Ziemianie przegrali kolejny raz ws. nacjonalizacji z 1944 r.

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił dwie skargi kasacyjne złożone przez Polskie Towarzystwo Ziemiańskie dotyczące nacjonalizacji na podstawie dekretu o reformie rolnej PKWN z 1944 r.

2017-02-25, 12:00

Ziemianie przegrali kolejny raz ws. nacjonalizacji z 1944 r.
Oddalenie skargi powoduje, że odzyskanie nieruchomości rolnych znacjonalizowanych na podstawie dekretu o reformie rolnej, staje się niemożliwe.Foto: Pixabay

Posłuchaj

O kolejnej przegranej ziemian, walczących o odzyskanie gruntów znacjonalizowanych dekretem o reformie rolnej z 1944 r. w radiowej Jedynce./Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gopsodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Skargi dotyczyły tego, jak organy państwowe powinny interpretować dekret o reformie rolnej PKWN z 1944 roku, na którego podstawie znacjonalizowano ogromne części prywatnych nieruchomości, przede wszystkim rolnych.  

− Decyzją naczelnego Sądu Administracyjnego jesteśmy zaskoczeni i trudno się z nią pogodzić, mówi Marcin Schirmer, prezes Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego.

Decyzja zamyka drogę do odzyskania znacjonalizowanych gruntów

Oddalenie skargi kasacyjnej jest bardzo niekorzystne dla całego środowiska  - mówi.

Jak wyjaśnia, oddalenie skargi powoduje, że odzyskanie nieruchomości rolnych znacjonalizowanych na podstawie dekretu o reformie rolnej, staje się niemożliwe.

Podział na nieruchomości ziemskie i miejskie

Sam dekret PKWN twierdził, że nacjonalizacji podlegały nieruchomości ziemskie o charakterze rolniczym, a więc leżące poza granicami miast.

REKLAMA

− W miastach z prawnego punktu widzenia nie było nieruchomości ziemskich - wyjaśnia mecenas Ireneusz Zieliński.

I dodaje, że patrząc historycznie, od średniowiecza wszystkie nieruchomości były ziemskie.

− Dopiero, gdy powstawały miasta na różnych prawach, to wytyczano tam granice po to, aby w miastach były nieruchomości miejskie, a poza nimi – ziemskie. I ten podział trwał aż do lat 50-tych zeszłego wieku, mówi gość radiowej Jedynki.

Brakuje ustawy reprywatyzacyjnej

Schirmer dodaje, że obecne państwo wyszło poza ramy dekretu z 1944 roku.

I dodaje, że trwająca od ponad 20 lat walka o interpretację dekretu o reformie rolnej nie byłaby potrzebna, gdyby rząd zdobył się na ustawę reprywatyzacyjną, która by rozstrzygała komu należy się świadczenie, jakie wymogi powinien spełnić i  w jakiej formie będzie wypłacane.

REKLAMA

− To jest batalia zastępcza, bo żaden z rządów nie zdobył się na rozwiązanie kompleksowe - dodaje prezes Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego. Czy sprawa jest ostatecznie przesądzona?

Mecenas Zieliński uważa, że jeśli pójdzie się dzisiejszą drogą, to będzie to walenie głową w beton.

− Ale jeśli będzie się walić dostatecznie długo, to może ktoś wreszcie spojrzy kompleksowo na zagadnienie, mówi.

Przypomina, że chodzi o to, że dekret był nieprawidłowo wprowadzany.

Naczelny Sąd Administracyjny ponownie orzekał w trzyosobowym składzie. Mecenas Zieliński mówi, że jeśli NSA odpowie na to pytanie w składzie siedmioosobowym, wówczas jego orzeczenie będzie wiążące dla wszystkich i do końca.

REKLAMA

Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego jest dziś 86. Trzyosobowe składy mogą wydawać różne orzeczenia w tych samych sprawach.
Aleksandra Michałek – Tycner, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej