Sprzedaż ubezpieczeń na życie z funduszem kapitałowym była oparta na kłamstwie
50 mln złotych – taką łączną karę nałożył Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów na cztery instytucje finansowe za nierzetelne informowanie konsumentów o ubezpieczeniach na życie z funduszem kapitałowym. Kara ma wymusić zaprzestanie nieuczciwych praktyk i zadziałać odstraszająco.
2014-10-21, 22:50
Posłuchaj
Wielomilionowe kary zostały nałożone na Aegon Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie, Idea Bank, Open Finance, Raiffeisen Bank Polska. Prowadzone są kolejne postępowania i być może nałożone zostaną następne kary. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów szacuje, że w ubezpieczeniach na życie z funduszem kapitałowym Polacy ulokowali około 50 miliardów złotych.
Czym są te produkty?
Ubezpieczenia na życie z funduszem kapitałowym (potocznie nazwane polisolokatami – chociaż polisolokata, to przede wszystkim ubezpieczenie na życie lub dożycie) to produkty, które łącza w sobie element ubezpieczeniowy z inwestycyjnym. Komponent ubezpieczeniowy jest w tym wypadku jednak często mały i nieznaczny, a ten ryzykowny, inwestycyjny stanowi większość.
Prezes UOKiK Adam Jasser uważa, że przepisy o ubezpieczeniach na życie z funduszem kapitałowym powinny być zmienione, a podjęte przez Urząd decyzje pomogą poszkodowanym klientom.
– To bardzo dobra informacja dla osób poszkodowanych, które przed sądami dochodzą odszkodowań od nieuczciwych firm oferujących tego typu produkty finansowe – powiedział na antenie radiowej Jedynki Adam Jasser.
Urząd, wspólnie z Rzecznikiem Ubezpieczonych, będzie postulował pewne zmiany regulacyjne, które z jednej strony ukrócą w przyszłości te niechlubne praktyki, ale być może pozwolą też na to, by sektor finansowy tam, gdzie popełnione zostały naruszenia, zrekompensował poszkodowanym klientom poniesione straty.
Łamanie przepisów i dobrych obyczajów
– Cztery instytucje finansowe naruszyły interesy konsumentów. Istotą tych naruszeń było nieprzestrzeganie przepisów i dobrych obyczajów, co jest przejawem nieuczciwej konkurencji. Chodzi o wprowadzanie w błąd konsumentów, co spowodowało, że kupowali oni skomplikowane i nieprzejrzyste produkty finansowe, bez rzetelnej pełnej informacji, dotyczącej ich przeznaczenia, ryzyka i kosztów – mówi prezes UOKiK.
Podkreśla dużą liczbę skarg konsumentów złożoną zarówno do UOKiK, jak i Rzecznika Ubezpieczonych. A po ogłoszeniu decyzji Urzędu o karach – zgłaszają się kolejne osoby.
– Dzisiejsza decyzja daje nadzieje klientom, że może uzyskają jakieś zadośćuczynienie – mówi prezes.
Walka w sądach
Poszkodowani walczą w sądach o swoje pieniądze. Prawomocne wyroki sądowe już potwierdzają, że ubezpieczyciele rażąco naruszali i nadal naruszają interesy klientów i bezprawnie zagarniają należące do nich oszczędności, poprzez stosowanie bardzo wysokich opłat likwidacyjnych. Na szkodliwość tego typu produktów finansowych od wielu lat wskazuje między innymi Rzecznik Ubezpieczonych.
– Bardzo często zdarzało się, że niektóre ubezpieczenia były tak skonstruowane, że w zasadzie nigdy nie można było na nich zarobić. Zawsze dostawało się mniej niż się wpłaciło. Konstrukcja ich powinna być inna. Czy zabronić całkowicie ubezpieczeń z funduszem? Nie, bo bywają także całkiem dobrze działające. Ale takie, które narażają tych, którzy je kupują tylko i wyłącznie na straty, nie powinny mieć miejsca – mówi Aleksandra Wiktorow, Rzecznik Ubezpieczonych.
Nieprawidłowa konstrukcja
Zdaniem Aleksandry Wiktorow nie można więc zupełnie zakazać takich produktów, ale trzeba je koniecznie uregulować, bo zdarzają się te bardzo niebezpieczne dla klientów.
– Jeśli ktoś wpłaca wysoką kwotę np. 10 tys. zł, a ochrona ubezpieczeniowa wynosi 100 zł, to nie jest to żadne ubezpieczenie. W gruncie rzeczy ryzyko tego ubezpieczyciela to jest tylko te 100 zł - bo jak się coś zdarzy, to ma wypłacić tę kwotę. A pozostała podlega normalnym inwestycjom. I można stracić, można zyskać. A jak się ubezpieczamy, to chcielibyśmy mieć zagwarantowane przynajmniej tyle, ile włożyliśmy. Większa powinna być ta część ubezpieczeniowa. Jeżeli ma to być rzeczywiście ubezpieczenie z funduszem kapitałowym, to musi pełnić funkcję ubezpieczenia, tego się spodziewamy – mówi Aleksandra Wiktorow.
Kłamstwa sprzedawców
Podstawowym problem jest brak rzetelnej informacji. – Te produkty były sprzedawane osobom, często w starszym wieku, które przychodziły założyć tradycyjna lokatę. A wychodziły ani z lokatą, ani z polisą, tylko z wysoko ryzykowanym produktem, który był sprzedawany jako super okazja, doskonały sposób na pomnożenie pieniędzy – mówi Adam Jasser. – A wszystkie ryzyka, niedogodności czy koszty nie były podawane – dodaje.
UOKiK natomiast wychodzi z założenia, że podstawą jest rzetelna informacja.
Po latach na koncie było mniej środków
Zdarzało się, że po paru latach pieniędzy na koncie nie tylko nie przybywało, ale ubywało. Gdy zaś klienci chcieli się wycofać, wówczas okazywało się, że mogą stracić wszystkie środki.
– Te produkty to jaskrawy przykład braku uczciwości kupieckiej w sektorze finansowym – dodaje prezes UOKiK.
Czy kara jest wysoka?
Zdaniem Łukasza Piechowiaka, głównego ekonomisty Bankier.pl, kara ma być dotkliwa i pokazać, że to, czym do tej pory kierowały się firmy, jest nie do przyjęcia i należy natychmiast zaniechać takich praktyk.
– Jeżeli duża firma ubezpieczeniowa dostanie 200 tys. zł kary, to nawet tego nie zauważy, ale 20 mln zł – to może zaboleć – mówi.
Firmy mogą się jednak odwołać od decyzji UOKiK.
– Wszystkie nasze decyzje podlegają weryfikacji sądowej. Ale uważamy, że mamy bardzo mocny materiał dowodowy i prędzej czy później te kary będą do zapłacenia – uważa prezes Urzędu.
Podkreśla też, że kary mają z jednej strony obniżyć zyski z zakazanego procederu, z drugiej zaś strony działać odstraszająco i zniechęcać do chodzenia na skróty.
– Uważamy, że w ostatnich latach w branży finansowej tego chodzenia na skróty było zbyt wiele. I na koniec płacą albo podatnicy albo klienci tych firm – mówi Adam Jasser.
Zwraca też uwagę, że samoregulacja w sektorze finansowym czy ubezpieczeniowym nie działa. – Samoregulacja zazwyczaj jest lepsza niż kary, ale jeśli tego nie ma, to państwo ma obowiązek działać – mówi Adam Jasser.
Może w ogóle zlikwidować
Federacja Konsumentów uważa, że najlepszym rozwiązaniem problemu tego typu produktów byłoby wycofanie ich z rynku.
– Tak jak brytyjski nadzór finansowy zakazał stosowania tego typu produktów w obrocie z konsumentami. Próbujmy, może to będzie jakieś rozwiązanie i dla naszego systemu. Mamy niestety w obrocie bardzo dużo zawartych umów tego typu i jest autentyczny problem z odzyskaniem często swoich bardzo poważnych oszczędności – wyjaśnia Izabela Dąbrowska-Antoniak, szefowa działu prawnego w Federacji Konsumentów, która była gościem Polskiego Radia 24.
Jedna z instytucji, na którą nałożono karę w wysokości ponad 4 mln zł – Idea Bank – poinformowała, że z oferowanego ubezpieczenia na życie z funduszem kapitałowym można wycofać się w ciągu 90 dni. Chodzi jednak jedynie o produkty kupowane indywidualnie, a nie ubezpieczenia zbiorowe, podkreślała Izabela Dąbrowska-Antoniak.
Przykład nieuczciwego działania
Ekspertka Federacji mówi, że trafia do niej coraz więcej osób z zawartymi np. umowami pożyczki hipotecznej, w których ubezpieczenie na życie z funduszem kapitałowym jest dodatkowym „bonusem”, dzięki któremu pożyczka jest niewiele tańsza.
– Jeśli konsument mówi, że nie ma środków, by założyć taki produkt finansowy, to jest to kredytowane tą pożyczką hipoteczną. Zarobek banku jest ogromny, natomiast strata konsumenta niebagatelna – podaje Izabela Dąbrowska-Antoniak.
Robert Lidke, Krzysztof Rzyman, Justyna Golonko, Grażyna Raszkowska
REKLAMA