Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej chce zamiast zwolnień ograniczenie przywilejów. Będzie strajk?
Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej wypowiedział trzy porozumienia zbiorowe zawarte ze związkami zawodowymi - podał w środę zarząd spółki. Chce m.in. zamrożenia płac w 2015 r., zmniejszenia deputatu węglowego oraz rezygnacji z dopłat do zwolnień lekarskich.
2015-01-21, 17:23
Posłuchaj
Prezes Jarosław Zagórowski zapewnił, że nie ma mowy o zwolnieniach pracowników. Niezagrożona jest wypłata miesięcznych wynagrodzeń. Poinformował też, że płynność finansowa spółki na razie również nie jest zagrożona i że wynik spółki za ubiegły rok będzie ujemny, choć nieco lepszy od oczekiwań.
- Ta płynność mogłaby być zagrożona, jeśli spółka robiłaby to, co dotychczas. Poczyniliśmy oszczędności, obniżyliśmy nakłady inwestycyjne. Konieczne są dalsze trudne działania i decyzje - powiedział prezes Zagórowski podczas środowej konferencji prasowej w Jastrzębiu Zdroju.
Związki zawodowe odrzuciły propozycje zarządu
Prezes JSW wyjaśniał podczas konferencji, że zarząd spółki zdecydował o tym, że nie będzie zwolnień w zamian za ograniczenie pewnych przywilejów dla pracowników. Według planów w JSW nie będzie podwyżek płac w tym roku, nie będzie dopłacania do zwolnień lekarskich. Zarząd zaproponował również rezygnację z przewozów pracowniczych czy zmianę zasad naliczania "14-stki".
Jarosław Zagórowski zaznaczył, że związki zawodowe działające w spółce nie zgodziły się na te propozycje, dlatego zarząd JSW wypowiedział trzy porozumienia zbiorowe.
Działające w firmie związki nie wykluczają podjęcia rozmów, ale w pierwszej kolejności miałyby one dotyczyć kompleksowego planu naprawczego dla całej firmy, a nie jedynie kosztów pracy. Zamierzają się też domagać udziału w nich przedstawicieli strony rządowej. Szczegółowe decyzje mają zapaść podczas czwartkowego posiedzenia sztabu wszystkich związków działających w JSW.
0,5 mld zł oszczędności
Łącznie te działania mają dać JSW 0,5 mld zł oszczędności, a roczne przychody pracowników zmniejszyć o 10 proc. Związkowcy uważają, że to zaniżone szacunki. Ich zdaniem pracownicy stracą realnie 20-25 proc. swoich przychodów. JSW rozważa też powołanie spółki-córki, do której przeniesione byłyby jej wszystkie kopalnie, co umożliwiłoby zmianę organizacji pracy. W ocenie związków to również otwiera ścieżkę do pogorszenia warunków pracy załogi.
- Propozycje zarządu są obliczone na sprowokowanie niepokoju wśród pracowników. Dzięki temu chce ukryć błędy, jakie popełnił w zarządzaniu - powiedział przewodniczący "S" w JSW Sławomir Kozłowski. Dodał, że zarząd wypowiedział umowy zaledwie w 10 dni po tym, jak związki je otrzymały, podczas gdy miały 30 dni na odniesienie się do propozycji.
- Nie wykluczamy jednak udziału w rozmowach, ale powinny one dotyczyć kompleksowego planu naprawczego dla JSW, a nie tylko części zagadnienia, jakim są koszty pracy. Chcemy, aby w tych rozmowach uczestniczył przedstawiciel strony rządowej - zaznaczył.
Zarząd liczy się z oporem działających w firmie kilkudziesięciu związków zawodowych. W styczniu powołały one Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy.
REKLAMA
Średnie płaca w spółce wynosi 8,4 tys. zł
Średnia płaca w spółce wynosi 8,4 tys. zł. Jarosław Zagórowski wyjaśniał też, że spółka podjęła działania mające ograniczyć koszty funkcjonowania firmy, ograniczone zostały też nakłady inwestycyjne, renegocjowano kontrakty z dostawcami usług i zaopatrzenia. Rozciągnięto też terminy płatności do nawet 120 dni, prowadzone są rozmowy z odbiorcami o wcześniejszych przedpłatach oraz sprzedawany jest węgiel zalegający na zwałowiskach.
JSW zatrudnia około 26 tysięcy osób. Spółka popadła w kłopoty finansowe z powodu gwałtownego spadku cen węgla.
IAR/PAP, awi
REKLAMA