Rząd i NBP pozytywnie o polskiej gospodarce
Polska gospodarka jest zrównoważona i bezpieczna - oceniają przedstawiciele zarówno rządu, jak i banku centralnego.
2016-01-20, 14:58
Posłuchaj
Wskazują też ryzyko, które może sprawić problemy polskim firmom.
Radosław Domagalski-Łabędzki z Ministerstwa Rozwoju optymistycznie patrzy na tegoroczny wzrost gospodarczy. Jeżeli nie zdarzą się niespodzianki to rząd spodziewa się w tym roku wzrostu PKB zbliżonego do 4 procent.
Prezes Narodowego Banku Polskiego, Mare Belka, zgadza się z tą opinią, ale zaznacza, że wiele zależy od sytuacji na świecie.
Belka: budżet na 2016 r. bezpieczny, niepokoją dochody w kolejnych latach
Chociaż budżet na 2016 r. jest dobrze zbudowany i wydaje się bezpieczny, to niepokoić mogą dochody państwa w kolejnych latach - powiedział w środę prezes NBP Marek Belka.
- O sytuacji polskiej gospodarki najlepiej świadczy to, że jest ona zrównoważona i rosnąca mniej więcej w tempie swojego potencjału. To stan wymarzony, nie ma w Europie gospodarki lepiej zrównoważonej. Budżet na 2016 r. jest dobrze zbudowany i wydaje się bezpieczny. Jednak w kolejnych latach należy pogodzić społeczne zamierzenia rządu z realiami budżetowymi - podkreślił Belka podczas konferencji "Gospodarcze otwarcie roku" w Krajowej Izbie Gospodarczej.
Prezes Narodowego Banku Polskiego zwrócił uwagę, że choć rządowy program 500+ ma trzy źródła finansowania: podatek bankowy, "sklepowy" i przesunięte na ten rok wpływy z aukcji częstotliwości, to ostatnie źródło jest jednorazowym wpływem. Powstaje więc problem, z czego będzie on finansowany w roku 2017, w którym trzeba stworzyć stabilne, dodatkowe źródła dochodów.
Nie będzie większych wpływów z podatku VAT
Belka chwalił, że w budżecie na 2016 r. nie jest przewidziany wzrost ściągalności podatku VAT, co według niego oznacza, że jest on realistyczny. Zaznaczył też, że jest pozytywnie nastawiony do kwestii podwyższenia kwoty wolnej od podatku. Bardzo negatywnie odniósł się jednak do pomysłu obniżenia wieku emerytalnego. Jak jednocześnie zauważył, obecny rząd podchodzi do tych pomysłów realistycznie i prawdopodobnie nie będzie ich wprowadzał w tym roku.
Belka mówił również o stabilności systemu finansowego w Polsce, w szczególności sytuacji banków po objęciu ich nowym podatkiem. Według niego, przez to że banki nałożą na klientów dodatkowe opłaty "nie zagrozi on ich zdolności do zwiększania zasobów kapitału, co jest podstawową sprawą w ich zdolności do kreacji kredytu".
Świat będzie dyktował warunki
Prezes NBP mówił też o wyzwaniach polityki pieniężnej w kolejnych latach, które według niego płyną przede wszystkim z gospodarki światowej: z Chin, Stanów Zjednoczonych i trudnej sytuacji na rynku surowcowym. Według niego, w nadchodzącym roku chińska gospodarka będzie nadal zwalniać.
- Nie jest problemem to, że gospodarka chińska zwalnia. Gdyby utrzymać tempo jej wzrostu na poziomie 10 proc., to co roku na świecie musiałaby pojawiać się zupełnie nowa gospodarka, o wielkości Korei Południowej. To niemożliwe. Ona musi zwalniać, ponieważ do tej pory motorem jej wzrostu był eksport. Chiny powinny zmienić motor napędowy na wewnętrzną konsumpcję, a z tym będzie trudniej - podkreślił Belka.
Według niego, fakt iż po długich wahaniach Stany Zjednoczone postanowiły podwyższyć stopy procentowe, co przełożyło się na wzrost kursu dolara, uderzy przede wszystkim w przedsiębiorstwa z rynków wschodzących, które znacząco zadłużyły się w amerykańskiej walucie. Jako przykłady podał Brazylię i Republikę Południowej Afryki.
Czeka nas wielki kryzys?
Zdaniem Belki, jeśli w najbliższych latach świat czeka kolejny wielki kryzys, to zacznie się on w sektorze korporacyjnym tzw. krajów BRICS (Brazylii, Rosji, Indii, Chin i Republiki Południowej Afryki), i zostanie wywołany właśnie normalizacją polityki pieniężnej USA. Podkreślił też, że zagrożenia związane z drożejącym dolarem dotyczą również Polski, ze względu na rozbieżność polityki pieniężnej USA i Unii Europejskiej.
- Dla kursów walut skutki będą takie, że zwiększy się wahliwość kursów podstawowych walut. To oczywiście oznacza komplikację w naszej polityce pieniężnej, eksportowej i importowej - dodał.
Innym zagrożeniem wymienionym przez prezesa NBP, jest "ultra tania ropa naftowa".
- Wiele krajów ma dziś koszty wydobycia wyższe, niż te 28 dolarów. To niepokoi, ponieważ zasada w ekonomii jest taka, że jak coś szybko spada, to potem odbije. Jeżeli cen ropy będzie dalej spadać, to możemy znów mieć do czynienia z niespodziewanymi wzrostami cen - podkreślił Belka.
IAR/PAP, abo
REKLAMA
Szef NBP ocenia, że niebezpieczeństwa płyną z sytuacji w Chinach, procesu normalizacji polityki pieniężnej w USA czy sytuacji na rynku surowców. Gospodarka, według ekonomisty, będzie też podatna na tak zwane ryzyko polityczne na przykład na Bliskim Wschodzie czy konflikt między Rosją a Ukrainą. Prezes Belka nie martwi się za to o gospodarczą kondycję Unii Europejskiej.
Wiceminister rozwoju oraz szef polskiego banku centralnego uczestniczyli w Gospodarczym Otwarciu Roku. To spotkanie organizowane przez Krajową Izbę Gospodarczą.
IAR, abo
REKLAMA
REKLAMA