Niemcy czasowo przywracają elektrownie węglowe. Parlament dał zielone światło
Z powodu kryzysu gazowego w Niemczech, parlamentarzyści Bundestagu i Bundesratu zgodzili się na powrót do energetyki węglowej. Nie przyjęto jednak poprawki CDU/CSU, zmierzającej do pozostawienia czynnych elektrowni jądrowych, które - według planów - mają być zamknięte do końca bieżącego roku.
2022-07-08, 17:30
Rosja zmniejsza od tygodni dostawy gazu do Niemiec. Ponadto istnieją poważne obawy, że planowana konserwacja rurociągu Nord Stream 1, zaczynająca się w połowie lipca, będzie dla Rosji pretekstem do całkowitego odcięcia Niemiec od dostaw rosyjskiego gazu.
Pomoc dla firm energetycznych
Posłowie Bundestagu już w czwartek wieczorem debatowali m.in. o pomocy państwa dla firm energetycznych - tak, aby skoki cen gazu dla dostawców energii mogły być bardziej równomiernie przenoszone na konsumentów. "Rząd federalny chce jednak uniknąć konieczności korzystania z tego instrumentu" - podkreśla dpa.
Bundestag odrzucił poprawkę parlamentarzystów Unii, zakładającą przedłużenie funkcjonowania elektrowni jądrowych. Opozycyjne CDU i CSU zaproponowały, aby oprócz elektrowni węglowych można było kontynuować eksploatację trzech aktywnych niemieckich elektrowni atomowych.
Elektrownie atomowe pozostaną zamknięte
"Kampanię na rzecz pozostawienia elektrowni jądrowych prowadziła niedawno także koalicyjna partia FDP" - przypomina "Bild", podkreślając, że dwaj pozostali koalicjanci - SPD i Zieloni - byli w kwestii zamknięcia ostatnich elektrowni atomowych nieugięci.
Poprawki do ustawy, uchwalone przez Bundestag w czwartek wieczorem, Bundesrat przyjął w piątek. "Poprawki te są reakcją na poważne ograniczenie dostaw rosyjskiego gazu rurociągiem Nord Stream 1" - podkreśla dpa. Aby zaoszczędzić gaz, do produkcji energii elektrycznej mają być wykorzystane elektrownie węglowe, które obecnie pracują tylko w ograniczonym zakresie bądź zostały zamknięte i pozostają w rezerwie.
Rezerwa zastępcza gazu
Federalne Ministerstwo Gospodarki zapowiedziało już, że przygotuje niezbędne rozporządzenie ministerialne w celu uruchomienia tzw. rezerwy zastępczej gazu.
- Niemcy przestawiają się na węgiel. Tamtejszy minister gospodarki mówi o "gorzkiej pigułce"
- Niemcy mówią "tak" dla atomu i węgla. "Strach i popłoch" w resorcie gospodarki i ochrony klimatu
- Pozwolimy na uruchomienie rezerwy zastępczej gazu, gdy tylko ustawa wejdzie w życie - zapowiedział minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni). "Oznacza to, i trzeba to szczerze podkreślić, więcej elektrowni węglowych na okres przejściowy. To gorzkie, ale w obecnej sytuacji konieczne jest zmniejszenie zużycia gazu. Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby latem i jesienią zmagazynować jak najwięcej gazu". Ministerstwo zakłada, że dzięki temu do zimy uda się zapełnić magazyny.
- Decyzja o czasowym przywróceniu elektrowni węglowych była spóźniona, ale słuszna. Właściwe jest również wsparcie państwa wobec dostawców energii - skomentował Siegfried Russwurm, prezes Federacji Niemieckiego Przemysłu.
REKLAMA
PR24, akg
REKLAMA