Senat: ograniczyć solidarną odpowiedzialność inwestora za koszty działań podwykonawców
Inwestor nie będzie odpowiadał za podjęte bez jego pisemnej zgody zobowiązania finansowe wobec wykonawców, którzy zlecają dalej wykonanie robót budowlanych - proponuje Senat. Ma to zapobiec zmowom podwykonawców i oszustwom.
2016-07-08, 08:26
Za projektem opowiedziało się 61 senatorów, 29 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Teraz projekt trafi do Sejmu.
Senacki projekt nowelizacji Kodeksu cywilnego realizuje postulat zawarty w petycji skierowanej do marszałka Senatu we wrześniu 2015 r. Ma na celu ograniczenie zakresu solidarnej odpowiedzialności inwestora z wykonawcą. Chodzi o to, by inwestor nie odpowiadał za przysługujące podwykonawcy wynagrodzenie w sytuacji, w której nie wiedział o zawarciu takiej rozmowy.
Senatorowie chcą, by wobec podwykonawcy inwestor odpowiadał za takie zobowiązania tylko wtedy, gdy zgodzi się na to pisemnie.
Obecnie solidarna odpowiedzialność
Jak mówił w środę w Senacie Marek Pęk (PiS), dziś inwestor ponosi, wspólnie z wykonawcą, solidarną odpowiedzialność za zobowiązanie należne podwykonawcy na podstawie dalszej umowy o roboty budowlane, bez względu na to czy wiedział o istotnych postanowieniach takiej umowy, czy tylko o obecności podwykonawcy na budowie.
Podkreślał, że problem solidarnej odpowiedzialności inwestora i wykonawcy za roszczenia wynikające z dalszej umowy o roboty budowlane w sposób szczególny dotyczy spółdzielni mieszkaniowych, które są zobowiązane rozliczyć koszty budowy (zwrócić nabywcom lokali nadwyżkę wpłat nad kosztami inwestycji) w ciągu 6 miesięcy od dnia oddania budynku do użytkowania.
Według Pęka stawia to spółdzielnię mieszkaniową w niekorzystnym położeniu, bo kodeks cywilny stanowi, że wierzytelność podwykonawcy podlega trzyletniemu terminowi przedawnienia. W praktyce oznacza to, że podwykonawca może wystąpić przeciwko spółdzielni z zaległym roszczeniem, na którego pokrycie ta ostatnia nie posiada już środków.
Zaproponowane przepisy chwalił w środę w Senacie wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Mówił, że obecnie w sytuacji, gdy podwykonawcy nie mogą doczekać się zapłaty, "przepisy są rozpatrywane przez sądy w sposób niejednolity i często bardzo daleko interpretują ten przepis na niekorzyść inwestorów".
PAP, awi
Polecane
REKLAMA