Hiszpania: więcej chętnych do zbierania owoców
Trwający w Hiszpanii piąty rok kryzys zmienia upodobania. Przybywa pracowników sezonowych. Jeszcze 3 lata temu zaledwie co dwudziesty pracujący przy zbiorze brzoskwiń czy jabłek był mieszkańcem Hiszpanii.
2013-07-09, 18:58
Posłuchaj
Kiedy w 2008 roku, czyli na początku kryzysu, kataloński rząd imiennie zaprosił do zbierania owoców 22 tys. bezrobotnych, na ofertę odpowiedziało niespełna 1 tys. osób. Także rok później nie pomogły zachęty, że przy zbiorze można zarobić więcej niż wynosi zasiłek.
Dopiero w tym roku, po raz pierwszy, nie brakuje rąk do pracy. Rolnicze związki zawodowe poinformowały, że pierwszeństwo w zatrudnieniu mają bezrobotni, którzy stracili prawo do zasiłku.
– Jeśli przyjdą szukać pracy, a nie mają żadnej, to zapewniamy, że dostaną zatrudnienie – informuje Josep Maria Margallo z Fundacji Solidarnych Rolników.
Zgodnie z prawem, zbierający owoce zarabiają 5,85 euro za godzinę. Rolnicze związki zawodowe ostrzegają, że tegoroczny popyt wykorzystuje wielu zatrudniających i płaci nawet o połowę mniej.
REKLAMA
IAR/mk
REKLAMA