Jest zgoda w sprawie redukcji zużycia gazu. W propozycji KE nie ma celów dla Polski

W Brukseli trwają prace nad ostatecznym przyjęciem nowych przepisów dotyczących redukcji zużycia gazu w UE. Państwa członkowskie osiągnęły 26 lipca polityczne porozumienie w tej sprawie. Czechy, które sprawują obecnie prezydencję w UE, przygotowują dokument prawny.

2022-08-03, 08:58

Jest zgoda w sprawie redukcji zużycia gazu. W propozycji KE nie ma celów dla Polski
Krajowe zużycie gazu to 20 mld metrów sześciennych rocznie, krajowe wydobycie to 4 mld metrów sześciennych "błękitnego paliwa".Foto: Shutterstock/63ru78

W ubiegłym tygodniu państwa członkowskie osiągnęły polityczny konsens co do wprowadzenia w UE nowych przepisów zakładających dobrowolną redukcję zużycia gazu o 15 proc. w związku z obawami, że Rosja może całkowicie odciąć dostawy błękitnego paliwa do UE.

Rosja zrobiła to jak dotąd wobec niektórych krajów członkowskich, w tym Polski. Dostawy gazociągiem Nord Stream 1 zostały z kolei znacznie zmniejszone.

W toku negocjacji na posiedzeniu ministrów ds. energii w Brukseli zdecydowano o szeregu wyjątków od stosowania nowych przepisów dla części państw członkowskich.

Procedura zakończy się w przyszłym tygodniu

Aby nowe przepisy mogły wejść w życie, porozumienie polityczne musi zostać przekształcone w dokument prawny. Nad tym pracowała w ostatnich dniach czeska prezydencja w UE, która zbierała uwagi od państw członkowskich. Następnie ma rozpocząć się tzw. procedura pisemna w Radzie.

REKLAMA

- Obecnie prawnicy-lingwiści finalizują wszystkie wersje językowe we współpracy z państwami członkowskimi. Jak tylko te prace zostaną zakończone, rozpocznie się procedura pisemna w celu przyjęcia tekstu. Prawdopodobnie rozpocznie się ona już w tym tygodniu - poinformował rzecznik czeskiej prezydencji w UE Dmitrij Czernikov.

W ramach tej procedury państwa będą mogły zdecydować do określonego terminu o tym, czy zgadzają się z nowymi regulacjami, czy też są im przeciwne.



Przepisy będą przyjęte w oparciu o większość kwalifikowaną. Oznacza to, że aby je zablokować, potrzebna byłaby odpowiednia liczba państw. Zgodnie z przepisami UE większość kwalifikowana jest osiągnięta wtedy, gdy spełnione są dwa warunki: 55 proc. państw członkowskich głosuje za, co w praktyce oznacza 15 z 27 państw; wniosek popierają państwa członkowskie reprezentujące co najmniej 65 proc. ogółu ludności UE.

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że procedura pisemna może zostać zakończona w przyszłym tygodniu. W takiej sytuacji przepisy weszłyby w życie prawdopodobnie 1-2 dni później, po ich opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym UE.

REKLAMA

Dobrowolne ograniczenie popytu

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa mówiła w Brukseli, że w propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej gazu nie ma celów redukcji zużycia surowca dla Polski.

- To był dla nas cel negocjacyjny - podkreśliła.

Oceniła, że propozycja jest neutralna dla Polski. Jak dodała, istotne jest, by kraje UE okazały solidarność w tych niezwykle trudnych czasach.


Anna Moskwa powiedziała, że w projekcie bardzo dużo się zmieniło w porównaniu do pierwotnej wersji, także w ostatnich godzinach negocjacji.

REKLAMA

- Gdy otrzymamy ostateczną wersję tekstu, będziemy podejmować decyzję o jego poparciu lub odrzuceniu. Nie sądzę jednak, aby w Radzie znalazła się kwalifikowana większość dla zablokowania tego dokumentu - powiedziała minister.

Porozumienie polityczne zakłada dobrowolne ograniczenie popytu na ten surowiec o 15 proc. przed zimą i w okresie zimowym. Przewiduje również możliwość uruchomienia "stanu ostrzegawczego" dotyczącego bezpieczeństwa dostaw w sytuacji kryzysu. W takim wypadku zmniejszenie zapotrzebowania na gaz stałoby się obowiązkowe.

PR24.pl, PAP, DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej