnych polityków, którzy aspirują do wysokich funkcji - wskazał dr Andrzej Anusz w Polskim Radiu 24.
- KO na pierwszym miejscu, Konfederacja zamyka podium. Jest nowy sondaż
- Fiasko edukacji zdrowotnej? Lubnauer: młodzież zaczęła głosować nogami
- Afera mailowa wokół Funduszu Sprawiedliwości. Onet ujawnia maile posłanki od Ziobry
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Opracowanie: Dominika Główka