Afera w Orlenie. Libański biznesmen odpiera zarzuty. "Motywowane politycznie"
- Nigdy nie otrzymałem żadnych zarzutów wobec mnie z prokuratury. To, co publikuje prasa, jest motywowane politycznie - powiedział w RMF FM Samer A., pochodzący z Bliskiego Wschodu biznesmen, który był szefem szwajcarskiej spółki córki koncernu. Polskie służby miały ostrzegać Daniela Obajtka, że Samer A. jest powiązany z libańskim Hezbollahem.
2024-04-30, 14:51
Jak wynika z doniesień Onetu, wewnętrzne służby bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały Daniela Obajtka przed współpracą z pochodzącym z Libanu Samerem A., podejrzewanym o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah, na dodatek zamieszanym w nielegalny obrót ropą z Iranu.
"Obajtek te ostrzeżenia zlekceważył i postawił Samera A. na czele Orlen Trader Switzerland (OTS), szwajcarskiej spółki Orlenu. W efekcie Orlen stracił 1,6 mld zł, co wyszło na jaw dopiero po utracie władzy przez PiS i odwołaniu Obajtka" - poinformował portal.
Zapewnia, że się nie ukrywa
Orlen Trading Switzerland (OTS) to spółka córka Orlenu powołana do życia w sierpniu 2022 r. w szwajcarskim raju podatkowym Zug. W teorii Orlen stworzył ją po to, aby handlować produktami ropopochodnymi od światowych dostawców. Szefem spółki został wówczas Samer A. - przed powoływaniem go na to stanowisko ostrzegało Daniela Obajtka ABW.
Samer A. w rozmowie z RMF FM przekonywał jednak, że podczas jego obecności w Polsce nikt nie wezwał go na przesłuchanie. Zapewnia, że i teraz, choć przebywa za granicą, nie ukrywa się. Zarzuty pod swoim adresem uważa za nieprawdziwe i umotywowane politycznie. Przekonuje, że zanim podjął współpracę z Orlenem, pracował też dla innych światowych gigantów i pozytywnie weryfikowały go wewnętrzne służby tych spółek.
REKLAMA
Na pytanie o jego rzekome powiązania z libańskim Hezbollahem odparł, że nie jest to prawda.
Prokurator potwierdziła informację
W poniedziałek odbyło się spotkanie premiera Donalda Tuska z prokuratorem generalnym i koordynatorem służb specjalnych w tej sprawie.
Pochodzący z Bliskiego Wschodu biznesmen powiedział - odnosząc się do wczorajszego wpisu szefa polskiego rządu - że polski premier został w jego sprawie wprowadzony w błąd.
Warszawska prokurator regionalna potwierdziła informację, że biuro kontroli i bezpieczeństwa Orlenu sygnalizowało "pewne nieprawidłowości dotyczące powstania spółki" OTS i osoby, która miałaby być prezesem jej zarządu. Dodano, że nie ma informacji, kto o tych nieprawidłowościach był informowany.
REKLAMA
RMF FM/DoS/wmkor
REKLAMA