Ekonomista: mamy sygnały świadczące o odwróceniu niekorzystnych trendów w przemyśle
O tym, jak polskie firmy przemysłowe poradziły sobie z ograniczeniami oraz skutkami wywołanymi koronawirusem, mówił w Programie 1 Polskiego Radia Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.
2020-05-21, 18:22
Posłuchaj
- GUS poinformował dzisiaj o prawie 25-procentowym spadku produkcji przemysłowej w kwietniu. To obrazuje skalę uderzenia koronawirusa w polską gospodarkę, to gorsze dane od oczekiwanych – spodziewaliśmy się spadku w okolicach 12-13 procent – mówił gość radiowej Jedynki.
Powiązany Artykuł
Mimo koronawirusa w Polsce rośnie aktywność gospodarcza
Jak dodawał, mamy do czynienia z nadzwyczajną sytuacją, stąd dobrze, że produkcja nie spadła więcej – o 50-60 procent, jak może się zdarzyć w innych krajach.
Najbardziej ucierpiał sektor motoryzacyjny
Nie każda branża została uderzona koronawirusem w równym stopniu. Najbardziej ucierpiał sektor motoryzacyjny – tu spadek wyniósł 80 procent.
Jak oceniał ekspert, mieliśmy w tym przypadku do czynienia z kilkoma przyczynami.
REKLAMA
- Po pierwsze, międzynarodowe koncerny, przewidując drastyczny spadek popytu na nowe samochody oraz kłopoty z dostarczeniem komponentów, zaplanowały przestoje produkcyjne – mówił Soroczyński.
- Ponadto – dodawał – przedsiębiorstwa motoryzacyjne zaczęły bardzo poważnie traktować bezpieczeństwo pracowników w czasie pandemii, stąd dopasowały swoje ciągi produkcyjne do wymogów bezpieczeństwa.
Są sygnały, że niekorzystne trendy w produkcji zaczynają się odwracać
Ekspert pytany, co nas czeka w dalszych miesiącach, ocenił, że dynamika produkcji przemysłowej w maju powinna być już nieco lepsza niż w kwietniu.
- Okres, na który zatrzymano produkcji w maju, był na pewno krótszy niż w miesiącu poprzednim, stąd można przypuszczać, że maj nie będzie gorszy, jak zakładaliśmy wcześniej, ale może być nawet nieco lepszy – mówił gość Jedynki.
REKLAMA
- Ten spadek może wynieść ok. 20 proc. i to nie są jeszcze najlepsze wyniki, ale jest to znak, że zaczynamy już wychodzić z kłopotów i to już teraz, a nie dopiero w czerwcu czy lipcu – mówił Soroczyński.
Justyna Golonko, jk
REKLAMA