Ziemianie przegrali kolejny raz ws. nacjonalizacji z 1944 r.
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił dwie skargi kasacyjne złożone przez Polskie Towarzystwo Ziemiańskie dotyczące nacjonalizacji na podstawie dekretu o reformie rolnej PKWN z 1944 r.
2017-02-25, 12:00
Posłuchaj
Skargi dotyczyły tego, jak organy państwowe powinny interpretować dekret o reformie rolnej PKWN z 1944 roku, na którego podstawie znacjonalizowano ogromne części prywatnych nieruchomości, przede wszystkim rolnych.
− Decyzją naczelnego Sądu Administracyjnego jesteśmy zaskoczeni i trudno się z nią pogodzić, mówi Marcin Schirmer, prezes Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego.
Decyzja zamyka drogę do odzyskania znacjonalizowanych gruntów
Oddalenie skargi kasacyjnej jest bardzo niekorzystne dla całego środowiska - mówi.
Jak wyjaśnia, oddalenie skargi powoduje, że odzyskanie nieruchomości rolnych znacjonalizowanych na podstawie dekretu o reformie rolnej, staje się niemożliwe.
Podział na nieruchomości ziemskie i miejskie
Sam dekret PKWN twierdził, że nacjonalizacji podlegały nieruchomości ziemskie o charakterze rolniczym, a więc leżące poza granicami miast.
REKLAMA
− W miastach z prawnego punktu widzenia nie było nieruchomości ziemskich - wyjaśnia mecenas Ireneusz Zieliński.
I dodaje, że patrząc historycznie, od średniowiecza wszystkie nieruchomości były ziemskie.
− Dopiero, gdy powstawały miasta na różnych prawach, to wytyczano tam granice po to, aby w miastach były nieruchomości miejskie, a poza nimi – ziemskie. I ten podział trwał aż do lat 50-tych zeszłego wieku, mówi gość radiowej Jedynki.
Brakuje ustawy reprywatyzacyjnej
Schirmer dodaje, że obecne państwo wyszło poza ramy dekretu z 1944 roku.
I dodaje, że trwająca od ponad 20 lat walka o interpretację dekretu o reformie rolnej nie byłaby potrzebna, gdyby rząd zdobył się na ustawę reprywatyzacyjną, która by rozstrzygała komu należy się świadczenie, jakie wymogi powinien spełnić i w jakiej formie będzie wypłacane.
REKLAMA
− To jest batalia zastępcza, bo żaden z rządów nie zdobył się na rozwiązanie kompleksowe - dodaje prezes Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego. Czy sprawa jest ostatecznie przesądzona?
Mecenas Zieliński uważa, że jeśli pójdzie się dzisiejszą drogą, to będzie to walenie głową w beton.
− Ale jeśli będzie się walić dostatecznie długo, to może ktoś wreszcie spojrzy kompleksowo na zagadnienie, mówi.
Przypomina, że chodzi o to, że dekret był nieprawidłowo wprowadzany.
Naczelny Sąd Administracyjny ponownie orzekał w trzyosobowym składzie. Mecenas Zieliński mówi, że jeśli NSA odpowie na to pytanie w składzie siedmioosobowym, wówczas jego orzeczenie będzie wiążące dla wszystkich i do końca.
REKLAMA
Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego jest dziś 86. Trzyosobowe składy mogą wydawać różne orzeczenia w tych samych sprawach.
Aleksandra Michałek – Tycner, jk
REKLAMA