Kołodziejczak nie chce rozmawiać z rolnikami. "Ta forma szantażowania ma podłoże polityczne"
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak zapowiedział, że nie zamierza rozmawiać z osobami protestującymi w ministerstwie rolnictwa. Dopytywany, czy rozmowy z protestującymi będą prowadzili premier Donald Tusk lub minister Czesław Siekierski, odpowiedział, że "mówi tylko za siebie". Od wtorku w ministerstwie rolnictwa trwa prowadzony przez rolników strajk okupacyjny.
2024-04-04, 10:38
- Ja nie zamierzam rozmawiać z tymi, którzy w formie szantażu chcą uprawiać politykę i wystawiać swoje żądania - powiedział na antenie Polsat News wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak.
- Dzisiaj taka forma szantażowania przez okupację po pierwsze jest niepotrzebna, a po drugie - według mnie - ma podłoże polityczne - ocenił.
Podkreślał, że niektórzy z protestujących rolników "nie chcą dać się przekonać".
- Ja mogę tylko zapytać, gdzie byli, kiedy był wprowadzany Zielony Ład, kiedy w 2019 roku rząd PiS to wszystko przyklepywał? Gdzie byli, kiedy komisarz Wojciechowski zachwalał Zielony Ład? - mówił.
REKLAMA
W budynku zostały dwie osoby
Odpowiadając na pytanie, czy premier Donald Tusk lub minister Czesław Siekierski będą rozmawiać z protestującymi, Kołodziejczak zastrzegł, że "mówi tylko za siebie".
W środę po południu ministerstwo rolnictwa informowało, że szef resortu Czesław Siekierski w ciągu dnia kilkakrotnie spotykał się z okupującymi budynek rolnikami. Wskazano, że po całodniowych rozmowach większość protestujących opuściła gmach resortu. W budynku pozostały tylko dwie osoby: przewodniczący NSZZ RI "Solidarność" Tomasz Obszański oraz były przewodniczący NSZZ RI "Solidarność", były minister rolnictwa Gabriel Janowski.
Zdaniem resortu "świadczy to o politycznych pobudkach kontynuowania protestu przez przedstawicieli NSZZ RI "Solidarność".
Zrealizowane "w znaczącym zakresie"
Przedstawiciele protestujących rolników, którzy 19 marca podpisali w Jasionce uzgodnienia z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przybyli we wtorek po południu do ministerstwa rolnictwa na rozmowy dotyczące realizacji ich postulatów. Według rolników postulaty nie są realizowane; ogłosili strajk okupacyjny i pozostali w gmachu ministerstwa, jednocześnie żądając rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem.
REKLAMA
Według resortu rolnictwa przyjęte uzgodnienia w Jasionce "w znaczącym zakresie zostały zrealizowane". Ministerstwo dodało, że "realizuje postulaty i uzgodnienia podjęte z przedstawicielami protestujących rolników".
Jak stwierdził minister Czesław Siekierski, cytowany w komunikacie, wiele działań wymaga wielu ustaleń międzyresortowych i określonych procedur, co wydłuża realizację uzgodnień.
PAP/DoS
REKLAMA