W Beskidach turystów nie brakuje, ale nie ma tłoku. Bez trudu można znaleźć miejsce noclegowe

W Beskidach tego lata pojawiło się sporo turystów, ale nadal jest dużo wolnych miejsc noclegowych. Sandra Kulka z informacji turystycznej w Szczyrku powiedziała, że w lipcu zazwyczaj jest ich nieco mniej, przyjeżdżają liczniej dopiero na przełomie lipca i sierpnia, gdy odbywa się Tydzień Kultury Beskidzkiej.

2022-07-21, 07:57

W Beskidach turystów nie brakuje, ale nie ma tłoku. Bez trudu można znaleźć miejsce noclegowe
W Beskidach więcej turystów ma się pojawić pod koniec lipca.Foto: ArturHenryk/Shutterstock

- Wolne miejsca w hotelach i pensjonatach można bez trudu znaleźć. Większy ruch rozpocznie się zapewne pod koniec lipca. W Szczyrku zawsze tak było. Szczyt sezonu to przełom lipca i sierpnia – powiedziała Sandra Kulka. Jak dodała, wtedy odbywa się Tydzień Kultury Beskidzkiej, jeden z największych festiwali folklorystycznych w Europie. W tym roku ruszy 30 lipca i potrwa do 7 sierpnia. Zespoły z kraju i zagraniczne będą występowały na scenach w Szczyrku, Wiśle, Żywcu, Makowie Podhalańskim, Oświęcimiu, a także w Ujsołach, Istebnej oraz Jabłonkowie na Zaolziu.

Dodała, że ceny w Szczyrku nie wzrosły radykalnie w porównaniu z okresem sprzed wakacji. Jest drożej średnio o kilka złotych za danie obiadowe.

Gości mniej niż ostatnio

Bielszczanka, który w niedzielę wybrała się do Brennej w Beskidzie Śląskim podała, że gości było nieco mniej niż w poprzednich latach.

- Choć po chłodniejszych dniach zrobiło się ciepło, to nad Brennicą niewiele osób rozłożyło koce. Można było bez kłopotu znaleźć miejsce w kawiarni, restauracji czy ogródku z grillem. Tanio nie jest, ale z pewnością smacznie – powiedzieli.

Jak podała, w cukierni ciastko można kupić za ok. 4 zł. Obiad dla dwóch osób to już większy wydatek. Za średniej wielkości porcję szaszłyku, stek z grilla z pieczonymi ziemniakami oraz napoje zapłaciła ponad 80 zł. Za dużą watę cukrową trzeba zapłacić 7 zł.

Czytaj także:


O mniejszym ruchu turystycznym mówią też goprowcy. To nie przekłada się jednak na statystyki wypadków. W ciągu ostatniego tygodnia wyruszali z pomocą ok. 20 razy.

REKLAMA

PolskieRadio24.pl, PAP, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej