Lewandowski o unii bankowej: to odjeżdżający pociąg

Jeszcze nie wszystko stracone - kraje spoza strefy euro mogą dostać więcej praw po wejściu do wspólnego nadzoru bankowego – uważa komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski.

2012-09-13, 12:49

Lewandowski o unii bankowej: to odjeżdżający pociąg
. Foto: fot. Komisja Europejska

Posłuchaj

Janusz Lewandowski, komisarz ds. budżetu
+
Dodaj do playlisty

Nadzór dla eurolandu, którego projekt w środę ogłosiła Bruksela, oddaje władzę Europejskiemu Bankowi Centralnemu. To on ma decydować o udzielaniu licencji bankowych, przejmowaniu pakietów akcji, zalecaniu bankom zwiększaniu kapitałów czy o ratowaniu bądź likwidowaniu zagrożonych banków. Wspólny nadzór jest otwarty dla państw bez wspólnej waluty, jednak nie mają one w pełni zagwarantowanych praw przy podejmowaniu decyzji, bo nie pozwala na to statut EBC, a to nie podoba się Polsce.

Komisarz do spraw budżetu uważa, że to można jeszcze zmienić.  - Piłka jest ciągle w grze. Być może wola polityczna przesądzi, że bardziej rozciągliwa jest interpretacja statutu Europejskiego Banku Centralnego, która umożliwi bardziej elastyczne czytanie prawa. I ja wierze że to się stanie jeśli kraje spoza strefy euro postawią pewne warunki uczestnictwa we własnym interesie w tym systemie - mówi Janusz Lewandowski. Komisarz uważa, że Polska powinna podjąć możliwie szybko strategiczną decyzję, czy wejść do ścisłego nadzoru bankowego i - jeśli decyzja będzie pozytywna - szukać sojuszników dla swych postulatów.

- Z punktu widzenia takiego kraju jak Polska, wyłania się problem - wsiadania bądź nie do odjeżdżającego pociągu. Warto być w takim systemie, a nie być na peryferiach takiego systemu, bo może to doprowadzić do niższej wyceny wiarygodności polskiego systemu bankowego, który jest bardzo zdrowy, być poza może pogorszyć jego zewnętrzną wycenę - dodał komisarz.

Janusz Lewandowski przyznał jednak, że rozumie nieufność zdrowych nadzorów bankowych, takich jak w Polsce, które goszczą u siebie filie dużych centrali bankowych znajdujących się na Zachodzie. Nierzadko spółki-matki są w gorszej sytuacji i istnieje niebezpieczeństwo, że będą ratować się właśnie kosztem spółek córek. Europejski nadzór bankowy ma ruszyć w przyszłym roku, jeśli zaakceptują go wszystkie kraje członkowskie Unii.

REKLAMA

IAR/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej