Ekonomista rozprawia się z propagandą PO ws. budżetu. "Stać nas i na 800+, i na podwyżki dla nauczycieli"

2023-10-24, 10:39

Ekonomista rozprawia się z propagandą PO ws. budżetu. "Stać nas i na 800+, i na podwyżki dla nauczycieli"
Ekonomista rozprawia się z propagandą PO ws. budżetu. "Stać nas i na 800+, i na podwyżki dla nauczycieli". Foto: PAP/Paweł Supernak; tvp.info

- Nie czeka nas żadna katastrofa finansów publicznych - powiedział ekonomista Michał Możdżeń z Polskiej Sieci Ekonomii. W wywiadzie ekspert rozprawia się z propagandą o "dziurze w budżecie", którą od kilku dni powtarzają przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i związane z tą partią media.

Ekonomista powiedział wprost: "Platforma ma problem w sytuacji, kiedy klasa ludowa może sobie pozwolić prawie na to samo co klasa średnia".

Coraz częściej słychać narzekanie opozycji na temat pieniędzy zostawionych w państwowej kasie przez rząd. Mówi się nawet o ogromnej "dziurze" w budżecie - ta narracja PO i TVN sugeruje, że ewentualny rząd koalicji Donalda Tuska będzie musiał wrócić do polityki cięć i oszczędności.

Ekonomista Michał Możdżeń w rozmowie z portalem gazeta.pl podkreśla jednak: "Sytuacja budżetu nie jest taka, żeby nowy rząd musiał zaczynać od cięć". - Większą obawę budzi to, co słychać wśród ekonomistów bliskich PO i w mediach, które sugerują, że czeka nas katastrofa finansów publicznych. Otóż nie czeka - zapewnia.

Klasowy problem Platformy

- Taka partia jak Platforma ma pewien problem w sytuacji, kiedy klasa ludowa może sobie pozwolić prawie na to samo, co klasa średnia. Bo doły w Polsce doszlusowały do średniaków, płaca minimalna rośnie szybciej niż płaca przeciętna, nastąpiło względne spłaszczenie dochodów i może to rodzić dyskomfort klasowy - wskazuje ekspert.

W rozmowie przypomniano także wypowiedź posła Trzeciej Drogi Ryszarda Petru, który już szuka pieniędzy w programach społecznych i zapowiada, że "ograniczenie 800+ dałoby możliwość sfinansowania podwyżek wynagrodzenia nauczycieli".

Zdaniem Możdżenia "wcale nie ma dylematu: albo 800+, albo podwyżki dla nauczycieli". - Ja bym w każdym razie takiego dylematu nie miał, gdybym rządził. Sytuacja budżetowa pozwala na to i na to. Przecież 800+ to tak naprawdę 500+ po uwzględnieniu inflacji. To nie jest nowa góra pieniędzy, tylko w gruncie rzeczy waloryzacja - wyjaśnia przedstawiciel Polskiej Sieci Ekonomii.

Dług publiczny. Źródło: Ministerstwo Finansów Dług publiczny. Źródło: Ministerstwo Finansów
Czytaj także:

PolskieRadio24.pl/ IAR/ TVP Info

Polecane

Wróć do strony głównej